
Najbardziej wyczekiwane gry bez daty premiery. Czekamy mocno, ale nie wiemy do kiedy…
Czekanie na grę to osobny gatunek emocji. Z jednej strony jest ekscytacja i spekulacje, z drugiej niecierpliwość, która potrafi zamienić każdą kolejną grafikę promocyjną w małą torturę. A najtrudniej jest wtedy, gdy twórcy rzucają tylko enigmatyczne „2025” albo „coming soon”, zostawiając graczy w zawieszeniu. Nie ma trailera, który zdradzi konkretną datę w kalendarzu.
W dzisiejszym zestawieniu zebrałem osiem gier, które najmocniej rozpalają moją wyobraźnię, mimo że wciąż nie wiadomo, kiedy dokładnie się ich doczekamy. To produkcje, o których mówi się sporo, które zdążyły wzbudzić nadzieje i pokazać przynajmniej tyle, by zasiać głód. Teraz pozostaje tylko trzymać kciuki, że „wkrótce” nie zamieni się w „może za dwa lata”.
The Wolf Among Us 2




Ciąg dalszy historii Bigby’ego Wolfe’a zapowiedziano już jakiś czas temu, a mimo to wciąż poruszamy się w półmroku. Powrót do świata Fables budzi ogromne emocje, bo pierwsza część była jednym z najmocniejszych uderzeń w historii gier epizodycznych. Styl noir, klimat mrocznego Nowego Jorku zamieszkałego przez bajkowe postaci i genialne dialogi - wszystko to sprawia, że oczekiwania są naprawdę wysokie.
Marvel’s Wolverine
Insomniac Games już raz udowodniło, że potrafi przenieść komiksową postać do świata gier z rozmachem, stylem i sercem. Po sukcesie serii Spider-Man oczekiwania wobec Wolverine’a są więc gigantyczne - i całkowicie uzasadnione. Gra ma być brutalniejsza, bardziej kameralna i stawiać na narrację dla dojrzalszego odbiorcy. Na razie dostaliśmy jedynie krótki teaser z Loganem siedzącym przy barze i wysuwającym pazury, ale to wystarczyło…
Haunted Chocolatier
Nowy projekt od twórcy Stardew Valley wygląda jak spełnienie marzeń fanów pixel-artowej sielanki - ale tym razem z nutką magii i tajemnicy. Wiele wskazuje na to, że zamiast uprawy roli, zajmiemy się produkcją czekolady, zarządzaniem sklepem i eksploracją nawiedzonych lokacji. Brzmi słodko, ale nie głupio - bo może się okazać, że pod uroczą oprawą kryje się znów pełnoprawna, angażująca gra. Gdyby tylko podano datę premiery...
Gears of War: E-Day
Wreszcie coś dla fanów ciężkiego kalibru - E-Day ma być prequelem serii Gears of War, pokazującym pierwszy kontakt z Szarańczą. To powrót do bardziej surowego tonu i emocji, które towarzyszyły oryginałowi z 2006 roku. Więcej mroku, więcej tragedii, więcej brutalnej walki o przetrwanie. I choć na razie zobaczyliśmy głównie klimatyczny zwiastun, już sama zapowiedź wystarczyła, by uruchomić lawinę teorii i podkręcić hype.
The Elder Scrolls VI
O tym tytule spekulowano już chyba wszystko... Poza datą premiery. Zapowiedziany w 2018 roku, z krótkim zwiastunem krajobrazu, do dziś pozostaje enigmą. Ale nawet tak skąpa zapowiedź wystarczyła, by fani Skyrim znów złapali oddech. Każde nowe słowo z ust Bethesdy jest analizowane jak starożytna przepowiednia. Bo The Elder Scrolls VI to nie kolejna gra - to wydarzenie.
Wiedźmin 4
CD Projekt RED wciąż owiany cieniem po premierze Cyberpunka 2077, ale kiedy padło hasło „nowy Wiedźmin”, wszystko zamarło. Czwarta część ma rozpocząć nową sagę - bez Geralta, ale w tym samym świecie. Może z Ciri, może z kimś zupełnie nowym. To gra, która musi pogodzić wymagania fanów, spuściznę trylogii i presję po ogromnym sukcesie „trójki”. Łatwo nie będzie, ale potencjał jest olbrzymi. I póki co, niepewność tylko wzmaga apetyt.
Grand Theft Auto VI
Największy z największych. GTA VI to tytuł, którego nie trzeba reklamować - sam fakt jego istnienia wywołał internetową gorączkę. Zwiastun pokazał powrót do Vice City, parę bohaterów, świat, który tętni szczegółami i atmosferą. Ale to wszystko na razie tylko ułamek. Gracze liczą, że Rockstar znów zaprezentuje, jak robi się otwarte światy, które żyją i oddychają. I choć czekanie trwa, w tym przypadku nikt nie ma wątpliwości… Warto!
Przeczytaj również






Komentarze (25)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych