The Sims 4: Życie i śmierć - wrażenia z wczesnego dostępu. Zostać kosiarzem

The Sims 4: Życie i śmierć - wrażenia z wczesnego dostępu. Zostać kosiarzem

Kajetan Węsierski | 24.10, 21:07

Od kilku tygodni mam bardzo mocną fazę na cykl “Żniw Śmierci” pióra Neala Shustermana. Cała trylogia fantasy opowiada o czasach, w których ludzkość przezwyciężyła śmierć. By jednak zachować naturalny porządek, wyznacza się tzw. Kosiarzy - ludzi, których zadaniem jest legalnie pozbawiać życia ludzi, by uchronić nasz gatunek przed przeludnieniem planety. Gdy więc pojawiła się możliwość wzięcia udziału w pokazie i zagrania przed premierą w The Sims 4: Życie i śmierć, nie musiałem się długo zastanawiać. 

Choć bowiem w przypadku tego DLC mamy do czynienia z wieloma nowościami, zmianami i usprawnieniami, to jedną z opcji jest zostanie kosiarzem w wirtualnym świecie. Chyba sami rozumiecie, skąd tak euforyczne przyjęcie tej opcji. A mimo że do premiery produkcji zostało jeszcze nieco czasu, już teraz mogę podzielić się z Wami, jak wypada ona w praktyce. Nie przedłużając, zapraszam do lektury! 

Dalsza część tekstu pod wideo

The Sims 4 - Bardziej śmierć, niż życie

Zacznijmy może od podstaw - i to takich, jakie zazwyczaj wrzucam w początkowych akapitach moich tekstów o tej grze. The Sims 4: Życie i śmierć jest siedemnastym pełnoprawnym dodatkiem do hitu od Maxis, a jeśli dodać do tego także wszystkie Pakiety Rozgrywki, Akcesoria i Zestawy, zaczynamy zbliżać się do osiemdziesięciu. Co jednak w tym wszystkim najciekawsze - końca wcale nie widać. 

The Sims 4: Życie i śmierć - wrażenia z gry

Jeśli natomiast chodzi o dodatek, w którego pokazie i wczesnym dostępie miałem okazję wziąć udział, motywem przewodnim - pomimo nazwy sugerującej dwie sfery - jest śmierć. Nadchodzące rozszerzenie sprawi, że opuszczenie ziemskiego łez padołu nie będzie definitywnym końcem sima, a wręcz nowym początkiem. Co powiecie na transformację we władającego mrocznymi mocami ducha? Brzmi jak kusząca alternatywa do nicości, prawda? 

A to zaledwie kropla w morzu możliwości. Choć bowiem, jak wspomniałem, umieranie jest tutaj podstawą, a przemiana w ducha, czy realizowanie się w roli kosiarza mają duże znaczenie, to zabawa nie zaczyna się po złożeniu do grobu. Twórcy zadbali o to, abyśmy możliwości dodatku mogli wykorzystać także przed zgonem. Dodano możliwość tworzenia rzeczy dla kolejnych pokoleń, a nawet spisywania testamentów. 

Oczywiście jest też opcja, że bestsellerowy symulator życia to dla Was głównie generator szalonych przygód. Jeżeli tak jest, to nic nie stoi na przeszkodzie, by zbadać tajemnicze i ciemne krypty, albo pobawić się nieco koncepcją reinkarnacji. W końcu życie i śmierć to cykl, a każdy koniec jest jakiś początkiem. Panie i Panowie - The Sims 4: Uroboros! I to w pozytywnym znaczeniu, bo jest lepiej, niż myślałem, więc… Przejdźmy do wrażeń! 

The Sims 4: Życie i śmierć - wrażenia z gry

Pierwsze wrażenia z nowego dodatku 

Zacznijmy od tego, co zrobiło na mnie spore wrażenie już na początku – niezwykle klimatyczna atmosfera. Idealnie wpasowuje się w jesienny okres, kiedy wieczory stają się coraz dłuższe, a my zaczynamy szukać czegoś bardziej tajemniczego. Dodatek The Sims 4: Życie i śmierć podsuwa nam elementy zarówno dla fanów nadnaturalnych przygód, jak i tych, którzy wolą bardziej realistyczne aspekty.

Mało tego, samo nowe miasto wypełnione jest drobnymi smaczkami – duchy krążące po ulicach to nie tylko przypadkowe zjawy, ale postacie z własnymi historiami, które możemy odkrywać. Wątki reinkarnacji simów otwierają nowe możliwości rozgrywki, bo przecież, kto powiedział, że nasze simy muszą kończyć swój żywot raz na zawsze? Teraz mogą wrócić – silniejsi, mądrzejsi, a może… Zupełnie inni? 

Bardzo fajnie wypada także kariera mrocznego kosiarza, która jest nie tylko pustym frazesem, a w pełni aktywną zabawą. Wszystko to jest dodatkowo uzupełniane o ubrania i meble, które - wbrew wielu innych elementom DLC - są stosunkowo uniwersalne. Nie trzeba się z ich wykorzystaniem ograniczać do fabuły rodem z “Rodziny Addamsów” czy budowania Domu Strachu.

The Sims 4: Życie i śmierć - wrażenia z gry

Oczywiście nie wszystko jest dla każdego. Dla tych, którzy wolą twardą ziemię pod nogami i stronią od nadnaturalnych wątków, ten dodatek może wydać się zbyt jednowymiarowy. Elementy realistyczne, choć obecne, są tu bardziej w tle, ustępując miejsca duchom, kosiarzom i mistycznym odrodzeniom. Jestem w stanie wyobrazić sobie, że pojawi się spora grupa ludzi, u których taka tematyka po prostu nie “kliknie”. 

Podsumowanie wczesnego dostępu DLC do The Sims 4

Konkludując, wczesny dostęp do The Sims 4: Życie i śmierć odpowiedział mi na sporo pytań. Dodatek wprowadza wiele nowości, które doskonale komponują się z jesienną aurą, oferując graczom rozgrywkę pełną tajemnic i mistycyzmu. Co więcej, mają one duży wpływ na funkcjonowania Simów, więc bez dwóch zdań mogą okazać się sporym rozwinięciem zabawy - nie tylko przy akompaniamencie pakietów rozgrywki o innych nadprzyrodzonych elementach.

Jak jednak wspomniałem, już po pierwszych godzinach zabawy można zauważyć, że dodatek oferuje wiele dla fanów nadnaturalnych klimatów, ale nie wszystkim przypadnie do gustu. Niemniej jednak, „Życie i śmierć” zapowiada się na solidne rozszerzenie, które wyróżnia się tematycznie na tle wcześniejszych dodatków. To odważny krok ze strony deweloperów, ale wydaje się, że może popłacić. Cóż, czekam na pełen debiut i na pewno podzielę się z Wami wrażeniami również wtedy. 

A kiedy premiera? W samo Halloween - 31 października

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Sims 4.

Źródło: Własne
Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper