Nie tylko Maska. Dziesięć najlepszych ról Jima Carrey
Do kin weszła niedawno trzecia część widowiska “Sonic: Szybki jak Błyskawica”, w którym w rolę Ivo Robotnika po raz kolejny wciela się Jim Carrey. Amerykański aktor to jeden z artystów, kojarzonych z bardzo konkretnym typem ról jeszcze w latach 90’ poprzedniego wieku, któremu udało się jednak skutecznie uniknąć zaszufladkowania.
Jim Carrey był w ostatniej dekadzie XX wieku jednym z tych odtwórców, którzy budzili skrajne emocje. Podczas gdy jedni wielbili go za kapitalną mimikę twarzy i oryginalność z jaką potrafił kreować na ekranie kompletnych bęcwałów lub absolutnych szaleńców, innych raziło skrajne przerysowanie kreowanych przez niego postaci. Szczęśliwie na przełomie wieków aktor trafił na kilka znakomitych projektów, które pozwoliły wykorzystać jego nieprzeciętne umiejętności w zupełnie inny sposób. W późniejszych latach kapitalnie sprawdzał się on również w filmach pokazujących, że komicy często bywają najsmutniejszymi ludźmi na świecie. Choć jeszcze jakiś czas temu głośno było o jego rychłej emeryturze występ w trzeciej części “Sonica” ponoć nie jest jego ostatnim, a zatem należy się spodziewać kolejnych obrazów z jego udziałem. Wypadałoby sobie tylko życzyć, by ktoś jeszcze zdołał wykorzystać aktora w ciekawy sposób, tak jak zdarzało się to w ostatnich latach choćby w serialu.
Ace Ventura: Psi Detektyw
1994 był rokiem przełomowym dla Carreya, bo właśnie wtedy premiery miały aż trzy komedie, które na bardzo długo określiły jego sceniczne emploi. Obok “Maski”, a także “Głupiego i głupszego” do kin wszedł również “Ace Ventura: Psi Detektyw”, który był efektem wielkiego zapotrzebowania na komedię włodarzy firmy produkcyjnej Morgan Creek Pictures. Co ciekawe początkowo główną rolę zaproponowano Rickowi Moranisowi, a kiedy odmówił w grze byli m.in. Judd Nelson, Alan Rickman, a nawet Whoopi Goldberg. O angażu Carreya zadecydować miał jego występ w komediowym show “In Living Color”
Batman Forever
W połowie lat 90’ film Joela Schumachera robił raczej kiepskie wrażenie, zwłaszcza w zestawieniu z wizją Tima Burtona, zaproponowaną w dwóch wcześniejszych filmach. Po latach jednak wielu uznało, że okazał się on najbliższy kampowemu wizerunkowi Batmana, znanemu choćby z wcześniejszego serialu z Adamem Westem. Idealnie w roli potężnie przerysowanego Edwarda Nygmy, znanego jako Człowiek-Zagadka, sprawdził się Carrey.
Telemaniak
Film Bena Stillera można nadal traktować jako kolejną głupiutką komedię z tradycyjnie nadekspresyjnym Jimem Carrey, choć obecnie widać, że jest to z jednej strony satyra na głębokie uzależnienie od telewizji, będącej swoistym antidotum na samotność, a z drugiej studium szaleństwa, o którym w poważnym tonie opowiadał ostatnio choćby głośny serial “Reniferek”.
Truman Show
O ile wspomniana w tytule “Maska” była produkcją przełomową dla wczesnej kariery amerykańskiego aktora, głośny obraz Petera Weira pokazał go w zupełnie innym świetle, jako znakomitego aktora dramatycznego. Przy czym Carrey nie odżegnuje się tu zupełnie od wizerunku lekkiego dziwaka, a raczej przestaje się popisywać, błyskotliwie kreując mocno odrealnioną postać mężczyzny zamkniętego w telewizyjnym reality show, który zaczyna sobie powoli zdawać z granic swojego świata, aż w końcu postanawia się z niego wyrwać. Mimo ograniczonej dziś roli telewizji w życiu ludzi obraz jest aktualny także dziś.
Człowiek z księżyca
Paradoks postaci Jima Carreya polega również na tym, że aby ostatecznie odkleić od siebie łatkę aktorskiego komika odtwórca ten zagrał prawdziwego komika, Andy’ego Kaufmana w filmie Milosa Formana z 1999 roku. Będącym zresztą jego pierwszą porażką kasową w karierze. Kaufmann był postrzegany jako jeden z najbardziej oryginalnych specjalistów w swoim fachu, kojarzony głównie za sprawą występów w Saturday Night Live, ale także z jego licznych prowokacji, które wywoływały mocne reakcje widowni. Aktor otrzymał za swą rolę zasłużoną statuetkę Złotego Globa.
Majestic
Dobry, a dziś nieco zapomniany obraz Franka Darabonta, w którym aktor gra trafiającego na czarną listę reżysera, pojawiającego się w pewnym małym miasteczku, gdzie omyłkowo zostaje wzięty za bohatera wojennego, co oczywiście wywraca jego dotychczasowe życie do góry nogami. Co ciekawe mimo tego, że pozycja ta jest dziś całkiem dobrze wspominana sam Carrey uważa ją za swój najgorszy film, w wywiadach wyjawiając, iż żałuje, że w swoim czasie zgodził się w nim zagrać.
Lemony Snicket: Seria niefortunnych zdarzeń
Film, którego scenariusz jest oparty na serii trzech popularnych powieści Daniela Handlera nie jest dziś specjalnie ceniony, ale akurat rolę Jima Carreya wspomina się bardzo dobrze. Aktor wcielił się w nim w hrabiego Olafa, przedziwnej persony, do której trafia trójka młodych głównych bohaterów po śmierci ich rodziców. Jegomość to jednocześnie i straszny i śmieszny, wzorowany na wielu wcześniejszych bohaterach horrorów, ale jednocześnie z wyraźnym komediowym akcentem.
Zakochany bez pamięci
Charlie Kaufman, będący autorem scenariusza do znakomitego filmu Michela Gondry’ego, był bez wątpienia jednym z najbardziej oryginalnych twórców przełomu wieków, odciskającym wyraźne piętno na nurcie ówczesnego kina, podobnie jak dziś produkcje od A24. Za jedno z jego najważniejszych dzieł uchodzi właśnie obraz z Jimem Carrey’em i Kate Winslet w roli głównej, oparty na pomyśle tyleż skomplikowanym, co jednocześnie banalnie prostym. Któż z nas bowiem nie chciałby wymazać z pamięci wspomnień o jakimś nieprzyjemnym okresie w swoim życiu? W trakcie pierwszego spotkania z Gondry’m Carrey przeżywał trudne chwile, związane z rozstaniem z ówczesną partnerką, co reżyser uznał za stan idealny, by móc zagrać bohatera tego filmu i poprosił aktora o to, by w miarę możliwości utrzymał go przez rok. “To dowód na to jak popieprzony jest ten zawód” - podsumował później ten moment sam odtwórca.
Numer 23
Mający ponoć duże trudności w utrzymaniu w ryzach, skonfliktowanych ze sobą na planie “Batmana Forever” Tommy’ego Lee Jonesa i Jima Carreya, Joel Schumacher ponoć zarzekał się wtedy, że nigdy nie będzie już współpracował z żadnym z tych odtwórców. Na szczęście zrobił jednak wyjątek, na okoliczność bardzo ciekawego obrazu z 2007 roku, w którym aktor wciela się w postać mężczyzny, powoli popadającego w obłęd w wyniku fascynacji książką, mającą przewidywać przyszłe wydarzenia. Dziś to opowieść o co drugim internaucie, okrywającym prawdę o funkcjonowaniu świata od jakiegoś “niezależnego”, postrzelonego youtubera, ale w pierwszej dekadzie XXI. wieku obraz ten robił duże wrażenie.
Kidding
Serial Apple TV+ to pozycja przede wszystkim dla tych, którzy po seansie “Cóż za piękny dzień” z Tomem Hanksem w roli Freda Rogersa poczuli się tak jakby przedawkowali pączki w tłusty czwartek. Serialowy Pan Pickles to bowiem również ulubiona postać z programu dla dzieci, stwór rodem z Krainy Łagodności, szczęśliwie jednak w kreacji Carreya pokazywany jako człowiek z krwi i kości, którego niejednokrotnie przerastają problemy dnia codziennego. O tym, że Jim Carrey wciela się w takie postacie najlepiej świadczą jego poprzednie role, a mimo zakończenia produkcji po zaledwie dwóch sezonach sam tytuł wciąż wspomina się bardzo dobrze.
Przeczytaj również
Komentarze (38)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych