W branży gier grubo - Microsoft z pierwszym tak dużym sukcesem od kilku lat
Kto w 2023 roku stwierdziłby, że Microsoft będzie jednym z najlepszych wydawców końcówki 2024 roku i początku 2025 roku, niech podniesie rękę. Ja na pewno do tego grona się nie zaliczałem, szczególnie po takich flopach, jak Redfall, dość średnim Halo Infinite czy Starfieldzie, który kompletnie nie przypadł mi do gustu - pomimo tego, że sama Bethesda wprowadziła sporo nowości i poprawek w swoim silniku graficznym, rozbudowany RPG nie był tym, czego oczekiwałem.
Teraz Microsoft, po wcześniejszym zakupie Activision Blizzard, zapewnił swoim odbiorcom rozbudowany dodatek fabularny w Diablo 4, Call of Duty Black Ops 6, które uważam za jedną z najlepszych, jak nie najlepszą od pierwszego Modern Warfare odsłonę marki CoD, a już niebawem zasiądziemy do Indiana Jones, ekskluzywnego konsolowo STALKER-a 2, aby potem zapoznać się z Avowed oraz Perfect Dark.
I będąc szczerym - jestem niezmiernie zadowolony, że Xbox w końcu wraca na dobrą ścieżkę, bo oznacza to rzucenie rękawic Sony, które w ostatnim czasie stawia na nietrafione pomysły. Rozwój wielu sieciowych projektów (jeden z nich, Concord, został już pogrzebany, podobnie jak samo studia), tworzenie remasterów kilkuletnich projektów czy proponowanie remake'ów, nie idąc w nowe marki czy po prostu nie chcąc oferować odbiorcom świetnych przygód dla pojedynczego gracza.
Sukces międzygeneracyjny Xboxa
W międzyczasie Microsoft wraz z Activision pokazuje, że nawet kampania fabularna - w można by powiedzieć zwykłej strzelance - potrafi przynieść wiele niezapomnianych momentów. Tak było w przeszłości z No Russian w Modern Warfare, a dzisiaj w Black Ops 6 mieliśmy niezwykle ciekawy motyw zombie, który trzeba przeżyć na własnej skórze. Zresztą bohaterowie wypełniający historię BO6, jak Adler, Marshall, Sev, Fenix... wszyscy z nich coś wnieśli do kampanii, wręcz ciężko było traktować ich jak zwykłych NPC-ów, o których zapomnimy kolejnego dnia.
Złego słowa nie można powiedzieć również o trybie multiplayer. Rozgrywka jest bardzo szybka, felling broni/gunplay jest niesamowity, ciężko znaleźć tzw. camperów, a po śmierci w większości trybach mamy możliwość odrodzenia się w mgnieniu oka, więc ciężko mówić tu o frustracji czy przejedzeniu materiałem, bo każdy mecz to całkowicie inne doznania. Jedyny minus po spędzeniu w online kilkunastu godzin to dość mało map, a dodatkowo większość z nich to kopiuj-wklej z kampanii fabularnej.
Microsoft udowodnił za sprawą sukcesu Black Ops 6, że stopniowo będzie odchodził od ekskluzywności. Wciąż będziemy otrzymywać tytuły tworzone przez Xbox Games Studios w pierwszej kolejności na Xboxy i PC, ale potem trafią w ręce posiadaczy PS5. Indiana już po 3 miesiącach, ale myślę, że czas przy innych tytułach zostanie wydłużony między 6 a 12 miesięcy.
Najwięksi wydawcy z zadyszką
Wspomniałem już wyżej o słabej kondycji Sony w tym roku, ale to nie wszystko związane z nietypowym czasem dla branży gier wideo. Ubisoft ledwo zipie po nijakich premierach, Square Enix jest mocno niezadowolone ze sprzedaży swoich flagowych tytułów na czele z serią Final Fantasy albo oferuje kupsztale pokroju Forspoken.
Electronic Arts utrzymuje się z EA Sports FC i innych corocznych produkcji, jak F1, choć w przyszłości powinniśmy otrzymać kolejne Star Wars Jedi od Respawn czy Mass Effecta od BioWare, Bandai Namco w cieniu od wielu miesięcy, Capcom serwuje w głównej mierze remaki czy Monster Huntera...
Więksi wydawcy złapali lekko zadyszkę w połowie obecnej generacji konsol. Jest gorzej, ale zawsze po upadku nadchodzi powrót do tej samej lub jeszcze lepszej formy. A przynajmniej zazwyczaj tak jest i pozostaje liczyć, że nie inaczej będzie również w tym przypadku.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Call of Duty: Black Ops 6.
Przeczytaj również
Komentarze (135)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych