Nie tylko Pingwin. Dziesięć najlepszych seriali ze świata DC

Nie tylko Pingwin. Dziesięć najlepszych seriali ze świata DC

Dawid Ilnicki | 17.11, 14:00

Jednym z mocnych kandydatów do serialu roku jest niewątpliwie “Pingwin” od MAX. Produkcja, która w nietypowy sposób podchodzi do postaci jednego z przeciwników Batmana, uwiecznionego pierwotnie na kartach komiksów. Wciągająca fabuła i znakomita rola Colina Farrella przekonały, że herosi DC idealnie nadają się na protagonistów klasowych serii, co pokazują również liczne tytuły sprzed lat.

W roku ogromnej finansowej klęski drugiego filmu o Jokerze, w reżyserii Todda Phillipsa, honor DC ratuje Oswald Cobblepot, o którym nieprzypadkowo mówiło się ostatnio najczęściej. “Pingwin” okazał się bowiem produkcją mroczną, udanie nawiązującą przy tym do ostatniego “Batmana” Matta Reevesa, bez konieczności pojawienia się na ekranie samego Bruce’a Wayne’a. Gangsterski świat Gotham wciągnął bez reszty miliony widzów na całym świecie, a Colin Farrell po raz kolejny pokazał swój aktorski kunszt, choć tu dało się go poznać bardziej po głosie niż twarzy.

Dalsza część tekstu pod wideo

Przed światem DC niezwykle interesujące miesiące, bowiem już w lipcu przyszłego roku premierę będzie miał “Superman” Jamesa Gunna, na którego czeka duża część widowni. Kontynuacji doczeka się pewnie również seria MAX, w której centrum stoi inny, niezwykle oryginalny heros. Póki co jednak warto wrócić do kilku innych produkcji odcinkowych, opartych na komiksach DC. 

Doom Patrol

Rzadko zdarza się, by serial pomyślany początkowo jako spin-off do poprzedniego tytułu okazał się lepszy niż ten pierwotny, ale tak jest z pewnością w tym przypadku. Produkcja Jeremy'ego Carvera bazuje bowiem na wcześniejszym “Titans”, które nie jest przesadnie cenione. Inaczej jest w przypadku tego tytułu, opowiadającego o specyficznej grupie superbohaterskich wyrzutków, w którym obok pojawiających się w poprzedniej serii April Bowlby, Matta Bomera i Brendana Frasera udaną rolę wykreował Timothy Dalton, wcielający się tu w Nilesa Cauldera. 

Peacemaker

Jednym z największych zwycięzców “Legionu samobójców” wyreżyserowanego przez Jamesa Gunna był bez wątpienia, pełniący w tym filmie rolę co najwyżej drugoplanową, Peacemaker, grany przez Johna Cenę. Obdarzony wyjątkowo wisielczym czy wręcz nihilistycznym humorem morderczy champion pokoju otrzymał swój serial, który okazał się niezwykle udaną produkcją i w 2025 roku powinien się doczekać kontynuacji.

Batman: The Animated Series

Mówiąc o najlepszych seriach ze świata DC nie sposób wręcz pominąć tej klasycznej animacji, na której zresztą wychowały się rzesze dzisiejszych fanów Człowieka-Nietoperza. Realizowane w latach 1992-1995 dzieło doczekało się czterech sezonów i wyróżniało się niezwykle posępną i umiejętnie kreowaną atmosferą, a także świetnymi fabułami, zamykającymi się w mniej niż pół godziny, korzystającymi z przeróżnych wątków i postaci obecnych wcześniej na kartach komiksów DC. 

Harley Quinn

Od 2019 roku realizowany jest za to serial o bohaterce, która w ostatnich latach stała się sława głównie z uwagi na świetną rolę Margot Robbie w kolejnych filmach. W wyjątkowo zabawnej i wulgarnej animacji głosu udziela jej już Kaley Cuoco, a Quinn po odrzuceniu przez Jokera postanawia tam zostać kryminalną królową Gotham, w czym pomagają jej przeróżne postacie, znane z wcześniejszych dzieł o Batmanie. Seria została ostatnio przedłużona o kolejny, piąty sezon.

Watchmen

Serial HBO bazuje na komiksach Alana Moore’a i Dave’a Gibbonsa, ale jak przystało na produkcje, rozwijane przez Damona Lindelofa (“Lost”, “Pozostawieni”) jest dziełem niezwykle oryginalnym. Pomyślany jako swoisty remix oryginalnej serii komiksowej, dziejący się ponad 30 lat po wydarzeniach w niej opisanych, w alternatywnej rzeczywistości, w której funkcjonują zamaskowani, wyjęci spod prawa strażnicy, zaznajamia widza także m.in. z głośnymi, a nie tak dobrze znanymi, zwłaszcza w Polsce, wydarzeniami w Tulsie.

The Flash

Widzowie urodzeni w ostatnich dekadach XX wieku z pewnością pamiętają ten tytuł dzięki serii, w której głównego bohatera zagrał John Wesley Shipp. Najbardziej żywotna okazała się jednak produkcja realizowana od 2014 roku, która doczekała się już aż dziewięciu sezonów, a w tytułowego herosa wciela się Grant Gustin.

Kaznodzieja

Realizowana dla DC Vertigo od 1995 roku seria komiksowa “Preacher” dała wgląd w niezwykły świat kreowany przez Gartha Ennisa, dziś najbardziej znanego za sprawą “The Boys”. Oparty na niej serial “Kaznodzieja” doczekał się czterech sezonów, niezwykle zgrabnie łączących wątki religijne z formułą neo-westernu i southern gothic, prezentując również mocno niewybredny humor, z którego zresztą znany jest sam autor. Znakomicie w głównej roli, sprawdził się tu Dominic Cooper. 

Liga sprawiedliwych

Niezależnie od swej dotychczasowej długości dotychczasowe fabularne produkcje opatrzone tym tytułem nie zbliżyły się poziomem do serialu animowanego z początku XXI wieku. Pomyślany on został jako kontynuacja “Batman: Animated Series” i być może dlatego spodobał się zdecydowanej większości fanów poprzedniego tytułu, tym razem gromadząc większość najbardziej znanych herosów świata DC, prócz Aquamana. Właściwa seria, pokazywana w latach 2001-2004 składała się z 52 odcinków.  

Lucyfer

Na sześciu sezonach zakończono produkcję serialu “Lucyfer”, bazującego na postaci obecnej w komiksach “Sandman” Neila Gaimana, którego w serii zagrał Tom Ellis. Serial ten łączył przeróżne gatunki, będąc jednocześnie produkcją detektywistyczną, z wątkami okultystycznymi jak również komedią w świecie urban fantasy i policyjnym proceduralem, dużo bardziej cenionym przez widzów niż krytyków. 

Pennyworth

Stosunkowo mało znany serial, który został pomyślany jako swoiste origin story Alfreda Pennywortha, znanego ze wszystkich produkcji o Batmanie i odtwarzanego przez kilku znanych aktorów. W tym serialu jest on byłym żołnierzem sił specjalnych, który pracuje w Londynie dla Thomasa Wayne’a. Jednym z twórców serialu jest Bruno Heller, mający na swoim koncie nie tylko “Gotham” czy “Mentalistę”, ale również klasyczny, historyczny “Rzym”. Nic więc dziwnego, że ta zakończona na trzech sezonach seria, niestety niedostępna w polskim VOD, jest całkiem wysoko oceniana. 

Źródło: własne
Dawid Ilnicki Strona autora
Z uwagi na zainteresowanie kinem i jego historią nie ma wiele czasu na grę, a mimo to szuka okazji, by kolejny raz przejść trylogię Mass Effect czy też kilka kolejnych tur w Disciples II. Filmowo-serialowo fan produkcji HBO, science fiction, thrillerów i horrorów.
cropper