Ciri główną bohaterką Wiedźmina 4. Nie widzę w tym problemu
Wielu powie, że najważniejszą zapowiedzią na The Game Awards 2024 była Onimusha, inni Okami, kolejni Intergalactic od Naughty Dog. A ja stwierdzę, że największe wrażenie zrobiło na mnie otwarcie, gdzie przyjrzeć mogliśmy się Wiedźminowi 4.
Plotki okazały się prawdziwe i CD Projekt RED rzeczywiście był gotowy na przedstawienie swojego oczka w głowie. Już w przeszłości przedstawiciele rodzimego studia potwierdzali, że kampania marketingowa rozpocznie się wtedy, kiedy będą pewni, że do premiery zostały mniej więcej 2 lata.
Przejście na Unreal Engine 5 z pewnością popłaca, bo projekt znajduje się w pełnej produkcji od kilku miesięcy. Najwidoczniej prace idą jak po sznurku, a wewnątrz studia widnieje potencjalna data premiery ustalona na końcówkę 2026 roku - choć osobiście gdybym miał bawić się w bukmacherkę, bardziej realny jest debiut w 2027 roku.
Przed CD Projekt bardzo wymagający okres, bo oprócz Wiedźmina 4 studio zajmuje się remake'em pierwszej części serii z Geraltem z Rivii w roli głównej, Molasses Flood także dłubie przy grze z uniwersum Andrzeja Sapkowskiego, a do tego mamy studio z Bostonu przygotowujące się do sequela Cyberpunka 2077 czy mały oddział zajmujący się szkicowaniem własnej marki o kodowej nazwie Hadar. Będzie grubo, prawda?
Ciri z główną rolą w Wiedźminie 4
Skupiając się obecnie na Wiedźminie 4, trzeba przyznać, że CD Projekt RED "umie w te zwiastuny". Materiał przedstawiający zamieszanie w wiosce, a następnie Ciri jako główną bohaterkę, bardzo mocno przypadł mi do gustu. Gęsty klimat, zakręceni mieszkańcy, którzy nie potrafią zaufać innym, a także naiwna - w tym przypadku - dziewczyna, która została omamiona przez czające się zło.
Wisienką na torcie jest oczywiście Ciri, która podzieliła społeczność graczy. Jedni są niesamowicie zadowoleni z decyzji podjętej przez polskich twórców, drudzy już teraz deklarują, że nie tykną przez to nowego Wiedźmina. A w moim odczuciu wrzucenie Lwiątka z Cintry jako protagonistki to bardzo dobra decyzja, która nie tylko pomoże rozpocząć nową sagę, ale także mieć swoje korzenie w oryginalnej trylogii.
Co szczególnie przemawia za Ciri? Pierwsze co rzuciło mi się w oczy, to jej dojrzałość. Ona nie jest już głupiutką dziewczyną, którą można wykorzystywać, jednocześnie uważając wyłącznie na jej gniew umożliwiający użycie jej nadprzyrodzonych, bardzo niebezpiecznych zdolności. Cirilla stała się dojrzałą kobietą, która będzie kroczyć na własnych zasadach, a do nas będzie należeć decyzja, jaki kierunek rozwoju obierze.
Będzie gorąco
Bazując na wypowiedziach twórcy, Ciri ma zamiar stworzyć swój własny kodeks, działać na pisanych przez samą siebie zasadach. Kiedy Geralt z Rivii próbował trzymać się reguł ustalonych przez wiedźmińskie szkoły, Lwiątko z Cintry będzie podchodzić do poszczególnych zadań na własny sposób. Pozwoli to scenarzystom na większą swobodę w planowaniu i projektowaniu misji - już teraz czuję w kościach, że otrzymamy wiele zaskoczeń co do poszczególnych wątków mogących skończyć się na kilka sposobów.
Pozostaje kwestia, czy rozgrywka przybraną córką Geralta będzie tak prosta, jak miało to miejsce w Wiedźminie 3. Pamiętamy, że w trójce ciężko było zginąć bohaterką, ponieważ potrafiła się teleportować na małe odległości, a przy tym szybko odzyskiwać zdrowie. Deweloperzy oczywiście muszą uwzględnić te elementy w nowej grze, ale czuję, że Ciri zostanie albo mocno ograniczona (w ramach fabularnego wątku), albo po prostu starcia będą na tyle wymagające, że potwory również staną się ciężkie do wyeliminowania, ograniczając takich przeciwników jak utopce czy nekkery do minimum.
Czekam na nowego Wiedźmina z wywieszonym jęzorem, a postawienie na Ciri tylko podkręca fakt, że będzie to konkretna kontynuacja z wieloma smaczkami (jak i powracającymi postaciami) z oryginalnej trylogii. CD Projekt mnie nie zawiódł, nawet przy Cyberpunku 2077, którego na premierę na mocniejszym komputerze ograłem bez żadnych problemów. Twórcy podkreślają, że podobnej sytuacji jak z konsolową przygodą V w Night City nie będzie, wydaje się, że Unreal Engine 5 był strzałek w dziesiątkę dla Polaków, a do premiery jest bliżej niż dalej. Patrząc także na Mafię The Old Country, potem GTA 6, nowe Gearsy, Kingdom Come Deliverance 2, a nawet i Dying Light The Beast, kolejne lata w branży gier będą naprawdę wyśmienite.
Przeczytaj również
Komentarze (311)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych