
Balatro przypadło Wam do gustu? Te karcianki też wychodzą poza schematy
Karcianek w cyfrowym wydaniu jest dziś tyle, że łatwo się w tym wszystkim pogubić - zwłaszcza jeśli szuka się czegoś, co nie idzie utartym szlakiem. Balatro udowodniło, że wystarczy jeden świeży pomysł, by ponownie rozbudzić zainteresowanie taliami, kombinacjami i zagrywkami, które z pozoru wydają się proste, ale szybko wciągają bez reszty. I takie coś sprawia, że niektóre tytuły wyróżniają się z tłumu i zostają w głowie na długo.
Dlatego dziś mam dla Was osiem nietypowych gier karcianych, które - podobnie jak Balatro - kreatywnie podchodzą do tematu. Nie będzie tu oczywistości pokroju Gwent czy Hearthstone, tylko produkcje, które stawiają na oryginalność, pomysł i nieszablonowe wykorzystanie kart. Dla tych, którzy szukają czegoś innego niż kolejna rozgrywka w pasjansa - ten zestaw może być jak znalazł.
Slay the Spire




Z pozoru prosta gra o wspinaczce na szczyt wieży, w praktyce prawdziwy pionier deckbuilderów z elementami roguelike. Każdy ruch to decyzja, każda karta może uratować skórę albo doprowadzić do zguby. Kluczem do sukcesu jest tu kombinowanie z synergicznymi zagrywkami i świadome budowanie talii. Niby karcianka, ale z duszą RPG-a - idealna dla tych, którzy lubią taktykę i losowość w jednym.
Inscryption
To nie jest zwykła gra karciana. To dziwna, niepokojąca i pełna tajemnic opowieść, która z kartami robi rzeczy, jakich się nie spodziewacie. Mieszanka escape roomu, horroru i rozgrywki karcianej z twistami, które wywracają wszystko do góry nogami. Im dalej w las, tym mniej chodzi o same karty, a bardziej o to, co za nimi stoi. Dosłownie i w przenośni.
Stacklands
Gra, która udowadnia, że karcianka może być... City-builderem. W Stacklands zarządzamy wioską, ale wszystko odbywa się za pomocą kart - stawiamy budynki, zbieramy jedzenie, bronimy się przed potworami. Proste w założeniach, ale potrafi wciągnąć jak najlepsze strategie. Idealna dla tych, którzy chcą czegoś chillowego, ale z twistem.
Card Shark
Tu nie ma talii do walki - tu chodzi o oszustwo, blef i manipulację. Wcielamy się w pomocnika karcianego oszusta we Francji XVIII wieku i uczymy się trików, które pozwolą ograć wszystkich przy stole. Mechanicznie bardziej gra logiczna niż klasyczna karcianka, ale wykorzystanie kart i konwencji to czysta kreatywność. I świetny klimat.
Roguebook
Twórcy Faerii i legendarny Richard Garfield połączyli siły, tworząc karciankę z roguelike’owym twistem i systemem odkrywania mapy. Każdy ruch to decyzja, a bitwy wymagają kombinowania z synergicznymi kartami dwóch postaci. Do tego piękna oprawa i solidna dawka taktyki. Niby znajome, ale z ciekawym szlifem. Do tego mocno to wciąga!
Luck be a Landlord
Gra, która udowadnia, że slot machine i karcianka mogą iść w parze. Wciąga się kolejne symbole do "talii", kręci bębnem i próbuje uzyskać jak największy zysk. Tu nie ma przeciwników - jest tylko chciwy landlord i Ty, walczący z czynszem. Losowość, planowanie i satysfakcja z dobrze "zakręconej" kombinacji robią robotę.
Tainted Grail: Conquest
Mroczny klimat arturiańskich legend i rozgrywka, która łączy karciankę z klasycznym RPG? Podano do stołu! Eksplorujemy tu zniszczony świat, walczymy przy pomocy talii i rozwijamy postać. Unikalne klasy, trudne decyzje i klimat, który potrafi przytłoczyć nawet najbardziej wymagających - ale w pozytywnym sensie. Polecam zwłaszcza dla fanów bardziej poważnych i rozbudowanych karcianych przygód.
Wildfrost
I na sam koniec karciany roguelike w zimowej otoczce, który kładzie nacisk na pozycjonowanie kart i zarządzanie polem bitwy. Każda karta to postać z unikalnymi cechami, a układ sił zmienia się z każdą turą. Ładna, kolorowa grafika kontrastuje z wyzwaniem, jakie gra stawia - to nie jest spacer po śniegu, to pełnoprawna walka o przetrwanie, ale w iście baśniowej oprawie.
Przeczytaj również






Komentarze (10)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych