
Obcy: Ziemia - pierwszy serial z Obcymi już niebawem
Zaczyna się klasycznie. Obca jest perspektywa. Najnowszy teaser letniego serialu z udziałem Obcych puszcza oczko w stronę fanów klasyki. Istota pędząca do wyjścia i tak spadnie na Ziemię wraz ze statkiem. Koniec z kosmiczną izolacją. Noah Hawley pragnie scharakteryzować ziemską rzeczywistość. Obcego znamy od dziesięcioleci. Nigdy nie poznaliśmy ziemskich realiów w tym uniwersum. Wizaż naszej planety widzieliśmy chyba tylko raz, w ramach Obcego: Przebudzenie. Serial to zmieni.
"Co tak naprawdę wiemy o uniwersum Obcego? Wiemy o istnieniu korporacji Weyland-Yutani. O niej samej wiemy niewiele. Nie znamy rządowych struktur, wewnętrznej polityki. Po prostu nie znamy Ziemi" - tłumaczy Noah Hawley. Pomysłodawca serialu opowiada się o wiele bardziej za stylem retrofuturyzmu znanym z pierwszych filmów. "Technologia w dwóch pierwszych częściach była zakorzeniona w retrofuturyzmie lat 70. i 80. Czy to nasza estetyka? Te wyzwanie naprawdę mnie ekscytowało bo jestem bardziej za komputerami o takim wyglądzie niż hologramami" - tłumaczył dalej reżyser. Właśnie to postawił sobie za cel swojej pracy. Uniwersum Obcego przypomina kosmos. Wciąż jest niezbadane, i przez to fascynuje miliony.
Akcja serialu rozegra się dwa lata przed wydarzeniami z Nostromo. Namnożyło się tych prequeli. Zaczęło się od próby odpowiedzi na istnienie gatunku od samego twórcy marki, Ridleya Scott'a w Prometeuszu. Lubię ten film, choć wizja genezy obcej formy życia jako broni wydała mi się pójściem po najmniejszej linii oporu ze strony wielkiego reżysera. Hawley nie chce łączyć serialu z początkami Obcego. Tworzy historię Obcych na Ziemi. W przeszłości spróbowano to uczynić w profanacji zwanej Obcy kontra Predator: Requeim. Film, o którym chyba wolałbym zapomnieć. W ubiegłym roku Fede Alvarez podarował Romulusa, prequel wierny klasyce. Obcy: Ziemia spadnie akurat na lato. Dlaczego Hawley nie zamierza użyć Prometeusza i Obcego: Przymierza jako tła serialowej opowieści?




"Hawley, mamy problem"
Każdy główny film jest ewolucją bestii. Na Nostromo stwór rozerwał klatkę piersiową Kane'a, szybko urósł i uwolnił niepohamowaną agresję. Określony przez Asha "organizmem idealnym" został jedynie wygnany, bo dzieło Scottta z 1979 roku stanowiło historię nie o walce, lecz o próbie zrozumienia nieznanego i desperackiej walce o życie. Cameron powiedział nam więcej o tym gatunku jako pracowitych i zorganizowanych stworzeniach zamieniając klasyczny horror w film akcji z motywem grozy w Decydującym Starciu. Fincher ujął Obcego jako apokaliptyczną zmorę i strażnika, do tego zawierającego cechy nosiciela (w trzecim filmie był to pies). W Przebudzeniu poznaliśmy je od strony istot myślących, których oswoić się po prostu nie da, a ludzkość nie nauczyła się tego od przeszło 200 lat, bo tyle minęło od wydarzeń na planecie Fiorina 161. Kropkę chciał postawić Ridley Scott dopisując kwestie ideowe. Chyba mógł sobie darować.
W ewolucję wierzy również sam bohater artykułu, Noah Hawley. "Rozmawialiśmy o tym z Ridley'em oraz o wielu innych elementach serialu. Dla mnie i dla wielu ta 'perfekcyjna forma życia' jest produktem milionów lat ewolucji, dzięki której istota przetrwała tak długo w kosmosie. Na pewnym poziomie idea broni biologicznej nie jest dla mnie nieodłączna" - tłumaczył Hawley dla Variety. Podzielam jego opinię stąd liczę, że pochodzenie Xenomorpha ujęte w Przymierzu zostanie kanonicznie zbagatelizowane. Scott wplótł za dużo filozoficznych wywodów nad sensem istnienia i ciągłą próbą odrzucenia śmierci przez ludzkość. Obcy nigdy tego nie potrzebował. Cechy tych stworzeń poznawaliśmy na drodze seansów każdego z filmów. Dopisywanie idei było zbędne. Nic dziwnego, że Przymierze poza mocną scenografią i polowaniem nie miało nic ciekawszego do zaoferowania. Hawley nie użyje żadnego z współczesnych filmów Scotta jako fundamentów ziemskiej opowieści z Obcymi. Twórca serialu ucieka w retrofuturyzm. Setting ten jest niezbędny do uzyskania atmosfery. Potwierdzeniem są Obcy: Izolacja od studia Creative Assembly i Romulus Alvareza.
Dwa lata temu natknąłem się na wywiad wedle którego Hawley celuje w historię podpartą kryzysem klimatycznym na Ziemi. Jego zamysł kanoniczne pokrywałby się z obecną od zawsze na łamach cyklu eksploracją kosmosu, w tym ekstrakcją złóż (Nostromo) i kolonizacją planet (Decydujące Starcie oraz liczne książki). Nikt dotychczas nie próbował rozkładać uniwersum na epizodyczne doświadczenie. Wyjątkiem będzie animacja powstała w oparciu o Izolację z 2019 roku. Był to jednak scenariusz gry podzielony na odcinki, zatem nic ponad to co już widzieliśmy w produkcji Creative Assembly. Serial powstaje we współpracy z firmą braci Ridley i Tony'ego Scott'ów, Scott Free (rok założenia: 1995). Scott nie naruszył konstrukcji Obcego: Romulusa pozwalając twórcom na klasyczną symbiozę. Serial ma jednak trudniejsze zadanie, bo jest rozciągnięty na kilka godzin. Jaki jest zatem prawdziwy cel autorów?
Re-mistyfikacja Obcych
Brzmi tak nieznacznie i nieznajomo. Zupełnie jak obca forma życia spadająca z góry w 1979 roku po pierwszą ofiarę (biedny Brett). Hawley już dwa lata temu objaśnił co skrywa się za tą intencją. "To nie tylko 'monster movie' lecz historia o ludzkości utkwionej pomiędzy pierwotną obawą przed nieznanym i przyszłością AI. Obie te rzeczy chcą nas unicestwić" - opisywał Noah Hawley. Jego scenariopisarski dorobek powinien być dla nas zachętą (Legion, Fargo). Facet ma smykałkę do aranżowania złożonych fabularnie seriali. Obcy: Ziemia skrywa duży potencjał. Skoro sam jego autor odcina się od filozoficznej dylogii Scotta - jestem spokojny o jakość. Filmy z Obcym nigdy nie miały problemów z balansem pomiędzy zażyłością relacji, prób dochodzenia genezy tychże istot i scenami terroru. Z tym wyzwaniem poradził sobie Fede Alvarez, więc Hawley'owi także powinno się udać.
Obcy spadnie na Ziemię latem. Podobnie jak przed rokiem Romulus oraz każda z wydanych ostatnimi laty gier. Nie liczę na wybitne widowisko i nie chcę również przesadzonej strukturalnie sagi. Wystarczy terror, walka o przeżycie i ujęcie Obcego jako stworzenia o niepohamowanej woli przetrwania i adaptacji. Nie będę pisać co reżyser powinien zrobić, a czego unikać. Twórcy Romulusa wybrali np. bezpieczny, wierny klasyce horror wrzucając sceny z facehugger'ami, co było pewną nowością odsłaniającą ich metody poznawcze. Co wybrali autorzy serialu? Przekonamy się za kilka miesięcy. Powtarza się natomiast symbiotyczny motyw człowieka (Wendy, dorosła kobieta z umysłem dziecka) i syntetyka (Kirsh, syntetyczny mentor bohaterki). Reszta okryta jest łuną tajemnicy.
Przeczytaj również






Komentarze (41)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych