
Dziesięć najciekawszych filmów, które warto mieć na oku w sezonie festiwalowym
Przełom kwietnia i maja to doskonały moment na przyjrzenie się najciekawszym premierom kinowym tego roku, bez uwzględniania jednak kina blockbusterowego. Skupiając się za to przede wszystkim na obrazach festiwalowych. Wiele interesujących tytułów zostanie niedługo pokazanych na festiwalu w Cannes, a inne dzieła współczesnych filmowych klasyków trafią w kolejnych miesiącach do polskich kin.
2025 roku zapowiada się pod tym względem niezwykle interesująco, bo z nowymi filmami powracają najważniejsi współcześni twórcy, tacy jak Paul Thomas Anderson, niezwykle pracowity Richard Linklater, Joachim Trier, Ari Aster, Celine Song i Julia Ducournau. Kilka interesujących obrazów, które będą miały swą światową premierę na tegorocznym festiwalu w Cannes, znajdzie się pewnie w programie letnich festiwali w Polsce, a inne szybko trafią do rodzimych kin. Wybrałem dziesięć najciekawszych pozycji, o których powinno być głośno w trakcie najbliższych kilku miesięcy.
Eddington




“Bo się boi” okazało się widowiskiem mocno polaryzującym opinie widzów na całym świecie, bo gdy jedni zachwycili się jego rozmachem, dla innych było ono jednym z najbardziej męczących kinowych doświadczeń 2023 roku. Ari Aster wciąż pozostaje jednak jednym z najciekawszych młodych twórców filmowych, więc jego najnowsza produkcja zapowiada się niezwykle interesująco. Zwłaszcza, iż ma być połączeniem współczesnego westernu i czarnej komedii, a w rolach głównych wystąpią Joaquin Phoenix, Emma Stone, Pedro Pascal i Austin Butler.
Nouvelle Vague
W znakomitej formie jest wciąż jeden z najważniejszych amerykańskich reżyserów Richard Linklater, u którego zachwyca przede wszystkim bogactwo podejmowanych przez niego tematów i mnogość wykorzystywanych gatunków. Twórca, który z powodzeniem realizował już specyficzne pre-mumblecore’owe obrazy o młodych ludziach (“Uczniowska balanga”, “Slacker”), romanse oparte na znakomitych dialogach (trylogia “Before”), tworzone techniką rotoskopową filmy animowane (“Życie świadome”, “Przez ciemne zwierdiacło”) czy sensacyjne komedie jak “Bernie” czy ostatni znakomity “Hit Man”, tym razem postanowił pójść w zupełnie innym kierunku. Teksańczyk w swym najnowszym filmie opowiada bowiem o realizacji klasycznego “Do utraty tchu” Jean-Luca Godarda, próbując uchwycić fenomen francuskiej Nowej Fali. Film zostanie po raz pierwszy pokazywany na tegorocznym festiwalu w Cannes.
Fenicki układ
Są tacy, którzy twierdzą, że Wes Anderson od dłuższego czasu realizuje wciąż ten sam film, tworząc własny świat zaludniony nie przez realne postacie, a raczej piękne manekiny, zwykle grane zresztą przez gwiazdy współczesnego kina. Niezależnie od indywidualnej oceny jedno nie ulega wątpliwości: w najnowszym filmie Amerykanina znów pojawi się grupa znakomitych aktorów, na czele z Benicio del Toro, Tomem Hanksem, Scarlett Johansson, Charlotte Gainsbourg, Willemem Dafoe, Rizem Ahmedem, Jeffreyem Wrightem, Bryanem Cranstonem, Hope Davis i Mią Threapleton. Fabuła koncentruje się wokół postaci bogatego biznesmena, decydującego się na przepisanie swego majątku na jedyną córkę, będącą zakonnicą, co ściąga na niego uwagę różnych krętaczy, ale również terrorystów i płatnych zabójców.
Caught Stealing
O dziwo na razie niewiele mówi się o najnowszym projekcie w reżyserii Darrena Aronofsky’ego, który w kinach ma zadebiutować w sierpniu, wcześniej nie zostanie jednak pokazany w Cannes. Amerykanin tym razem osadził fabułę swego najnowszego widowiska w latach 90’, opowiadając historię byłego baseballisty, wchodzącego w świat zorganizowanej przestępczości w Nowym Jorku. W obsadzie znaleźli się m.in. Austin Butler, Zoe Kravitz, Regina King, Liev Schreiber, Matt Smith i Vincent D’Onofrio.
Życie Chucka
Nowy film, zafascynowanego twórczością Stephena Kinga, Mike’a Flanagana był już pokazywany na festiwalach, gdzie zyskiwał wysokie noty, ale oficjalną premierę w USA będzie miał dopiero w czerwcu. Do nas trafia oczywiście nieco później, a zapowiada się niezwykle ciekawie jako połączenie horroru i fantasy, opowiadający o życiu pewnego człowieka, być może w podobny, acz zdecydowanie znośniejszy sposób, niż wspominany wcześniej Ari Aster. W obsadzie znaleźli się Tom Hiddleston, Karen Gillan, Chiwetel Ejiofor, David Dastmalchian, Mia Sara i Mark Hamill.
Sentimental Value
Po znakomitym “Najgorszym człowieku na świecie” nie sposób nie oczekiwać na nowy film Joachima Triera, zwłaszcza iż Duńczyk kontynuuje w nim współpracę z Renate Reisve, którą odkrył dla świata filmu właśnie w swym poprzednim dziele. W filmografii Triera próżno szukać pozycji wyraźnie słabszych, każda jest interesująca, więc i najnowsza zapowiada się znakomicie. Twórcy obiecują intymną i poruszającą opowieść rodzinną o tajemnicach z przeszłości i zbawiennej, porozumiewawczej mocy sztuki. W życiu dwóch sióstr pojawić ma się dawno niewidziany ojciec, który będzie miał dla nich nietypową propozycję. Prócz wcześniej wspomnianej aktorki w obsadzie znaleźli się Elle Fanning, Stellan Skarsgard i Cory Michael Smith.
Materialiści
Celine Song zachwyciła świat w swym debiucie “Past Lives”, w którym opowiedziała o skomplikowanej relacji łączącej dwójkę Koreańczyków, znających się od dzieciństwa, którzy po latach wyemigrowali do Stanów Zjednoczonych. Najnowsza propozycja tej twórczyni zdaje się eksplorować podobne tematy. Grana przez Dakotę Johnson bohaterka gra luksusową swatkę z Nowego Jorku, która poznaje z pozoru idealnego mężczyznę (Pedro Pascal), ale wkrótce zaczyna kwestionować swoje dotychczasowe sercowe wybory, gdy ponownie zakochuje się w swym byłym partnerze (Chris Evans).
Alpha
Jednym z najważniejszych wydarzeń tegorocznego festiwalu w Cannes będzie z pewnością pokaz najnowszego filmu Julii Ducournau. Francuzka zachwyciła w swoich dwóch poprzednich filmach: “Mięsie” i “Titane”, w obu przypadkach czerpiąc z estetyki body horroru, oferując jednak więcej niż tylko standardowe produkcje kina grozy, a jednocześnie sięgając głębiej niż choćby Coralie Fargeat w “Substancji”. Wiele wskazuje na to, że w swym najnowszym obrazie Ducournau będzie kontynuowała dotychczasową drogę, bo wiadomo, że wielkie zmiany w życiu trzynastoletniej bohaterki mają się tutaj zacząć od pewnego tatuażu na przedramieniu. W obsadzie Golshifteh Farahani i Tahar Rahim.
One Battle After Another
Paul Thomas Anderson zdaje się tu testować nie tylko wytrzymałość widzów, bo jego film znów trwa niemal trzy godziny, ale także odporność przedstawicieli Warnera. Obraz ten bowiem jest zdecydowanie najdroższą jak dotąd produkcją Amerykanina (140 milionów dolarów), a biorąc pod uwagę format (jak również to, że najbardziej kasowy dotychczas film w karierze tego twórcy zarobił niewiele ponad 70 milionów dolarów) trudno, by te pieniądze się zwróciły. Kinomanów w ogóle nie powinno to jednak obchodzić, bo widowisko luźno oparte na powieści Thomasa Pynchona “Vineland” i reklamowane jako thriller, zapowiada się wręcz znakomicie! W obsadzie znaleźli się tu m.in. Leonardo DiCaprio, Benicio Del Toro, Sean Penn, Teyana Taylor, Regina Hall, pamiętana z poprzedniego filmu Andersona Alana Haim i Wood Harris.
Highest 2 Lowest
Niedawny powrót klasycznego koreańskiego “Old Boya” do polskich kin przypomniał, że ten nowojorski reżyser kiedyś zrealizował zupełnie niepotrzebny remake tego filmu. I choć teraz Spike Lee ponownie próbuje brać się za bary z klasyką, jego najnowsza produkcja powinna się okazać dużo ciekawszą pozycją. Artysta tym razem zabrał się bowiem za reinterpretację klasycznego “Nieba i piekła” Akiry Kurosawy, w przygotowywanym dla A24 i Apple TV+ “Highest 2 Lowest”, w którym zagrają Denzel Washington, Jeffrey Wright, Dean Winters, a także raper A$AP Rocky. Film ten również ma być pokazywany po raz pierwszy w Cannes.
Przeczytaj również






Komentarze (5)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych