
Pragmata - gra widmo Capcomu
Istnieją gry, które nigdy nie zaistniały. Paradoksalnie lista takich pozycji jest długa. Rzućmy okiem na japoński Capcom. Firma aktualnie świetnie sobie radzi. Rekrutuje, zwiększa wynagrodzenia, choć sami rekruterzy są dość wymagający. Zawsze byli, nawet w czasach, gdy pracował Shinji Mikami. Obecnie wisi jeden projekt, którego losy są tajemnicą. Niemal pięć lat temu ujawniono interesującą Pragmatę. Tytuł bardzo wyraźnie zainspirowany grą Death Stranding. W jakiej fazie produkcji obecnie wisi gra? Trudno określić. Właściwie ciężko wyrokować, czy ta historia zostanie ukończona.
W przeszłości ujawniono Deep Down, czyli grę, w którą nie zagraliśmy. Podobnie jak przywołana Pragmata - Deep Down towarzyszyło zapowiedzi PlayStation 4. Czy opisywana dzisiaj produkcja podzieli jej los? Czy Pragmata utknęła w deweloperskim piekle? W przypadku Capcomu trudno byłoby uwierzyć w taki obrót spraw. Wydawca od lat dostarcza szlagierowe tytuły na czas. No właśnie, szlagierowe. Cztery lata temu przedstawiciele japońskiej firmy informowali o nowo zatrudnionych osobach czuwających nad rozwojem nowych IP. Pragmata to całkiem nieznana marka. Wydawca nie ustalił jej priorytetu. Zyski płyną z kolejnych wariacji Resident Evil czy Street Fighter. Nie wspominając o popularnej serii Monster Hunter.
Pragmata ciekawi mnie również jako zupełnie nowe IP japońskiej firmy, obecnie należącej do grona najbardziej utalentowanych studiów deweloperskich na świecie. W kontekście katalogu wydawcy na konsolach aktualnej generacji - wreszcie otrzymamy kolejne, nowe uniwersum. Pragmata wydaje się produkcją, wobec której firma ma duże plany. Raczej obędzie się bez przygody pokroju Exoprimal, w które w moim odczuciu miało szansę na bycie nowym Dino Crisis. Capcom umie w sieciowe gry, lecz najlepiej idzie autorom serii Monster Hunter.




We dwoje raźniej
Poza wypuszczonym niedawno zwiastunem gry swoje trzy grosze wtrącił DuskGolem. W przeszłości miał nosa co do Resident Evil: Village, itd. Zdradził on kilka tajemnic dot. fabuły. Pragmata stanowi narracyjną grę akcji o dwóch robotach pozostałych po nietrafionej próbie kolonizacji Księżyca. Kolonizacji przez sztuczną inteligencję. Ludzie pozostawili na Księżycu te zagrożenia, aby oddalić problem. Dwie maszyny nieustanie ewoluują. W końcu nabywają one ludzkich cech i ustalają nowy cel: dotarcie na Ziemię. Opowieść o dwóch robotach eksplorujących ruiny przywodzą mi na myśl świetne NieR: Auotamata. Golem pisał wyłącznie o historii. Ta musi angażować, lecz nic nie robi tego lepiej niż odpowiednio złożona rozgrywka. Studio ma kompetencje, aby zaoferować takie doświadczenie.
"Nasz zespół bardzo ciężko pracuje, aby dostarczyć jak najlepszą grę. Potrzebujemy jednak na to więcej czasu" - Capcom zdobył u nas wszystkich potężny kredyt zaufania. Firma, choć dostarcza głównie świetne renowacje, dysponuje technologicznymi zasobami, dzięki którym nowe gry prezentują się wybornie, niezależnie od platormy. Motyw dwójki postaci nieodzownie przywołuje klasykę pokroju Ico, i jestem niezmiernie ciekaw, jak przełoży się na faktyczną rozgrywkę. W ostatnim dziesięcioleciu zrodziło się całe mnóstwo gier opartych na trosce wobec (teoretycznie) bezbronnej drugiej postaci. Gdy widzę Pragmatę wracam na sekundę do przeszłości, ponieważ ostatni materiał stylistyką przypomniał mi pewną, niedocenioną, lecz całkiem zgrabną produkcję z 2003 roku. Pamiętacie P.N.03?
Nie mylmy również konstrukcji zwiastunów. Np. Death Stranding wydawało się nazbyt udziwnione na materiałach promocyjnych. W praktyce otrzymaliśmy grę, w której samo chodzenie jest wielką przygodą. Liczę po cichu, że zaskoczeniem o zbliżonej skali stanie się Pragmata. Trudno określić rozgrywkę. Dla dobrej historii nadaje się przecież każdy model walki i eksploracji. W grze narracyjnej istotne są szczegóły takie jak elementy otoczenia obudowane przesłaniem. Wystarczy spojrzeć na produkcje studia Don't Nod, aby poczuć różnicę, chociaż tej ekipie udało się złączyć obszerną, dobrze napisaną historię z rgp akcji w Banishers: Ghost of New Eden.
Diana i jej towarzysz
Widoczna na zwiastunach, jasnowłosa dziewczynka to Diana. Nie mam pojęcia jakie relacje łączą ją z drugim bohaterem Pragmaty. Na rynku kilka miesięcy temu pojawiło się bardzo interesujące Evotinction, gra również zainspirowana Death Stranding, również o AI i próbie powstrzymaniu śmiertelnie niebezpiecznego wirusa. Gra zdobyła moje uznanie dzięki historii i wyraźnej inspiracji Metal Gear Solid. Estetyka oprawa i tło fabularne przypominało mi Pragmatę. Wątpię jednak, aby Capcom szukał pomysłów w serii autorstwa Kojima Productions. Spodziewam się produkcji wzorowanej na P.N.03. Niektórzy Internauci są przekonani, że Pragmata jest duchowym następcą tamtej produkcji. Moim zdaniem grze wystarczył gameplay w stylu całkiem niezłego Scars Above - tyle, że o większym budżecie i obowiązkowo na REX Engine. Obyśmy zdążyli zagrać jeszcze przed PlayStation 6.
Przeczytaj również






Komentarze (10)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych