Reklama
Aż trudno uwierzyć, że to darmowa gra. 10 powodów, by sprawdzić Genshin Impact na XSX i PS5

Genshin Impact jest lepszy niż myślisz. 10 powodów, by zagrać w perełkę RPG

Bartosz Dawidowski | 08.12, 09:01

Wygrana Genshin Impact podczas tegorocznej gali PlayStation Partner Awards oraz listopadowa premiera na Xbox Series X to dobre okazje, by przyjrzeć się temu darmowemu action RPG po czterech latach od premiery. Wbrew pozorom jest się tutaj czym ekscytować.

Genshin Impact jest wciąż obiektem hejtu, głównie za sprawą systemu mikrotransakcji typu gacha. To faktycznie najsłabszy element tego roleplaya. Lepiej byłoby, gdyby autorzy pozwolili nam na kupowanie wybranych postaci, a nie na quasi-hazardową ruletkę z losowaniami. Pomimo tego elementu całość ganeplayowo-wizualna jest tu jednak zadziwiająco mocna. Na tyle silna, że Genshin Impact może konkurować z wysokobudżetowymi jRPG. To wciąż najlepszy przykład darmowej gry w stylu singleplayer (z opcją kooperacji), który po prostu warto sprawdzić.

Dalsza część tekstu pod wideo

Ogromna fabularna przygoda

Po 4 latach Genshin Impact rozrósł się, za sprawą wielu darmowych aktualizacji, tak mocno, że obecnie samo zaliczenie głównych wątków fabularnych zajmuje grubo ponad 100 godzin. Co najważniejsze - nie jest to kolejne MMO, lecz w zasadzie pełnoprawna gra singleplayer, z opcją rozgrywki kooperacyjnej dla 4 osób. Całość można przechodzić śmiało w singlu.

Muzyczne arcydzieło

Muzyka w Genshin Impact jest tak dobra, że gram tutaj z głosami i efektami dźwiękowymi skręconymi do minimum, by lepiej rozbrzmiewały niesamowite kompozycje Yu Peng Chena. Przekrój stylów muzycznych w tym soundtracku trwającym ponad 8 godzin, jest ogromny, a często z głośników rozbrzmiewają utwory z orkiestrowym wykonaniem, których muzyczny przepych zawstydza nawet największe gry AAA.

Zabawa faktycznie za darmo

Większość gier free to play jest zaprojektowana w ten sposób, by wciągnąć gracza w początkowo atrakcyjną rozgrywkę, a później skazać na upierdliwy grind, który de facto wymaga wykonywania mikrotransakcji. Genshin Impact unika tego motywu. Nawet bez losowań nowych postaci dostajemy tu na starcie zestaw kilku zawodników, z którymi da się spokojnie zaliczyć całą fabularną zawartość. Dodatkowo warto pamiętać, że nie ma tu wymogu posiadania subskrypcji Game Pass czy PS Plus.

Tu małe ostrzeżenie: jeśli należycie do osób, które po prostu muszą wymaksować grę na 100 procent i “zebrać wszystkie pokemony”, a przy tym nie mają zbyt dobrej kontroli nad swoimi wydatkami, to może lepiej sobie odpuścić Genshin Impact. Postaci do odblokowania jest już ok. 90, a jedynym realnym sposobem na zdobycie większości z nich są kosztowne mikrotransakcje.

Bardzo dopracowana warstwa techniczna 

Genshin Impact działał fatalnie na PS4, ale już wersję na XSX, PS5 i PC wykonano doskonale. Na konsolach obecnej generacji grafika jest ostra jak brzytwa, trzymając przy tym zawsze 60 fps. Imponujące jest też oświetlenie typu global illumination. Na dokładkę loadingi z SSD są błyskawicznie. Wygląda to i działa na PS5 i XSX po prostu pięknie.

Satysfakcjonujący system walki

Szybkie walki w Genshin Impact to sama przyjemność, która nie nudzi się nawet po kilkudziesięciu godzinach zabawy. Imponujący jest tutaj stopień interakcji czarów i ataków z otoczeniem oraz żywiołowe reakcje potworków, które są zamrażane, podpalane czy miotane podmuchami wiatru, odnosząc obrażenia przy upadkach.

Dużo humoru

Infantylna fabuła w Genshin Impact jest w największym skrócie… dziwna (lub jak kto woli - cienka jak profil węża). Ale to nie znaczy, że gra nie ma nic do zaoferowania w tym aspekcie. Całość najlepiej traktować jak komediowe anime, z uroczymi postaciami i dialogami, które budzą uśmiech. Na każdym kroku pojawiają się tu gagi i śmieszne scenki.

Świetna otwarta eksploracja 

Genshin Impact oferuje swobodę eksploracji gigantycznego świata, kojarzącą się pod wieloma względami z Breath of the Wild. Szybowanie I wspinanie się po skałach nie nudzi, bo za każdym zaułkiem czekają skarby do zgarnięcia i piękne krajobrazy do podziwiania. Nawet jeśli nie lubicie jRPG, lecz po prostu kochacie zwiedzać otwarte światy, takie jak w Skyrim czy Oblivionie, to warto wybrać się tutaj na wycieczkę.

Inspiracje chińską kulturą

Genshin Impact czerpie inspiracje z wielu regionów, ale najciekawsze i najbardziej autentyczne wydają się tutaj motywy zaczerpnięte z dawnych, imperialnych Chin. Wybornie wypada tutaj np. podróż po krainie herbaty, gdzie pomagamy w przywróceniu doskonałego smaku ziołom, z którego przyrządza się ten napar, słuchając genialnej muzyki z tradycyjnymi, chińskimi instrumentami.

Szaleństwo nowego regionu Natlan 

HoyoVerse ma wciąż wiele pomysłów na rozwój Genshin Impact, czego najlepszym wyrazem jest region Natlan, wprowadzony w aktualizacji 5.0. nie dość, że to środowisko inspirowane sercem Afryki jest piękne, to jeszcze wprowadzono tu motyw metamorfoz w kilka wybranych stworków, których umiejętności (np. długie loty lub szybkie wdrapywanie się po urwiskach) przejmujemy na pewien czas.

Ulepszona kooperacja 4 graczy

Na starcie Genshin Impact posiadał tylko rudymentarny system wspólnej zabawy. Przez 4 lata poczyniono jednak wielkie postępy i obecnie można się bawić wspólnie wybierając nawet nieznajome osoby przesiadujące na tym sam serwerze. Działa to świetnie. Szkoda tylko może, że wciąż trzeba spędzić najpierw około 7-10 godzin na samotnej zabawie - kooperacja odblokowuje się dopiero po osiągnięciu pewnego poziomu.

Źródło: Wlasne
Bartosz Dawidowski Strona autora
Dla PPE pisze nieprzerwanie od momentu założenia portalu w 2010 roku. Przygodę z interaktywną rozrywką zaczynał od gier na kasetach magnetofonowych, by później zapałać miłością do Amigi i PlayStation. Wciąż tęskni za złotą erą najlepszych japońskich RPG-ów z lat 90. Fan strategii, gier oferujących symulacyjne elementy i bogatą immersję. Miłośnik lotnictwa w każdej postaci.
cropper