Nintendo Switch 2 coraz bliżej. Oto najlepsze tytuły startowe w historii naszej branży
W przeciągu najbliższych 3 miesięcy, a jeśli plotki okażą się prawdziwe to nawet i za kilka dni, w końcu zobaczymy Nintendo Switch 2, czyli wielkiego następcę dla obecnie odchodzącej na emeryturę hybrydowej konsolki Japończyków.
Początkowe miesiące życia każdej konsoli potrafią zdecydować o jej być albo nie być, o czym przekonaliśmy się już wielokrotnie. Xbox One nie miał szans z PS4 już po pierwszych tygodniach, zaś Nintendo Switch po fatalnym Wii U wystrzeliło tak, że nikt się tego nie spodziewał. Tytuły startowe mogą zapewnić bardzo dobry start i jeśli takowy nastąpi, reszta leży już dalej wyłącznie w gestii producenta, aby podtrzymać ten trend.
Dzisiejsze zestawienie, w którym sięgnąłem ponad 40 lat wstecz i wyłapałem najlepsze tytuły startowe konsol, począwszy od 3. generacji, jasno pokazuje, że nawet najlepszy starter jest tylko pierwszym krokiem w walce o sukces danego sprzętu, a niekiedy jego totalny brak też nie przekreśla następnych lat. Mamy tutaj bowiem gry z Saturna czy Dreamcasta, które niestety doskonale wiemy jak skończyły, z drugiej zaś strony na liście 20 najlepszych tytułów startowych nie mamy nic z PSX-a czy PS4, a oba sprzęty kupiło ponad 100 milionów graczy. Tak więc Nintendo ze Switchem 2 musi się mocno postarać, ale nie tylko na samym początku.
Lista ułożona jest wedle średniej ocen z Metacritic lub GameRankings, jeśli gra była zbyt stara, aby mieć oceny swój własny Metascore. Ewentualnie w paru przypadkach sam wyliczyłem średnią z dostępnych recenzji.
[Dreamcast] SoulCalibur - 98%
Dreamcast mimo bardzo słabej sprzedaży nieprzekraczającej nawet 10 milionów egzemplarzy, ma do dziś wielu fanów i nadal wychodzą na niego gry. Ale aż dziw bierze, że to właśnie ten sprzęt dostał, teoretycznie, najlepszy tytuł startowy w historii naszej branży. SoulCalibur było i nadal jest fantastyczną bijatyką ukazującą nam to jak wyglądać będą mordoklepki ówczesnej nowej generacji konsol. W porównaniu nawet do SoulEdge czy Tekkena 3, był to prawdziwy skok w przyszłość.
[Switch] The Legend of Zelda: Breath of the Wild - 97%
Nintendo w genialny sposób pożegnało Wii U i zarazem przywitało Nintendo Switch. Dla wielu najlepsza przygodowa gra w historii i nie ma się co dziwić, bowiem Breath of the Wild jest absolutnie przefantastycznie cudowne i genialne, a to jak tytuł radzi sobie z nowatorskim podejściem do marki jest wprost imponujące. Piękne widoki, różnorodny świat, nawet dobra fabuła i oczywiście mechaniki rozgrywki wywołujące istny opad szczęki!
[XBOX] Halo: Combat Evolved - 97%
Dziś marka Halo jest tylko cieniem samej siebie, a konsole Xbox od dobrej dekady nie otrzymały żadnej gry mogącej mierzyć się z legendą pierwszego Halo. Prawdziwa rewolucja na rynku strzelanek, najbardziej "bombastyczna" gra jaką można było sobie wyobrazić i oczywiście soundtrack wgniatający w ziemię już od pierwszych sekund. Podczas gdy wielu zachwycało się średnim Red Faction czy świetnym, aczkolwiek bardziej "powolnym" Half-Lifem, Bungie wzięło esencję filmów akcji, wymieszało ją z kosmiczną miksturą i stworzyło epokowe arcydzieło.
www.youtube.com/watch?v=AEVz0KyQDt8
[Wii] The Legend of Zelda: Twilight Princess - 95%
No i znowu ta Zelda. W dodatku tak samo pożegnalna dla Gacka jak i powitalna dla Wii. Wielu sądziło, że grze ciężko będzie przebić fantastycznego Wind Wakera, a jednak się udało i choć pomimo ślamazarnego początku, dostaliśmy absolutnie wybitną produkcję. Magiczny świat zaoferowany przez Japończyków świetnie współgrał z rozgrywką Wii lotem oraz zachwycał nienajgorszymi widoczkami - zwłaszcza jak na możliwości mocy Wii.
www.youtube.com/watch?v=WSWiCGb6fqY
[NES] Super Mario Bros. - 95%
Gdyby w latach 80. istniał OpenCritic albo Metacritic, na pewno pierwsze Super Mario Bros. znalazłoby się w topce najlepszych gier wszech czasów. Nintendo musiało jakoś wystartować swoją pierwszą pełnoprawną konsolę no i nie mogło wybrać lepiej. Naprawdę. Przystępna dla każdego, ale też i wymagająca precyzji przygoda wąsatego hydraulika stworzyła legendę o jakiej nikt wcześniej nawet nie marzył. Ani Zelda ani Donkey Kong, ani żadna inna gra nie zrobiłaby dla Big N tyle, ile zrobił dla firmy Mario.
[SNES] Super Mario World - 94%
Podobnie było również w przypadku drugiej konsoli Nintendo, która to miała na sobie duże oczekiwania od fanów japońskiej korporacji. Tutaj nie mogło być zatem innego wyboru niż kolejny, piękny i kolorowy Mario. Tym razem dostaliśmy dużo większą i bardziej rozbudowaną produkcję, dzięki której cykl z kultowym bohaterem został już taki bajkowy aż do dziś.
[N64] Super Mario 64 - 94%
Tak tak, znowu ten Mario. No ile można. A no można sporo, bowiem jako najsilniejsze IP od Nintendo, wąsacz nosił na swoich barkach kilka generacji niemal samodzielnie. Nintendo 64 było bardzo ciekawym sprzętem, którego możliwości pokazał nam pierwszy trójwymiarowy platformer z prawdziwego zdarzenia. Dla całej naszej branży przeskok z 8 i 16 bitów na 32, był niczym objawienie i niejeden wtedy zbierał szczękę z podłogi. Super Mario 64 miało świetną mechanikę, cudowny świat i kilka fajnych pomysłów na łamanie czwartej ściany.
[PS5] Demon's Souls Remake - 92%
Teraz pora na coś bardziej współczesnego i najlepszy startowy tytuł w historii PlayStation. Mimo, że to "tylko" remake, ekipa Bluepoint przygotowała dla nas absolutnie wspaniałą wizję na dawny hit From Software, sprawiając, że do dziś to jedna z najładniejszych gier obecnej generacji konsol, a nie jakiś cross-genowy podrabianiec jak większość innych tytułów wydanych na PS5 oraz Xbox Series X|S.
[GBA] Castlevania: Circle of the Moon - 91%
Jedna z nielicznych gier third party, dla których naprawdę warto było na premierę kupić nowego handhelda od Nintendo. Tutaj ponownie mieliśmy fajny, chociaż nie aż tak imponujący generacyjny przeskok, jednakże zanim Game Boy Advance dostał swoje Mariany i inne Pokemony, minęło troszkę czasu. Konami będąc w swojej szczytowej formie dostarczyło jedną z najlepszych Castlevanii w historii, a po genialnym Symphony of the Night sprzed paru lat, Nintendo nie mogło lepiej przekonać do siebie hardcorowe'ych graczy.
[GameCube] Star Wars Rogue Leader: Rogue Squadron II - 90%
Kultowy Gacek wystartował z całkiem udanym Luigi's Mansion, ale pod kątem jakościowym, Gwiezdne Wojny nieoczekiwanie zdobyły pozycje lidera, pokazując że moc w tej marce znów jest silna. A z racji tego, że w kinach widzieliśmy już Epizod 1 i wiedzieliśmy już o Epizodzie 2, hype na Star Warsy był większy niż kiedykolwiek. Rogue Squadron 2 oddał w nasze ręce istne spełnienie marzeń, szokując next-genowymi efektami, stając się obok Halo najładniejszym pokazem możliwości szóstej generacji konsol.
[GameBoy] Super Mario Land - 90%
Po wielkim sukcesie Super Mario Bros. z Nintendo Entertainment System, pierwszy handheld Japończyków nie mógł wystartować z niczym innym niż kolejny Super Mario. Nieco zmodyfikowana i rozszerzona względem NES-a gierka zdobyła aż 25 milionów fanów, sprzedając się lepiej nawet niż Super Mario Bros. 3, co na bardzo powoli rozwijający się wcześniej rynek przenośnych konsol do grania było absolutnie fenomenalnym rezultatem.
[X360] Call of Duty 2 - 89%
Xbox 360 był naprawdę fantastyczną konsolą i gdyby Microsoft dalej szedł takim samym torem co te 20 lat temu, dziś mógłby nawet przewyższać samo PlayStation. Gdy pierwsze Call of Duty podbiło rynek pecetów, a konsole dostały trochę gorszy odpowiednik, praktycznie jednoczesna premiera pełnego Call of Duty 2 na PC i Xbox 360, była prawdziwą rewolucją. A co jak co, ale drugie Call of Duty pokazywało II Wojnę Światową z jeszcze większym rozmachem niż jakikolwiek Medal Of Honor kiedykolwiek w swojej historii.
[Saturn] Virtua Fighter - 89%
Wróćmy na chwilę do czasów retro, kiedy to narodziły się bijatyki 3D. Virtua Fighter jako pierwsza tego typu produkcja podbiła serca fanów automaów, a gdy ogłoszono, że zadebiutuje także w domowej wersji na pierwszej konsoli piątej generacji, jaką oczywiście był Saturn, miłośnicy gatunku musieli zbierać się z podłogi. Może nie była to tak płynna gra jak Street Fighter 2, ale wizualnie wgniatała w fotel. PlayStation dostało później swojego Tekkena, który też robił niezłą robotę.
[X360] Project Gotham Racing 3 - 88%
Szczerze tęsknię za marką Project Gotham Racing, a w momencie w którym Forza Motorsport się po prostu ośmieszyła, Microsoft mógłby zrobić podmiankę i wystartować następcę Xbox Series z nowym PGR-em. Trzecia odsłona cyklu oferowała bardzo dobry model jazdy, który jednak nieco różniąc się od Forzy Motorsport i Gran Turismo, musiał z czasem ustąpić miejsca swoim rywalom. Niemniej jednak klimat tych wyścigów, dostępne pojazdy i ścieżka dźwiękowa sprawiały, że nie było wtedy lepszych wyścigów na rynku.
[PSP] Ridge Racer - 88%
Od czasów PlayStation aż do PlayStation Vita, Ridge Racer towarzyszyło startowi prawie każdej możliwej konsoli, sięgając nawet Xbox 360 i 3DS-a. Jednakże to na PSP dostaliśmy najlepsze i najbardziej dopracowane wyścigi od Namco. Szalona seria jest skrojona idealnie pod przenośne granie i z chęcią zobaczyłbym nowe Ridge Racer na następcę Switcha.
[Dreamcast] Sonic Adventure - 87%
Wracamy do kultowego Dreamcasta, który to oprócz Soul Calibur doczekał się także drugiego rewelacyjnego tytułu startowego, którym został przełomowy Sonic Adventure. Na Saturnie taka przygoda raczej możliwa jeszcze nie była, ale już znacznie mocniejszy "makaron" zdołał zachwycić nas szalonym tempem rozgrywki w pełnym 3D z epickimi lokacjami i ścieżką dziękową, która do dziś należy do najlepszej w całej serii.
[XBOX] Dead or Alive 3 - 87%
Coś dużo tych bijatyk, nieprawdaż? A to jeszcze nie koniec! Z racji swojej naprawdę dominującej mocy, Xbox pozwolił twórcom serii Dead or Alive rozwinąć skrzydła i zaoferować nam najładniejszą bijatykę na rynku, aż do czasów pojawienia się Tekkena 5 na PS2. W tych czasach w DoA chodziło jeszcze o coś więcej niż falujący pod wpływem ciosu cyc, dlatego rozgrywka przygotowana przez Team Ninja była absolutnie fantastyczna! Jak macie Xbox Series, koniecznie dajcie szansę temu klasykowi.
[PS3] Resistance: Fall of Man - 86%
PlayStation 3 obok naprawdę dobrego, aczkolwiek nie aż tak jak go pamiętamy, Motorstorma, dostało swoją własną odpowiedź na Gears of War. Kooperacyjna strzelanka od Insomniac Games pokazała, że autorzy Spyro i Ratcheta nadal mają w sobie to coś, a ich Disruptor nie był jednorazowym strzałem. Resistance to prawdziwy, rasowy fps z krwi i kości z epickim trybem kooperacji na podzielonym ekranie. Udany debiut tej produkcji dał początek świetnej marce liczącej aż 5 odsłon.
[GBA] F-Zero: Maximum Velocity - 86%
Game Boy Advance może nie przywitał nas żadnym świeżym Mario czy Zeldą, ale za to dostaliśmy jedne z najlepszych wyścigów jeśli chodzi o gry zręcznościowe w historii. F-Zero na GBA był kwintesencją tego jak powinno się tworzyć wymagające, emocjonujące i epickie ścigałki. Obok Mario Kart na GBA, to jedna z tych gier, dla których autentycznie warto było kupić przenośną konsolę Nintendo.
[PS2] Tekken Tag Tournament - 85%
PlayStation 2 to najlepsza konsola na świecie, ale nie ma co ukrywać, że startowy line-up konsoli był po prostu mizerny. Sytuację ratował tutaj głównie Tekken 3,5, czyli kultowy już Tekken Tag Tournament, którego to doskonały system walki sprawił, że miliony osób poczuło wizję next-genowego Tekkena z krwi i kości, który to rozniesie całą konkurencję na łopatki.
Która firma dostarczała najlepsze gry startowe?
Przeczytaj również
Komentarze (129)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych