Splatynowane gry w 2024 roku. Lista mocno zdziwi
Kena: Bridge of the Spirits, Horizon Forbidden West, The Last of Us Part 1, A Plague Tale Requiem, God of War Ragnarok czy Mass Effect to tytuły, w których udało mi się na przestrzeni 2022 oraz 2023 roku zdobyć wszelkie trofea, a następnie cieszyć się platyną.
Nie inaczej było w ostatnich 12 miesiącach, podczas których także udało mi się wymaksować poszczególne produkcje. Nie tak wiele jak poprzednio, ale lepszy rydz niż nic, prawda? Lista natomiast zaskoczy wielu z Was, ponieważ znajdują się na niej dwie spore przeciwności.
Mowa o Astro Bot, które otrzymało nagrodę GOTY 2024 w trakcie tegorocznej gali The Game Awards, oraz Dragon Age The Veilguard - projekt tak mocno znienawidzony przez sporą część społeczności.
Astro Bot
W przypadku Astro Bota od pierwszych minut rozgrywki byłem niesamowicie podekscytowany tym, co dostarczył nam Team Asobi. Nawet pomimo tego, że wcześniej sporo czasu spędziłem w Astro's Playroom, to w "najlepszej grze 2024 roku" czułem się jak dziecko w piaskownicy.
Każdy poziom potrafił dostarczyć nowe doświadczenie - i to nie tylko wizualne, gdzie fani mogli zawiesić oko na charakterystycznych elementach dla marki PlayStation, ale również mechanicznie, ponieważ poszczególne levele pozwalały wykorzystywać nieznane dotąd gadżety.
Strzelanie z broni, łuku, wykorzystywanie maszyn do wypluwania miodu, długich rąk, jetpacków, sprężyn do wybijania się w powietrze... można by wymieniać bez końca. Do tego umiejętne ukrycie botów potrzebnych do zdobycia platyny, co sprawiało, że aż chciało się zaglądać do każdej mysiej dziury.
Finalnie w przypadku Astro Bota platyna wpadła samoistnie. Jedynymi pucharkami, przy których musiałem się wspomóc poradnikami internetowymi to te, które wymuszały na nas wykonanie pewnych czynności w HUB-ie, a więc miejscu, gdzie zbierały się wszystkie boty. Niektóre z nich miały własne animacje, a aby je uruchomić, musieliśmy zrobić coś, co nie zawsze było tak jasne, jak mogłoby się wydawać. Oprócz tego - czysta przyjemność.
Dragon Age The Veilguard
Wielu zapyta, jakim cudem chłopie wbiłeś wszystkie pucharki w tak nielubianej grze BioWare? Odpowiem: tak wyszło. Po prostu - brakowało mi od dłuższego czasu gry, której formuła pozwoliłaby zwiedzać półotwarty świat z masą niespodzianek (niczym w GoW czy Banishers) i łamigłówek do rozwiązania, za co otrzymywaliśmy poszczególne nagrody. Kluczowe były także linie fabularne dla towarzyszy. Jestem fanem tych dwóch rozwiązań, więc zwiedzając i wykonując wszelkie aktywności poboczne, większość trofeów wpadła na konto samoistnie.
Podobnie jak w przypadku Astro Bot, nie wszystko udało się zrobić samemu. Ale wbrew zaskoczeniu, jedyne co musiałem zrobić, to wrócić na mokradła, zebrać jeden z trzech (dwa pozostałe znalazłem samodzielnie) kwiatów, a następnie udać się na wielką arenę, gdzie czekała na mnie jeszcze jedna rozmowa z tajemniczym NPC-em. Oprócz tego udało mi się nawet dotrzeć bez dodatkowej pomocy do sekretnego zakończenia, co tylko potwierdza fakt, że Dragon Age The Veilguard po prostu przypadło mi do gustu.
I można by tutaj dyskutować godzinami na temat tego, jak poprowadzono fabułę, czy irytowały mnie zaimki niektórych bohaterów, co sądzę na temat problemów Taash, ale od Dragon Age The Veilguard oczekiwałem bardziej solidnej zabawy w formule półotwartego świata niż fabuły na miarę najlepszych marek pod tym względem, gdzie na myśli mam choćby Red Dead Redemption, The Last of Us czy Mass Effect, a więc drugie główne IP ekipy BioWare. Mając mniejsze oczekiwania i nie dołączając do hype trainu o nazwie "doszukiwanie się wszędzie inkluzywności", potrafiłem dobrze się bawić w wydaną kilka tygodni temu grę ekipy BioWare.
A Wy jakie platyny zdobyliście w 2024 roku?
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do ASTRO BOT.
Przeczytaj również
Komentarze (74)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych