Nominacje GOTY 2024 z kontrowersjami. Polacy mocno pokrzywdzeni

Ostatnie kilkanaście miesięcy w grach wideo przebiega pod przewodnictwem kontrowersji. Jedni twórcy nie potrafią optymalizować swoich produkcji, drudzy wciskają na siłę DEI, trzeci wypuszczają na rynek sprzęt bez podstawowego elementu, jakim jest napęd, a jeszcze inni nominują do głównej nagrody Game of the Year rozszerzenie fabularne...

Jeśli nie zwróciliście uwagi na ostatnie ruchy Geoffa Keighleya, hosta The Game Awards, czyli corocznego święta rozdania gamingowych oscarów, w sieci pojawiły się nominacje do poszczególnych nominacji. Ta najważniejsza, GOTY 2024, zawiera hitowe Astro Bot, Metaphor: ReFantazio, Final Fantasy VII Rebirth, Black Myth Wukong, Balatro oraz... Elden Ring: Shadow of the Erdtree.

Nie bez powodu wrzuciłem przed DLC do hitu From Software trzy kropki. Jest to rozszerzenie fabularne, którego nie odpalimy bez posiadania podstawki, więc ciężko zaliczyć tę pozycję do kategorii GOTY, gdzie jak sama nazwa wskazuje, skupiamy się na najlepszej GRZE, a nie PROJEKCIE z 2024 roku.

Polski hit niesłusznie olany

Miało być kontrowersyjnie, mieliśmy o tym mówić i tak też jest. Analogicznie rok temu otrzymaliśmy wyśmienite Cyberpunk 2077: Phantom Liberty, które pokochało wielu graczy i z pewnością uznało dodatek fabularny od CD Projekt RED za lepszą pozycję, aniżeli Spider-Man 2 czy nawet Super Mario Bros. Wonder dostępne ekskluzywnie na Nintendo Switch. Czy otrzymał on nominację? Nic takiego nie miało miejsca. I tym razem taka sytuacja również nie powinna mieć miejsca.

Drugą kontrowersją po nominacji Elden Ring: Shadow of the Erdtree na GOTY 2024 jest brak Silent Hill 2 Remake. Bezapelacyjnie jest to dla mnie i dla wielu innych zainteresowanych jedna z najlepszych gier ostatnich kilkunastu miesięcy, a na pewno lepiej przygotowana pod wieloma względami niż Final Fantasy VII Rebirth. i nie zrozumcie mnie źle - obie te produkcje zasługują na mocne dziewiątki, a nawet i lekko wyższą notę, ale w moim sercu więcej miejsca zajęła opowieść o Jamesie z SH2 Remake, aniżeli Cloudzie i jego ekipie z Final Fantasy VII Rebirth.

Ciężko jednocześnie porównywać obie gry pod względem zawartości czy innych aspektów (np. technicznych), bo mamy do czynienia z całkowicie odmiennymi gatunkami. SH2 Remake ma zamknięte tereny, które oferują niesamowity klimat, pod względem technicznym gra to majstersztyk w porównaniu z FF VII Rebirth, gdzie graficznie mamy do czynienia z tzw. "papką" i często rozmazanym ekranem. Jednakże tak jak wspomniałem wyżej, przeprawa Sunderlandem przez zamglone miasteczko to coś, czego nie zapomnę przez wiele lat. Tym bardziej dziwi brak nominacji, kiedy oceny na Steam oscylują w granicach 9,5/10. 

Wygrany może być tylko jeden

Patrząc na plusy nominacji do GOTY 2024, te również są widoczne. Przede wszystkim cieszy fakt, że o statuetkę zawalczy Black Myth Wukong, które jest atakowane przez wielu fanatyków DEI (Game Science olało Sweet Baby Inc.) czy przeciwników chińskich twórców gier. Bardzo niesłusznie, bowiem deweloperzy pokazali, że nawet nie mając doświadczenia można zrobić wyjątkowy tytuł, który okaże się bestsellerem. Sam nie jestem fanem soulslike-ów czy soulsopodobnych pozycji, ale w Black Myth Wukong stawiłem czoła niemalże każdemu wrogowi. A co ciekawsze, robiłem to z uśmiechem na twarzy.

Astro Bot z kolei to bardzo przyjemna platformówka z wieloma wyzwaniami, których wykonanie cieszy - szczególnie, kiedy odnajdziemy na mapach wszystkie boty. Jednakże nie jest to gra, która zasługuje na GOTY 2024. Ma zbyt mało mechanik, jest po prostu prosta, a przy tym przyjemna. W Metaphor ReFantazio nie grałem, podobnie jak w Balatro, choć słyszałem, że są to niesamowicie udane pozycje.

Gdybym miał wybrać swojego kandydata, postawiłbym na Black Myth Wukong. Jeśli wygra Elden Ring Shadow of the Erdtree, to będzie to naprawdę niezwykły przekręt, przez który - w mojej opinii - The Game Awards 2024 straci sporo na znaczeniu wśród społeczności graczy.