Final Fantasy VII: Rebirth - definitywna jakość dzięki PS5 Pro

Final Fantasy VII: Rebirth - definitywna jakość dzięki PS5 Pro

Krzysztof Grabarczyk | 26.10, 12:00

Współczesna saga Final Fantasy VII jeszcze nie dobiegła końca. Square Enix swobodnie przepisuje klasyczną wizje dla dzisiejszej widowni. Starsze pokolenie chwilę pokręcili nosem zaskoczeni ilością zmian , podczas gdy młodsi gracze zachwycają się oprawą, systemem walki i światem przedstawionym. Za kilka(naście) dni wybije godzina premiery PlayStation 5 Pro. Na liście gier wspierających nowy model konsoli znajduje się dalszy ciąg historii grupy Avalanche. Historii, o której media piszą od 26 lat. To świetna okazja dla osób poszukujących definitywnego doświadczenia z serią Final Fantasy. 

Final Fantasy VII: Rebirth przygotowano z myślą o aktualnej generacji. Poprzednia gra miała jeszcze rodowód PS4 i została przeniesiona na lepszy sprzęt po czasie. Nowa o wydaniu specjalnym, Final Fantasy VII: Remake Integrade. Lepsza jakość była odczuwalna. Modele postaci, tekstury, udźwiękowienie i wreszcie haptyczne wibracje poprawiły doświadczenie zgotowane przez Square Enix. W kontekście sequela warto przyjrzeć się opiniom wystawionym przez zachodnich dziennikarzy, którzy mieli okazję uczestniczy w specjalnym pokazie FF7: Rebirth uruchomionym na PlayStation 5 Pro. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Ulepszona konsola jest przedmiotem szerokiej dyskusji. Internauci spierają się nt. przygotowanych przez producenta ulepszeń. Burzę wywołał komunikat fińskiego studia Remedy odnoszący się do poprawy jakości genialnego Alan Wake II, kontynuacji głośnego hitu sprzed 14 lat. Uwagi kierować należy w kierunku samych twórców odpowiedzialnych za pakiet ulepszeń. Kwestia działania gier wspierających PlayStation 5 Pro leży po stronie zespołów deweloperskich, nie inżynierów z Sony. Przykładem jest kilkukrotnie przywołane Final Fantasy VII: Rebirth, bohater poniższego tekstu. 

Profeska 

undefined

Profesjonalizm. Każda rynkowa decyzja zawsze będzie kwestionowana. Sony jako mocodawca zespołu inżynierów prowadzonych przez Marka Cerny’ego mierzy się z krytyką. Brak napędu, cena, dyskusyjna poprawa jakości w grach z potwierdzonym wsparciem dla PlayStation 5 Pro. Istotę zmian pojmą głównie techniczni puryści, którym nieobcy jest fachowy żargon. Rolą twórców gier jest dostosowanie autorskich produkcji zgodnie z wymogami odbiorcy korzystającego z wzmocnionego modelu PS5. Przed deweloperami odpowiedzialnymi za FF7: Rebirth stanęło ciekawe zadanie. Tytuł cieszył się uznaniem mediów, a i sami gracze nie szczędzili pochwał. Yoshinori Kitase już w 2020 roku ujawnił motyw stojący za strukturą remake'ów kultowej gry - wydawca poszedł śladem uniwersum pechowej "trzynastki". Za chwilę do sprzedaży wjedzie PS5 Pro. Dla graczy oczekujących na swoją kolej w Final Fantasy VII: Rebirth będzie to okazja, aby nasycić się nie tylko samą grą, lecz dobrodziejstwami wynikającymi z możliwości nowego sprzętu. 

Standardowe wydanie boryka się z problemami wydajności na bazowym modelu. Mówimy tutaj o trybie Performance Mode w założeniu stawiającym na ilość klatek na sekundę. Gra często gubiła klatki, co wynikało nie ze słabej optymalizacji, lecz uwydatniających się coraz bardziej ograniczeń "zwykłej" PlayStation 5. Producent i tak zwlekał o rok dłużej niż w analogicznej sytuacji z ujawnieniem PS4 PRo. Specjaliści już przetestowali FF7: Rebirth. Chwalona jest przede wszystkim poprawa modeli postaci, cieniowania i elementów otoczenia. To duża aktualizacja pod względem bazowego wydania produkcji. 

Nowa moc 

undefined

Final Fantasy VII: Rebirth wykorzystuje zasoby nowej konsoli. Dzięki Enhanced Mode gra zaoferuje połączone doświadczenie z trybów wydajności oraz jakości. PS5 Pro w założeniu inżynierów z Sony ma wyeliminować kompromisy. Jak napisałem powyżej, reszta leży w rękach samych deweloperów. Najmocniejsze zespoły nie będą mieć problemów z oddelegowaniem ludzi do aktualizowania swoich hitów. Nie każde studio może sobie jednak na to pozwolić. Naoki Hamaguchi potwierdził, że Final Fantasy VII: Rebirth zadziała w betonowych 60 klatkach na sekundę z pełnym wsparciem technologii PSSR wykorzystującej AI do skalowania rozdzielczości obrazu. Jestem bardzo ciekaw rezultatów nie tylko w superprodukcji Square Enix, lecz we wszystkich grach uruchomionych na PS5 Pro. 

Twórcy nazwali swój tryb Versatility Mode. W założeniu rezygnuje on z koniecznych wcześniej kompromisów jakości. Funkcja złączy wydajność z jakością. Będzie to optymalne, kompletne doświadczenie. Oczywiście, trudno nie odnieść się do kwestii posiadanego odbiornika. Od lat posiadanie samej konsoli już nie wystarcza, aby cieszyć się graniem w wysokim standardzie. Niebawem pojawią się testy telewizorów, dzięki którym jakość oferowana przez PS5 Pro będzie widoczna gołym okiem. Moim numerem jeden do przetestowania jest Final Fantasy VII: Rebirth. Ulepszenie, o których mówił producent gry zachęcają. Tutaj dochodzi jeszcze kwestia ceny gry w sklepie PlayStation. Z racji pozbycia się napędu (a te oferowane na obecną chwilę sięgają horrendalnie wysokich cen) pozostaje zakup wersji cyfrowej. Czy macie drugą część wielkiej przygody Clouda za sobą, czy wstrzymujecie się do rozgrywki w wersji dla PS5 Pro.?

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Final Fantasy VII Rebirth.

Krzysztof Grabarczyk Strona autora
Weteran ze starej szkoły grania, zapalony samouk, entuzjasta retro. Pasjonat sportów siłowych, grozy lat 80., kultury gier wideo. Pisać zaczął od małego, gdy tylko udało mu się dotrwać do napisów końcowych Resident Evil 2. Na PPE dostarcza weekendowej lektury, czasem strzeli recenzję, a ostatnio zasmakował w poradnikach. Lubi zaskakiwać.
cropper