Alan Wake 2 ma rok - czy zrobił coś lepiej od Silent Hill 2 Remake?
Możemy mówić wiele złego o obecnym stanie branży, tworzonych na szybko remasterach, portach sprzedawanych potem za wysoką cenę, a także nacisk na gry-usługi, przez które otrzymujemy coraz mniej świetnie napisanych i angażujących opowieści single-player.
Jednego jednak nie można zarzucić deweloperom dbającym o survival horrory - przedstawiciele tego gatunku gier wideo trzymają bardzo wysoki poziom, czego idealnym dowodem są dwie stosunkowo świeże premiery. Pierwsza od fińskiego studia Remedy (mająca już rok, ale teraz otrzymująca drugie życie dzięki premierze pudełkowej wersji oraz fabularnemu rozszerzeniu Lake House) oraz druga od rodzimego Bloober Team współpracującego ściśle z Konami.
Dokładniej mówiąc - Alan Wake 2 oraz Silent Hill 2 Remake. Tytuły te są bliźniaczo podobne pod wieloma względami, szczególnie formy gameplayu (gdzie główną rolę odgrywa zbieranie, a następnie mądre wykorzystywanie amunicji oraz przedmiotów leczniczych), eksploracji, walki z wrogami, niezwykłym klimacie czy niezłej oprawie graficznej.
W dzisiejszym tekście podzielimy obie gry na kilka warstw, a następnie zastanowimy się, która z nich wypada lepiej w danej kategorii.
Historia
W obu przypadkach mamy do czynienia z pełną motywów i niejasności historię. Z jednej strony James trafia do zamglonego miasteczka, gdzie szuka swojej żony, a z drugiej strony musimy obserwować historię z perspektywy Sagi i Alana, gdzie dochodzi do wielu zjawisk paranormalnych. Osobiście uważam, że historia Jamesa, prowadząca m.in. do więzienia, hotelu Lakeview czy jeziora jest lepiej poprowadzona, aniżeli opowieść o Alanie. Szczególnie źle wspominam niektóre niejasne i po prostu przesadzone z efektami specjalnymi etapy przygody Wake'a (jak cała otoczka TV show), bo akurat te związane z Sagą były niezwykle angażujące.
W tym temacie stawiam na Silent Hill 2 Remake.
Bohaterowie
I w Silent Hill 2 Remake, i w Alan Wake 2 mamy masę ciekawie napisanych bohaterów. W SH2 Maria, Angela, Mary, Laura, Eddie, każda interakcja z nimi wnosiło coś nowego i sprawiała, że chciałem pchnąć fabułę, aby znów móc spotkać poszczególne postacie i dowiedzieć się, co siedzi im w głowie. Nie inaczej było zresztą przy Alan Wake 2 - szeryf Tim Breaker, Alex Casey, Alice, wyśmienici Tor i Odin, bracia Koskela czy nawet agentka Kiran, którą lepiej poznajemy w Lake House, zostali napisani z wysoką dokładnością.
W tym temacie daję remis.
Grafika
Survival horrory zawsze mają to do siebie, że wyglądają nieziemsko dobrze - zdecydowanie gorzej sytuacja wygląda przy tytułach z obecnej generacji konsol, które oferują rozległe światy. Deweloperzy z Bloober Team oraz Remedy zaoferowali dość korytarzowe lokacje, co pozwoliło im zadbać o dokładne cienie, wyśmienite, budujące napięcie oświetlenie czy bardzo wysoką jakość terenu. Wspomnieć można też o wyjątkowo dobrej szczegółowości twarzy bohaterów.
Tym razem ponownie remis.
Klimat
Klimat w Silent Hill 2 Remake był budowany przez mgłę i unoszącą się ciągle niepewność związaną z tajemniczymi postaciami, dzięki którym tak naprawdę krok po kroku poznajemy dalszą część historii. Przerażali przeciwnicy, nie brakowało scen pozwalających na głęboką interpretację, kiedy w Alan Wake 2 odczułem, jakby ów klimat najbardziej zależał od podążającego za nami mroku oraz ciemności. Zdecydowanie bardziej tytuł Remedy miał postawić na przestraszenie nas w losowych momentach, przez co dla mnie w tym zakresie jest tym "gorszym". Preferuję klimat, który jest zapewniany odbiorcom dzięki projektowi lokacji czy przeciwników, a to lepiej wypadło w projekcie Bloober Team.
Stawiam więc na Silent Hill 2 Remake.
Walka
Moim jednym z głównych zarzutów wobec Silent Hill 2 Remake jest walka - ta nie jest zła, ale po prostu ograniczona i po kilku godzinach rozgrywki staje się niezwykle schematyczna. Kilka ciosów pałką, strzał w głowę lub postrzelenie w nogę, a potem dobicie wroga i tak w kółko. W przypadku Alan Wake 2 starcia z wrogami wypadły ciekawiej dzięki mechanice oświetlania i bogatszym arsenale broni, a dokładniej mówiąc - giwerach, których moc była bardziej odczuwalna, a amunicja cięższa do zdobycia.
Tym razem głos na Alan Wake 2.
Zagadki
Zagadki oraz łamigłówki w obu pozycjach są dość zróżnicowane. Często musimy obserwować otoczenie, wchodzić w interakcje z elementami środowiskowymi czy łączyć przedmioty, aby przejść dalej. Poziom zagadek w obu projektach jest dość wysoki, szczególnie dla kogoś, kto nie lubi czytać notatek czy rozglądać się po danych obszarach w poszukiwaniu wskazówek. Jedyną znaczącą różnicą jest to, że niektóre łamigłówki w Alan Wake 2 rozwiązujemy po pewnym czasie, bo do niektórych lokacji wracamy w późniejszych rozdziałach. Z kolei w SH2 Remake możemy podnieść poziom zagadek, przez co przejście gry drugi raz nie jest tak proste. Nie zmienia to faktu, że rozwiązanie poszczególnych zagadek jest bardzo satysfakcjonujące i w Alan Wake 2, i w Silent Hill 2 Remake.
Nie może być inaczej - remis.
Projekt lokacji
Jak zostało to już wspomniane w powyższych podpunktach, Alan Wake 2 jest minimalnie bardziej otwartą grą, aczkolwiek stawia większy nacisk na ciemność. W Silent Hill 2 Remake mamy do czynienia z psychologicznymi zagrywkami, do których niewymagane było ciągle "gasić światło", a naszym jedynym zbawicielem w takich sytuacjach byłaby latarka. W tytule Polaków jesteśmy przytłaczani gęstym klimatem i ciężkimi przeżyciami mieszkańców opisywanych w choćby notatkach czy po prostu wyglądzie miejsc, w których mieszkali, kiedy w Alan Wake 2 wszystko wydaje się być od początku aż do ostatniego momentu gry wrogo do nas nastawione - mnie to w pewien sposób przytłaczało, podobnie jak bieganie po kilka razy po miasteczku (co trwało dość długo) w ramach backtracingu.
Tym samym stawiam na Silent Hill 2 Remake.
Oprawa dźwiękowa
W kwestii oprawy dźwiękowej zauważalne jest, iż Silent Hill 2 Remake korzysta bardziej z nostalgicznych elementów dźwiękowych i atmosfery, stawiając na mroczne kompozycje oraz realistyczne dźwięki otoczenia (jak szum wiatru, skrzypienie podłogi czy drzwi, gdy je otwieramy). Natomiast Alan Wake 2 postawił nacisk na łączenie dźwięku z narracją, a dynamicznie reagująca muzyka tworzy bardziej interaktywne i przy tym immersyjne doświadczenie.
Oba tytuły są znakomitymi przykładami wykorzystania dźwięku w grach, ale robią to na różne sposoby - remis.
Jak widzimy, Silent Hill 2 Remake oraz Alan Wake 2 to bardzo podobne tytuły, a co najważniejsze, obie gry zasługują na otrzymane wysokie noty. Bezapelacyjnie to nie tylko jedne z najlepszych produkcji dziewiątej generacji konsol, ale też obecni królowie gatunku survival horrorów.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Alan Wake II.
Przeczytaj również
Komentarze (137)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych