Mniejsze gry, które przebijają wielkie produkcje AAA
Gry AAA coraz częściej zawodzą. Trudno w zasadzie dokładnie określić, gdzie leży problem, gdyż każda produkcja zmaga się ze swoimi własnymi bolączkami. Warto zatem sięgnąć po mniejsze gry, które bardzo często okazują się lepsze, niż produkcje za dziesiątki, a nawet setki milionów dolarów.
Chciałbym w tym miejscu zaznaczyć, że słowo „mniejsze” z tytułu tekstu nie zawsze odnosi się do skali gry. Chodzi także o wielkość zespołu deweloperskiego lub budżetu przeznaczonego na stworzenie danego tytułu.
Darkest Dungeon
Produkcja od Red Hook to doskonały przykład tego, że dobry pomysł jest ważniejszy niż wielki budżet. Mroczny dungeon-crawler zabiera nas do osady, z której wyruszamy na różnego rodzaju misje. Skomponowana z czterech bohaterów drużyna musi wykonać określony cel zadania, unicestwić zagrożenie oraz zdobyć wartościowe przedmioty, które są kluczowe dla rozwoju zarówno osady, jak i postaci. Darkest Dungeon oferuje wiele różnych klas, a każda z nich przydaje się w różnych sytuacjach i oferuje różne umiejętności. Zanim wyruszymy na misję warto poświęcić kilka minut na odpowiedni dobór członków drużyny i zadbanie o właściwe wyposażenie, gdyż Darkest Dungeon nie wybacza błędów. Gra w dużym stopniu opiera się na losowości, więc o życiu lub śmierci bohatera często zadecyduje los. Ukończenie gry zajmie nam wiele godzin, ale wynika to przede wszystkim z konieczności powtarzania zadań w celu zwiększenia siły naszej drużyny.
Dave the Diver
„Nurek Dave” to jedno z moich największych zaskoczeń w tym roku. Co prawda gra ukazała się w 2023, ale dopiero debiut w PlayStation Plus zachęcił mnie do sprawdzenia tytułu. Pod tą niepozorną grafiką kryje się naprawdę rewelacyjna produkcja. Tytułowy bohater za dnia nurkuje w głębinach w poszukiwaniu przeróżnych wodnych okazów, a wieczorami prowadzi restaurację, w której serwuje swoje zdobycze. Wraz z biegiem gry gracze mogą ulepszać wyposażenie, dzięki czemu Dave jest w stanie zanurkować głębiej. Wiąże się to nie tylko z większymi korzyściami, ale także z większym zagrożeniem. Do tego dochodzi przyjemny wątek fabularny, starcia z bossami, a także spora dawka humoru. Dave the Diver przez wielu określany jest jako gra indie, lecz rzeczywistość jest zupełnie inna. Za stworzenie i wydanie gry odpowiada niewielkie studio MINTROCKET, ale zespół w 100% należy do giganta, jakim jest Nexon.
Blasphemous 1 i 2
Piękno tkwi w pikselach. Blasphemous jest sztandarowym przykładem tego, że właściwa wizja artystyczna i świetna realizacja dają wręcz kapitalne rezultaty. Wiele osób twierdzi, że Blasphemous to soulslike, choć bardziej skłaniałbym się ku określeniu „wymagająca platformówka”. Gra inspirowana jest motywami nawiązującymi do średniowiecznego chrześcijaństwa, co jest raczej nieczęsto wykorzystywaną w grach koncepcją. Dzieło The Game Kitchen jest naprawdę mroczne i czasami może wywołać pewien niepokój. I to przy tak „prostej” grafice. Świat skrywa masę sekretów, a poszczególne regiony warto dokładnie przeszukiwać, gdyż po drodze możemy znaleźć wiele cennych przedmiotów, które zapewnią nam wzmocnienia oraz przybliżą fabułę gry. Na pochwałę zasługują także ciekawie zrealizowane walki z bossami i świetne udźwiękowienie.
Stardew Valley
Gdyby wszystkie gry były rozwijane z taką miłością co Stardew Valley, to branża wyglądałaby zupełnie inaczej. W tym przypadku nie trzeba akurat przesadnie się rozpisywać, ponieważ większość z Was doskonale ten tytuł kojarzy. To jedna z tych gier, do których można wejść na chwilę lub dwie, albo spędzić naprawdę długie godziny. Zarządzanie farmą, nawiązywanie relacji z mieszkańcami i angażowanie się w życie społeczne, a nawet walka z potworami... Eric Barone od lat rozwija swoją produkcję, a każda aktualizacja jest udostępniana za darmo. Nic więc dziwnego, że Stardew Valley cieszy się wśród graczy takim uwielbieniem.
What Remains of Edith Finch
Niektórzy preferują, aby rozgrywka trwała przez wiele godzin, a inni zdecydowanie bardziej wolą krótsze opowieści. What Remains of Edith Finch to produkcja, którą spokojnie można ukończyć w niecałe dwie godzinki. Jest to jednak zupełnie wystarczający czas, aby opowiedzieć dość smutną i poruszającą historię. Tytułowa bohaterka wraca do domu, żeby odkryć tajemnice swojej zmarłej rodziny i przypomnieć sobie wydarzenia z przeszłości. Rozgrywka jest niezwykle prosta, gdyż ogranicza się niemal wyłącznie do chodzenia. Nie ma to jednak żadnego znaczenia, gdyż całe złoto tej gry tkwi w fabule, która zostaje w pamięci na dłuższy czas.
Gris
Małe dzieło sztuki. Gris to platformówka, w której nie znajdziecie ani dialogów, ani nawet tekstu. Urzekającej oprawie graficznej towarzyszy jedynie niezwykle przyjemna muzyka, która często służy jako sposób do podkreślenia emocji i spotęgowania klimatu. Wraz z postępami gracz uzyskuje dostęp do paru dodatkowych umiejętności, które są kluczowe do przejścia historii. To bardzo łatwa gra, więc można się przy niej zrelaksować. Czasami gracz napotka na niewielką zagadkę, lecz rozwiązanie przyjdzie nam do głowy błyskawicznie.
Dredge
Dredge to naprawdę wyjątkowa gra. Właściwie to każda z powyższych gier jest wyjątkowa, bo inaczej nie znalazłyby się na tej liście. Dredge może wyglądać jak nudna produkcja polegająca na łowieniu ryb, ale w rzeczywistości jest czymś więcej. Już pierwszej nocy zobaczycie, że coś jest nie tak, a "wszystko" stanie się jasne w momencie złowienia pierwszej aberracji. Tytuł od Black Salt Games to szalenie wciągająca gra z elementami nawiązującymi do literatury Howarda Lovecrafta. Chodzi tu m.in. o wynaturzone istoty z głębin, mroczne szepty, kultystów, tajemnicze artefakty, niewyjaśnione zjawiska i wiele więcej. Nasz niewielki kuter początkowo porusza się stosunkowo wolno i posiada niewielką ładownię, dlatego kluczowe jest wykonywanie zadań i łowienie ryb w celu zarobienia pieniędzy. Ważne jest także zadbanie o odpowiedni sprzęt, ponieważ niektóre okazy wymagają użycia właściwych wędek. Dredge to naprawdę świetna zabawa na dobre kilkanaście godzin.
Przeczytaj również
Komentarze (55)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych