Prince of Persia: The Lost Crown - główny bohater - recenzja

Gry, które macie zamiar nadrobić w 2025 roku?

Mateusz Wróbel | 01.01, 20:00

W 2024 roku przeszedłem wiele ciekawych produkcji, o których będę pamiętał jeszcze przez minimum kilkanaście miesięcy. Mam tutaj na myśli szczególnie Banishers Ghosts of New Eden, Final Fantasy VII Rebirth, Black Myth Wukong, Silent Hill 2 Remake czy nawet wydane niedawno Indiana Jones i Wielki Krąg.

Jednakże przez przesiąknięty, szczególnie w drugiej połowie roku, harmonogram wysokobudżetowych pozycji ominąłem wiele mniejszych, a jednocześnie dość ciekawych pozycji. Zamierzam się z nimi zapoznać w trwającym już 2025 roku.

Dalsza część tekstu pod wideo

Zbędnie nie przedłużając, oto obiecana lista:

Scars Above

Zestawienie otwiera Scars Above, które zakupiłem w cenie kebaba na początku 2024 roku. Jest to tytuł, który przechodzę najdłużej ze wszystkich, które do tej pory miałem, bo co kilka miesięcy udaje mi się spędzić z historią Kait po 2-3 godziny. Jestem już blisko finału, więc na pewno nie odpuszczę i usiądę do tej pozycji na początku 2025 roku, kiedy harmonogram premier nie będzie tak zawalony.

Prince of Persia The Lost Crown

Dziwnie to pisać, ale Prince of Persia: The Lost Crown to najlepsza gra Ubisoftu z tego roku. Jednakże nie po drodze mi z platformówkami 2,5D, stąd też odpuściłem zabawę w Księcia Persji w okolicach premiery, a potem poszło już z górki - zająłem się innymi produkcjami, a najnowszy PoP został na liście życzeń i jedynie się kurzył. Mam nadzieję, że znajdę na niego czas już niebawem.

Life is Strange: Double Exposure

Jestem wielkim fanem przygodowych gier, gdzie podejmujemy wybory, a następnie śledzimy konsekwencje swoich decyzji. Najnowszy projekt Deck Nine pozwolił nam powrócić do bohaterki, dzięki której w pewnym stopniu pokochaliśmy serię Life is Strange - a więc Max Caulfield. Postać ta w sequelu wydarzeń z "jedynki" zostaje obdarzona mocą manipulacji, z wykorzystaniem której spróbuje zapobiec wielkiej katastrofie. Od naszych poczynań zależy, czy uda jej się tego dokonać.

Metaphor: ReFantazio

Metaphor: ReFantazio od pierwszych zapowiedzi kompletnie mnie nie intrygował, wszak nie jestem ogromnym fanem prawdziwych jRPG-ów, a bardziej takich jak odświeżenia Final Fantasy VII - choć w tym przypadku wiele osób powie, że są to już zwykłe RPG-i, a nie jRPG. Widząc natomiast, iż produkcja Atlusa została nominowana do gry roku 2024, nie mogę przejść obok niej obojętnie i tak jak w przypadku pozostałych gier na tej liście, muszę finalnie jej zasmakować.

Warhammer: Space Marine 2

Szczerze powiedziawszy Warhammer: Space Marine 2 to mój największy must-have z opisywanego teraz zestawienia. Tytuł bardzo się udał pod względem kampanii fabularnej, jak i trybów sieciowych - do dzisiaj masa osób lata po serwerach hitu wydanego przez Focus Home Interactive. Już od dłuższego czasu nie grałem w typową nawalankę, gdzie przelewają się hektolitry krwi, a ty nie musisz wytężać umysłu do rozwiązywania zagadek czy zrozumienia poszczególnych wątków fabularnych.

LEGO Horizon Adventures

Sony zakończyło rok 2024 premierą LEGO Horizon Adventures, które opowiada historię Aloy z tytułowej serii Horizon. Przeżywamy raz jeszcze wydarzenia z Zero Dawn, gdzie odkrywamy pierwsze ważne informacje choćby o związanej z protagonistką Elisabet Sobeck, a przy tym możemy ciągle się uśmiechać za sprawą opowiadanej fabuły w humorystyczny sposób. Wszystko podkręca fakt, iż jest to akcyjniak z elementami platformówki 3D, dzięki czemu możemy się przy nim odprężyć.

RoboCop Rogue City

Po Terminator Resistance bardzo dokładnie śledzę ruchy Teyona. Polskie studio już ponad rok temu wydało na rynek RoboCop Rogue City, który chodzi za mną od ponad dziesięciu miesięcy. Przyjemna i jednocześnie nieprzytłaczającą zawartością gra akcji z półotwartym światem, misjami i potrafiącym zaskoczyć Detroit? Jestem jak najbardziej na tak.

Aliens: Dark Descent

Zestawienie zamknie Aliens: Dark Descent, które także zostało wydane w 2023 roku i przez wielu okrzyknięte czarnym koniem. Jestem wielkim fanem RPG-ów w widoku izometrycznym, który pozwala kierować drużyną, podejmować taktyczne decyzje, dostosowywać wyposażenie bohaterów, a także obserwować, w jaki sposób toczą się kolejne wątki fabularne. 

Źródło: Opracowanie własne
Mateusz Wróbel Strona autora
Na pokładzie PPE od połowy 2019 roku. Wielki miłośnik gier wideo oraz Formuły 1, czasami zdarzy mu się sięgnąć również po jakiś serial. Uwielbia gry stawiające największy nacisk na emocjonalną, pełną zwrotów akcji fabułę i jest zdania, że Mass Effect to najlepsza trylogia, jaka kiedykolwiek powstała.
cropper