Konsole są jak miecz obosieczny. Zalety wad i wady zalet
W świecie gier wideo, wybór odpowiedniej platformy to często decyzja, którą podejmuje się raz na kilka lat. Nie każdy ma gruby portfel, a gry kosztują coraz więcej. Czasem zwyczajnie, tak po ludzku, nie chcemy kupować kolejnego “gadżetu” czy urządzenia, które będzie zajmować miejsce na półce, pod biurkiem, za telewizorem, czy na czym i pod czym tam chcecie.
Nie ma w tym nic odkrywczego, ale warto wspomnieć, że konsole od lat stanowią istotny element rynku gier wideo. Stojąc przed kolejnym wyborem, warto zastanowić się nad tym, co i dlaczego warto kupić. Jeśli skłaniamy się ku konsoli, to którą wybrać? Dylemat stanie się jeszcze większy, o ile uwzględnimy ewentualny sprzęt retro i handheldy. Ale czy warto obecnie inwestować w konsole? Może istnieją aspekty, które umykają naszej uwadze - techniczne, ekonomiczne oraz społeczne, które często są pomijane w dyskusjach na ten temat
Wielu graczy skupia się na oczywistych korzyściach płynących z posiadania konsoli, takich jak wygoda użytkowania czy dostęp do ekskluzywnych tytułów. Jednak pod zaletami kryją się bardziej złożone kwestie, które warto rozważyć przed podjęciem decyzji o zakupie. Czy konsola rzeczywiście oferuje najlepszy stosunek jakości do ceny? Jakie i czy w ogóle są długoterminowe konsekwencje wyboru danego urządzenia?
Ograniczenia i przyszłość
Konsole do gier, choć oferują stabilną platformę do rozrywki, mają swoje technologiczne ograniczenia. W przeciwieństwie do komputerów osobistych, które można regularnie rozbudowywać, konsole są zamkniętymi systemami z ustaloną specyfikacją sprzętową. Oznacza to, że ich możliwości techniczne są z góry określone i nie podlegają modyfikacjom. W efekcie, w miarę postępu technologicznego, konsole tracąc na konkurencyjności w porównaniu z dynamicznie rozwijającym się rynkiem komponentów PC (np. nowe karty graficzne, procesory, szybsze dyski i pamięć RAM)
Doszliśmy już do takiego poziomu, że tego rodzaju ograniczenia stały się widoczne już w poprzedniej generacji, a obecnie - przynajmniej ja odnoszę takie wrażenie - jest jeszcze gorzej. Zresztą każdy kolejny next-gen (jak twierdzą sami deweloperzy) nie da już takiego kopa pod względem graficznym. Pamiętam swój pierwszy szok, gdy przesiadłem się z Pegasusa i Amigi na PlayStation. O matko! Potem z PSX'a na PS2. Kolejna generacja też była niezła, a zwłaszcza końcówka z The Last of Us na PS3. Tyle, że nie zbierałem już szczęki z połogi. No i tak jest do dziś.
PlayStation 4 w momencie premiery (2013 rok) była… może nie przestarzała, ale na papierze (pod względem specyfikacji technicznej) prezentowała się dość słabo. Patrząc długoterminowo, ciężko było wręcz uwierzyć, że konsola poradzi sobie z nowymi grami przez najbliższe lata. Było ciężko, ale ze sprzętu Sony wyciśnięto już chyba wszystko. Później deweloperzy zaczęli implementować (na większą skalę) ray tracing, każdy chciał mieć 4K, ale i mocniejszą wersją konsoli też (PS4 Pro) nik byt nie pogardził - “wycia” prosiaka nie sposób zapomnieć. Ale zanim do tego doszło, poczciwa PS4 zaczęła odstawać od nowoczesnych komputerów gamingowych. Zarówno Microsoft, jak i Sony wiedziały, że z słabymi kartami nie siada się przy stole. Wydano więc ulepszone i mocniejsze wersje konsol, jednak była to jedynie próba nadgonienia rosnących wymagań rynku. Niestety, ale marketingowy bełkot zadział.
Właściwie podobne wrażenie odniosłem, kiedy zapowiadano PS5 Pro. Wielkie zmiany? Chyba pod lupą. Dopiero za rok lub dwa, gry tworzone z myślą o wykorzystaniu możliwości nowej konsoli pokażą jej prawdziwy potencjał - albo i nie. Zresztą spójrzmy na PS5, które jest z nami od czterech lat. Fakt, ładnych gier nie brakuje, ale czy wyciśnięto już wszystko z urządzenia Sony? Uważam, że nie.
Z kolei patrząc na obecny szybki rozwój, ciężko byłoby pominąć przyszłość konsol w kontekście rosnącej popularności usług streamingowych, tudzież grania w chmurze. Platformy takie jak Amazon Luna, NVIDIA GeForce NOW, PlayStation Now czy Xbox Cloud Gaming oferują możliwość grania zarówno w klasyki, jak i najnowsze, najbardziej zaawansowane pod względem graficznym tytuły bez potrzeby posiadania potężnego sprzętu.
A jeśli trend się utrzymywa - analizy ekspertów wskazują na to, że tak - tradycyjne konsole będą powoli tracić na znaczeniu, stając się mniej atrakcyjną inwestycją. Teraz to tylko alternatywa, ale w przyszłości? Netflix i inne serwisy z filmami / serialami pokazały, że można wskoczyć na pozycję lidera, zastępująć “tradycyjne podejście” do oglądania. Zdaje sobie sprawę, że to zupełnie inna rozrywa, inne media, ale firmy mocno inwestują w rozwój chmury. I chyba nie bez powodu.
Ekosystem i ceny
Inwestując w konsolę, użytkownik wchodzi w określony ekosystem gier i usług. Każdy producent konsoli posiada własną politykę wydawniczą, co wpływa na dostępność tytułów oraz ich ceny - większość hitów Nintendo, choć wyszły kilka lat temu, staniało nieznacznie. Zresztą w niektóre gry zagramy wyłącznie na danej konsoli. Dodatkowo, ceny gier są często wyższe niż ich odpowiedniki na PC (i szybciej tanieją), co w dłuższej perspektywie generuje większe koszty.
Warto również zwrócić uwagę kompatybilność wsteczną. Nie wszystkie konsole oferują możliwość grania w tytuły z poprzednich generacji, co może być istotnym czynnikiem dla kolekcjonerów czy osób chcących wrócić do starszych gier. Na przykład, PlayStation 5 oferuje kompatybilność wsteczną z większością gier PS4, jednak nie obsługuje tytułów z wcześniejszych generacji. Pod tym względem wygrywa Xbox.
Ceny gier też trzeba uwzględnić. Nowe tytuły kosztują 299 zł, jak nie więcej, osiągając nawet pułap 350 zł. A co na to deweloperzy i wydawcy? Niektórzy uważają, że to wciąż za mało, powołując się na wysokie koszty produkcji (wliczając w to marketing). Promocje czy obniżki też pojawiają się jakby rzadziej. Pozycje od Nintendo zazwyczaj trzymają stały poziom, Sony jest tam gdzieś pośrodku, a Xbox jakby “spoglądał” na nasz portfel nieco łaskawiej - szczególnie, gdy gra trafi do Game Passa. Długoterminowe koszty związane z zakupem gier mogą być więc wyższe i zależne od posiadanej platformy, co warto uwzględnić przy podejmowaniu decyzji o inwestycji w konsolę.
Ekskluzywne tytuły i multiplayer
Jednym z argumentów przemawiających za inwestycją w konsolę jest dostęp do ekskluzywnych tytułów. W wielu przypadkach już tylko czasowo, ale kto chce grać tu i teraz w najnowszą produkcję niż czekać rok lub dwa, zanim pojawi się port na PC, to musi kupić konsolę. Przypadek Nintendo jest akurat wyjątkowy, ponieważ japoński gigant nie wypuszcza swoich hitów na sprzęt konkurencji - w przeciwieństwie do Microsoftu, czy Sony.
Sony, Microsoft, czy Nintendo współpracują z deweloperami i sami posiadają własne studia, które tworzą gry dostępne wyłącznie na ich konsolach. Przykładem może być seria "The Last of Us" na PlayStation czy "Halo" na Xbox. Jednak warto zastanowić się, czy dla kilku ekskluzywnych tytułów warto inwestować w konsolę. W czasach PSX/PS2 nie było miesiąca bez większej premiery - czasem debiutu, który później okazywał się być hitem, dziś już tylko kultowym. A teraz? Obecnie jest inaczej, bo gier jakby mniej przez droższą produkcję, a ryzyko większe.
Multiplayer to kolejny aspekt, który warto rozważyć. PlayStation, Switch czy Xbox, oferują graczom możliwość rywalizacji, współpracy i komunikacji z innymi użytkownikami. To szczególnie istotne dla tych, którzy cenią sobie aspekt społeczny. Niemniej jednak, aby korzystać z dobrodziejstw sieci i doświadczyć rywalizacji z osobą po drugiej stronie globu, trzeba wykupić subskrypcje - np. Nintendo Switch Online, PlayStation Plus czy Xbox Game Pass Ultimate. Oczywiście w zamian dostajemy też gry i inne bajery, ale co jeśli ktoś ich nie potrzebuje? Cóż, na PC-tach nie ma takiego problemu.
Dodatkowo, konsolowa społeczność graczy często jest podzielona. Brak pełnej kompatybilności między różnymi platformami, mimo rosnącego trendu cross-play, nadal bywa problemem. Jeśli Twoi znajomi mają inną konsolę niż Ty, w większości przypadków ograniczy to możliwość wspólnej gry. Tradycyjnie można się spiknąć ze znajomymi, usiąść wygodnie na kanapie i rozpocząć zabawę. Szkoda, że takie spotkania powoli odchodzą do lamusa, czego główną przyczyną jest nadmiar obowiązków, brak czasu, a czasem chęci. Znacznie szybciej i prościej jest zorganizować partyjkę online - prawda?
Ukryte koszty i długoterminowa inwestycja
Kupno konsoli to zaledwie początek wydatków. Dla wyjadaczy to żadna nowość, ale casual często nie zdaje sobie sprawy z ukrytych kosztów, które pojawiają się w miarę użytkowania. Poza wspomnianymi subskrypcjami, tudzież abonamentami na usługi sieciowe, warto byłoby dokupić inne akcesoria w postaci kolejnego pada, nowego i większego dysku, a czasem i napędu optycznego - np. w przypadku PS5 Pro, o ile chcemy grać w fizyczne wydanie gry.
PS5 posiada możliwość rozbudowy pamięci poprzez montaż dodatkowego dysku SSD M.2. Nintendo Switch posiada slot na kartę microSD, a XSX|S wejście na specjalne karty pamięci, jednak ich cena często przekracza połowę wartości samej konsoli (Xbox Series S)
Podobnie sytuacja wygląda z grami, które są dystrybuowane w formie cyfrowej. Chociaż takie zakupy są wygodne, ceny tytułów są często wyższe niż fizycznych egzemplarzy, nie mówiąc już o PC, gdzie zapłacimy najmniej - jest więcej obniżek, jak i samych sprzedawców. Co więcej, brak fizycznej kopii oznacza, że odsprzedaż gry jest niemożliwa, co eliminuje możliwość częściowego zwrotu kosztów.
Świadoma decyzja
Czy warto inwestować w konsole? Odpowiedź na to pytanie zależy od wielu czynników. Konsola może być doskonałym wyborem dla osób ceniących prostotę, wygodę oraz dostęp do ekskluzywnych tytułów. Jednak warto zastanowić się nad pewnymi ograniczeniami i kosztami długoterminowymi. Wszystko będzie więc zależeć od tego w co grasz, gdzie, samemu czy z kimś.
Dla osób, które traktują granie jako hobby, a nie tylko okazjonalną rozrywkę, powinni zainwestować w konsolę, wybierając sprzęt zgodny ze swoimi preferencjami odnośnie gier. Z kolei ci, którzy szukają uniwersalności, możliwości rozbudowy sprzętu i tańszych gier, mogą uznać, że PC, czy inne formy rozrywki oferują lepszy stosunek jakości do ceny.
Niezależnie od wyboru, kluczowe jest, aby podjąć świadomą decyzję. Bo jak każda inwestycja, zakup konsoli wymaga chłodnej kalkulacji, a nie tylko emocjonalnego podejścia. W końcu to my decydujemy, gdzie i jak chcemy inwestować nasze pieniądze oraz czas.
Przeczytaj również
Komentarze (35)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych