Split Fiction przypomni nam, za co kochamy kooperacyjne gry... i Josefa Faresa
Podczas The Game Awards 2024 mieliśmy okazję spojrzeć na wiele wspaniałych gier, w tym nowego Wiedźmina, Mafię Remake, Borderlandsy, Dying Light The Beast, Okami 2, Intergalactic czy... Split Fiction, które zrobiło na wielu oglądających wyśmienite pierwsze wrażenie.
Dlaczego? Dlatego, iż w ostatnich latach na rynku zdecydowanie brakuje kooperacyjnych gier. Niegdyś kanapowy coop był czymś standardowym, odpalając strzelankę czy inny tytuł mogliśmy podzielić ekran i wspólnymi siłami przechodzić rzucane nam wyzwania, kiedy dzisiaj deweloperzy stawiają bardziej albo na zabawę w pojedynkę, albo sieciową, gdzie rywalizujemy między innymi graczami.
Hazelight Studios króluje w gatunku kanapowo-kooperacyjnych tytułów, nie mając przy tym większej konkurencji. Nie dziwi więc fakt, że na ujawnienie ich nowej pozycji czekało tak wiele osób, w tym ja. Jeszcze bardziej cieszy rychła premiera.
A Way Out ze świetną historią
Warto przypomnieć sobie w tym miejscu dwa poprzednie hiciory tego studia. Moja przygoda z tą ekipą zaczęła się od A Way Out, które przeszedłem z przyjacielem w dwa wieczory. Sterowanie dwoma bohaterami na jednym ekranie, widzenie postaci znajomego na swojej połowie monitora było czymś nowym i jednocześnie bardzo ciekawym.
Dość szybko się wciągnęliśmy - szczególnie za sprawą niezwykle ciekawie napisanych postaci. Bądź co bądź, A Way Out nie wyróżniało się wymagającymi zagadkami, a właśnie wyjątkową fabułą, która przecież miała pod koniec opowieści tak mocny zwrot akcji, że do dzisiaj czuję w oczach łzy, które towarzyszyły mi we wspomnianym momencie zabawy.
It Takes Two z masą ciekawych mechanik
Potem otrzymaliśmy It Takes Two, które w przeciwieństwie do A Way Out, główny nacisk postawiło na łamigłówki. Para bohaterów musiała wykonywać wiele akcji wspólnie, aby przejść przez kolejne levele czy dostać się do ciężko dostępnych miejsc - nie wspominając już o masie aktywności opcjonalnych, z którymi mogliśmy wchodzić w interakcje w przerwie od pchania fabuły.
Widać znaczące różnice w obu produkcjach - przy jednej możemy poznać emocjonalną historię, a przy drugiej przetestować swoją cierpliwość do samego siebie lub drugiej połówki. Obie te gry były wyjątkowe, choć osobiście gdybym miał jeszcze raz którąś z nich przejść, postawiłbym raczej na It Takes Two. Mimo wszystko dawała ona więcej frajdy.
Split Fiction rozkocha graczy?
Dlatego też cieszy mnie fakt, że Split Fiction na pierwszych materiałach promocyjnych wygląda bardziej jak It Takes Two, aniżeli A Way Out. Zapewne głowa Hazelight - Josef Fares - wysłuchał społeczności i ponownie zaoferuje im dziesiątki, jak nie setki mechanik w rozgrywce, które urozmaicają zabawę i sprawią, że każdy kolejny poziom będzie sporym powiewem świeżości. Taką formułę widzieliśmy w minionym roku przy Astro Bocie, które zgarnęło nagrodę GOTY 2024 - jest to potwierdzenie, że gracze czy krytycy uwielbiają pozycje zapewniające ogromną różnorodność.
Przy tym wszystkim szkic fabularny Split Fiction wcale nie wypada tak źle, jak mogłoby się wydawać. Wcielimy się w Mio i Zoe. Mio specjalizuje się w pisaniu science fiction, podczas gdy Zoe tworzy opowieści fantasy. Choć początkowo są sobie zupełnie obcy, ich losy splatają się w nieoczekiwany sposób, gdy trafiają do symulacji, która staje się kluczowym elementem fabuły.
Wszystko zaczyna się, gdy oboje nawiązują współpracę z firmą technologiczną, która opracowuje nowatorski produkt pozwalający czytelnikom doświadczać historii w formie wirtualnych światów. Pomysłem jest wykorzystanie ich opowieści jako baz do symulacji. Jednak podczas początkowych testów dochodzi do wypadku, wskutek którego Mio i Zoe zostają wciągnięci do systemu. To do nas będzie należeć zadanie wyciągnięcie ich z poszczególnych powieści.
Zapowiada się na naprawdę konkretną zabawę, której osobiście nie mogę się doczekać. Jestem wręcz pewny, że Split Fiction przypomni nam, za co niegdyś pokochaliśmy kanapowe coopy, a nie zdziwię się, jeśli produkcja powalczy o GOTY 2025. Hazelight Studios zgarnęło już główną statuetkę The Game Awards w 2021 roku dzięki It Takes Two, więc jeśli GTA 6 nie trafi w tym roku na rynku, to kto wie...
Przeczytaj również
Komentarze (15)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych