Wielka gra Xbox Game Studios zadebiutowała w tragicznym stanie. 10 rzeczy do poprawy
Przez pierwsze dwa dni serwery obsługujące Microsoft Flight Simulator były w zasadzie niesprawne. Gdy sytuacja się już ustabilizowała, w okolicach 21 listopada, nagle okazało się, że to tylko początek problemów tej produkcji.
Niestety Microsoft Flight Simulator 2024 już można zaliczyć do jednej z najbardziej nieudanych technicznie gier tego roku. Poprawki będą wymagać tu wielu miesięcy pracy studia Asobo. Przed wam 10 najważniejszych elementów, na którymi powinna pochylić się francuska ekipa odpowiedzialna za markę A Plague Tale.
Tekstury gruntu gorsze niż w MSFS 2020
Nie ważne czy grasz na ustawieniach ultra z RTX 4090, czy na konsoli XSX, tekstury gruntu w Microsoft Flight Simulator 2024 po prostu odstają od ostrości znanej od lat z MSFS 2020. Możliwe, że Microsoft obciął tutaj jakość, tak by odciążyć serwery mniejszymi plikami tekstur. Miejmy nadzieję, że wrócimy już niedługo do jakości znanej z 2020.
Liczne błędy w samolotach
Prawie każdy samolot w Microsoft Flight Simulator 2024 cierpi na jakieś bolączki - od kompletnie niesprawnej elektryki przez błędne parametry mocy silników, a na babolach graficznych, w stylu pasażerów przenikających przez kadłuby, kończąc. Asobo ma przed sobą długą drogę aby doprowadzić ten lotniczy galimatias do porządku.
Działanie serwerów
Serwery wciąż nie działają idealnie w godzinach szczytu, kiedy wieczorami, po pracy najwięcej osób siada do lotniczej zabawy. Przydałyby się konkretne działania na tym polu.
Brak lokalnego zapisu samolotów i lotnisk
Gdy mówił o tym Sebastian Wloch z Asobo i Jorg Neuman z MS to brzmiało tak pięknie. Mały klient gry, o rozmiarach ok. 12 GB, uwolnione miejsce na dysku. Cud, miód i orzeszki. Niestety pobieranie za każdym razem całych samolotów i ręcznie wykonanych lotnisk to bardzo zły pomysł, który przyczynia się do nadwyrężania serwerów. Potrzebujemy opcji lokalnego zapisu plików samolotów i lotnisk oraz sensownie działającego bufora cache.
Wciąż niedopracowane AI I ATC
Wiemy już, że Asobo nie zrobiło nic z systemem kontroli ruchu lotniczego, oprócz zadbania o lepsze głosy. Domyślny system ATC wydaje się nawet gorszy niż w MSFS 2020 i wciąż cierpi na te same bolączki. Podobnie jest ze sztuczną inteligencją, która kontroluje ruch samolotów w jeszcze bardziej chaotyczny sposób niż w poprzednim Symulatorze. Potrzebne są tutaj pilne poprawki.
Brak zapisu postępów w swobodnych lotach
Nie rozumiem, dlaczego w Microsoft Flight Simulator 2024 tak mało czasu poświęcono tematowi Free Flight. Nowa gra wciąż nie pozwala na wykonywanie save’ów dokładnie zapisujących parametry prowadzonego lotu (w poprzedniku ta funkcja była w zasadzie zepsuta). Po wylądowaniu nie ma też opcji zapisania stanu technicznego maszyny a nawet ostatniego miejsca, a którym skończyliśmy wyprawę. Nie można więc kontynuować następnego dnia lotu ultralekką maszyną np. startując z plaży czy łąki. Bardzo to słabe.
Błędy i ograniczenia w trybie Kariery
Tryb Kariery zapowiadał się przed premierą świetnie. Niestety zbyt wiele w nim bugów, powodujących nawet w skrajnych przypadkach uszkodzenia samolotu lub helikoptera (nie z naszej winy), których naprawa jest bardzo kosztowna. Druga sprawa to grind. Kilkadziesiąt godzin trzeba tu nudzić się w ciasnej kabinie C172. Asobo zbyt późno daje dostęp do naprawdę ciekawych aktywności, takich jak np. gaszenie pożarów. Tryb Kariery wymaga przeprojektowania w kierunku zapewnienia większej swobody dla doświadczonych pilotów i usunięcia licznych blokad dostępu.
Fatalne wsparcie dla VR
Posiadacze gogli VR i high-endowych PC liczyli na wielką poprawę doświadczenia wirtualnej rzeczywistości względem MSFS 2020. Niestety, pomimo zaangażowania się wydawcy w reklamy funkcji VR, graczy VR przywitał koszmarek. Nowy Symulator to obecnie mizerne doświadczenie z goglami VR i przydałoby się, żeby temat został wreszcie kompleksowo ogarnięty.
Kiepski system menu/interfejs użytkownika
Interfejs użytkownika w Microsoft Flight Simulator 2024 jest bardzo słaby, mało intuicyjny i zagmatwany. Trudno tutaj nawet ogarnąć nawet tak podstawową funkcję w symulatorach, jak przypisanie własnych funkcji pod przyciski. Można by to wykonać o niebo lepiej i cały system menu wymaga poprawek
Zły stan wersji konsolowej
To w jakim stopniu zepsuty jest nowy Symulator na konsolach woła o pomstę do nieba. Prawie wszystkie ciężkie maszyny wywołują zawieszanie (jeśli nie od razu, to po 1-2 godzinach lotu), a jakość graficzna jest na XSX znacznie gorsza od poprzedniej odsłony serii. W szczególności rozczarowuje na XSX framerate, z irytującymi zacięciami animacji podczas latania czymś większym niż C172 czy Bonanza G36. Gra wymaga wielu miesięcy poprawek na konsolach. Pozostaje mieć nadzieję, że zespół się do tego tematu konkretnie przyłoży.
Przeczytaj również
Komentarze (112)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych