Najlepsze gry 2005. Ostatnie lata PlayStation 2 i Xboksa obfitowały w wielkie hity
Ostatnio spojrzeliśmy sobie 3 dekady wstecz, patrząc na najlepsze gry z 1995 roku. Dziś znów lecimy w przeszłość, kierując się jednak na 2005 rok.
Okres ten był swego rodzaju przełomem pomiędzy końcowymi latami życia PlayStation 2, Xboksa czy GameCube'a a początkowymi latami czy miesiącami nowej generacji zarówno w handheldach jak i jeśli chodzi o Xbox 360. Szczerze powiedziawszy, o ile na 1995 rok ciężko było w ogóle zapełnić tę listę kilkunastoma pozycjami, tak w przypadku 2005 roku jest zupełnie na odwrót.
Do dzisiejszego zestawienia przygotowałem aż 20 najlepiej ocenianych produkcji z tego czasu, a mimo tego nie uwzględniłem tu nawet połowy najbardziej kultowych, przełomowych czy po prostu fajnie zrobionych tytułów, jakie z rosnącym sercem wspominamy nawet po tych 2 dekadach. Gotowi na nostalgiczną podróż? No to lecimy! Oczywiście swoje typy piszcie w komentarzach.
Resident Evil 4
Na początek lecimy z absolutnie najlepiej oceniają grą 2005 roku i jedną z najlepiej ocenianych gier w ogóle w historii naszej branży. Resident Evil 4 to absolutny klasyk, który pokazał całemu światu, że GameCube nadal nie powiedział ostatniego słowa, nawet mimo tego, że wszyscy spisali go już na straty. Leon S. Kennedy zrewolucjonizował formułę serii i nadał jej świeży kierunek na następne lata.
Ninja Gaiden Black
Ninja Gaiden na Xboksa pokazał za to, że dawno zapomniana marka platformówek akcji 2D, może przerodzić się w nowej formie, dając nam absolutnie rewelacyjnego akcyjniaka, którego posiadacze PlayStation 2 autentycznie zazdrościli miłośnikom Xboksa. Team Ninja przygotował prawdziwy system seller, obok jakiego nie dało się przejść obojętnie - zwłaszcza w wersji Black, która była nieco udoskonalonym wydaniem.
Tom Clancy's Splinter Cell: Chaos Theory
Dziś rynek skradanek jest mało oblegany, aczkolwiek w czasach świetności Metal Gear Solid i Splinter Cella, na kolejne ich odsłony wszyscy czekali jak dziś na nowego Switcha. Trzecia przygoda Sama Fishera wzniosła sagę Splinter Cell na absolutne wyżyny, dając nam niedościgniony dziś wzór tego jak powinno tworzyć się prawdziwą skradankę z krwi i kości. Kilka nowych mechanik, doskonały system rozgrywki i całkiem nienajgorsza szpiegowska historia sprawiły, że od tej produkcji ciężko było się oderwać.
God of War
Grecki Bój wojny okazał się doskonałym hitem na miarę PlayStation 2 i jednym z tych tytułów, który stworzył fundament do obecnej potęgi marki PlayStation. Wściekły Kratos pokazał wszystkim, że slashery mogą wznieść się na jeszcze wyższy poziom i oprócz jakiejś tam miałkiej opowiastki, mogą dać nam emocje rodem z najlepszych filmów historyczno-wojennych i epickich sag ze srebrnego ekranu.
Sid Meier's Civilization IV
Czy strategia idealna nie istnieje? Być może, ale do stanu bliskiego ideałowi zbliżyło się swego czasu Firaxis za sprawą czwartej Cywilizacji, która to po 4 latach nieobecności na rynku wkroczyła w pecetowy świat z buta, nie dając konkurencji żadnych szans. Od tego momentu żadna inna produkcja nawet nie próbowała rywalizować z Sid Meier's Civilization i ten trend odwrócił się dopiero po premierze Sid Meier's Civilization VI, ponad 10 lat później.
Forza Motorsport
W czasach, w których Gran Turismo było synonimem najlepszych i najbardziej realistycznych wyścigów na rynku, Forza Motorsport pokazała, że Polyphony Digital ma się jeszcze sporo nauczyć, bowiem nadszedł nowy król wyścigów. 92% na Metacritic jasno wskazuje na to, że Xbox otrzymał naprawdę genialne wyścigi, którym większość ówczesnych dziennikarzy dawało 10/10. Sam pamiętam ten jakościowy przeskok, po którym praktycznie porzuciłem GT na długie lata. Szkoda, że nowa Forza jest tylko cieniem swojej dawnej potęgi.
Guitar Hero
Nikt nie zrewolucjonizował znaczenia gry imprezowej tak jak Guitar Hero. To właśnie od tej produkcji zaczął się szał na plastikowe gitary i zabawę w rockmanów w domowym zaciszu. Wiosło w dłoń, płytka do napędu PlayStation 2 i można było zaszaleć jak nigdy przedtem. Dziś taki zestaw możecie kupić za 200-300 złotych, więc jak chcecie obudzić dawne wspomnienia, nadal macie okazję.
Battlefield 2
Battlefield 2 był równie wielkim przełomem co Call of Duty w 2003 roku i dobitnym dowodem na to, że pecetowe granie online jednak bardzo odstaje od konsolowych zmagań w tej samej materii. raczkujący online na konsolach sprawił, że BF2 na innej platformie niż PC był raczej średnim pomysłem, ale no już na blaszakach ciężko było o lepszy multiplayer. Zwłaszcza jeśli poszukiwało się nowoczesnych wrażeń, a nie ciorania po raz tysięczny w Unreal Tournament.
Tekken 5
Najlepsza bijatyka 2005 roku i bezsprzecznie najlepsza bitka szóstej generacji konsol. SoulCalibur 3, które też wyszło w tym samym roku, wciąż było genialnym konkurentem dla dzieła Harady, aczkolwiek nie ma co ukrywać, że mimo najlepszych starań było o tę klasę niżej. Genialna historia, absolutnie fantastyczny model walki, ciekawe nowe postacie no i te zapowiedzi. Do dziś pamiętam jak w PSX Extreme czytało się, że "Heihachi Mishima is dead", ale no jak już przyszło co do czego, nawet nie byłem zaskoczony tym, że stary dziad jest nieśmiertelny.
Mario Kart DS
Nintendo DS wystartowało w 2004 roku, ale przez pierwsze miesiące dostało mało takich gier z prawdziwego zdarzenia. Sytuację miało odmienić Mario Kart DS, które to pokazało wszystkim, że nawet na takim sprzęcie jak Nintendo DS da się zrobić imponujące wyścigi dla całej rodzinki. Jak na tamte czasy była to perfekcja w każdym calu, a że Crash jako konkurent w tym sektorze był martwy, Big N nie musiało się niczego obawiać.
Advance Wars: Dual Strike
Game Boy Advance miał kilkanaście genialnych oryginalnych IP, ale to jak rozwinięto markę Advance Wars względem jej dawnych odsłon, wybiło wszystkich z kapci. Jasnym zatem było, że Nintendo DS musi dostać sequel tej genialnej marki no i się nie zawiedliśmy - Dual Strike zaoferował genialny system walki, bardzo dobrą opowieść i do dziś jest jednym z najlepszych przedstawicieli swojego gatunku. Oby po powrocie marki na Switchu, kultowe IP dalej było kontynuowane.
Silent Hunter III
Ubisoft nie ma dziś najlepszej opinii, a gdy już mieli okazję na taką zapracować, zmarnowali potencjał likwidując zespół odpowiedzialny za ich najlepszą grę od lat. Nie zawsze tak jednak było. Silent Hunter III zgarnęło w dniu premiery tak znakomite oceny, że dziś może pochwalić się notami na poziomie 90% na Metacritic, co daje grze tytuł jednej z najlepszych pecetowych produkcji 2005 roku. Podmorskie bitwy kręciły nas kiedyś dużo bardziej niż dziś, ale jeśli Ubisoft postarałby się o powrót Silent Huntera, na pewno spore grono graczy byłoby z tego zadowolonych.
Burnout Revenge
Welcome to Crash FM. Każdy kto grał w Burnouta Revenge pamięta początki tej genialnej produkcji i absolutnie rewelacyjny gameplay jaki oferowała. Po fantastycznym Burnout 3: Takedown, Revenge był naturalnym rozszerzeniem formuły z poprzedniego hitu Criterion Games. Niezależnie od tego czy ogrywaliście ten hit na PS2, Xboksie czy już nowej generacji, czyli Xbox 360, nie było i nadal nie ma lepszych arcade'owych wyścigów pełnym genialnej rozwałki. No po prostu złoto!
Call of Duty 2
Startowy tytuł dla Xboksa 360 pokazał nam, że nowa generacja strzelanek może być autentycznie zachwycająca, a Medal of Honor ma naprawdę poważny problem. Po udanym konsolowym debiucie marki z 2004 roku, autorzy postanowili przygotować prawdziwie next-genową produkcję na PC i Xbox 360, dzięki któremu konsola Microsoftu zyskała w swoim pierwszym roku bardzo mocny system-seller.
Dragon Quest VIII: Journey of the Cursed King
Rynek jRPG-ów w 2005 roku został zdominowany przede wszystkim przez wielce wyczekiwany powrót Dragon Questa! Pierwotnie wydana tylko w Japonii w 2004 roku, jednakże już rok później trafiła na Zachód. Ekipa Level-5 po raz kolejny udowodniła, że jeśli bierze się za jakiegoś RPG-a, robi z niego absolutnie genialne dzieło, obok którego żaden miłośnik gatunku nie może przejść obojętnie. Tutaj zagrało wszystko od historii przez walkę, aż po niezapomniany soundtrack.
Jade Empire
W latach swojej świetności BioWare potrafiło stworzyć fantastycznego RPG-a z dosłownie byle jakiego tematu. Mało kto się tego spodziewał, a jednak w 2005 roku PC i Xbox otrzymały genialne wręcz podejście do tematu, w jakim połączono chińskie sztuki walki z role-playową formułą i naprawdę wyjątkową historią. Dzisiejsze BioWare już nigdy nie zrobi tak odważnej gry, a szkoda, bo na Jade Empire 2 czekałbym z wywieszonym jęzorem.
Psychonauts
Najlepsza platformówka szóstej generacji konsol? Być może. Nie tylko dostaliśmy tu gameplay o jakim cała masa innych produkcji mogła tylko pomarzyć, ale także fantastyczny pokaz kreatywności, który nawet te 2 dekady później nie ma sobie równych - no chyba że mówimy o Psychonauts 2. Tim Schafer i jego ekipa knują teraz coś dla Microsoftu, dlatego warto czekać na ich następne produkcje!
The Legend of Zelda: The Minish Cap
W 2005 roku wszyscy gadali już o Xbox 360, Nintendo Wii czy Nintendo DS, a mało kto pamięta, że w tym roku jeden ze swoich pożegnalnych hiciorów otrzymało także Game Boy Advance. The Legend of Zelda: The Minish Cap pokazało niedowiarkom, że konsola o mocy mniejszej niż dowolna komórka na rynku może dostać hit, który swoją jakością i kreatywnością przyćmi całą masę innych gier przygodowych.
F.E.A.R.
Rynek strzelanek był swego czasu pełen naprawdę wyjątkowych tytułów, wśród których było miejsce nie tylko dla kolejnych sci-fi bajerów czy wojennych zmagań. W 2005 roku dostaliśmy najlepszy FPS horror w dziejach, czyli F.E.A.R. od ekipy Monolith Productions, czyli dzisiejszych autorów Śródziemie: Cień Wojny. Każde starcie z siłami zła było tutaj nie mniej przerażające niż w Silent Hillu czy innym Resident Evil.
Gran Turismo 4
O ile Forza Motorsport pokazała wszystkim, że nowicjusz może pokonać wieloletniego lidera, tak Gran Turismo 4 dalej dzielnie mogło piastować swój tron jako lider sprzedaży i jeden z setek powodów do zakupu PlayStation 2. Jakościowo tytuł był nieco gorszy od dzieła Turn 10, ale był doskonałym rozwinięciem formuły Gran Turismo 3.
Najlepsza gra 2005 roku to...?
Przeczytaj również
Komentarze (63)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych