Sapkowski vs. CD Projekt. Ile pisarz zarobił na grach? Firma odpowiada na wezwanie
Trudno dzisiaj nie natrafić na informacje dotyczące pozwu wystosowanego przez Andrzeja Sapkowskiego, który domaga się od CD Projekt przynajmniej 60 mln zł. Firma już zdążyła wydać oficjalny komunikat, ale sprawa nabiera dodatkowych smaczków.
Pewnie nikt nie spodziewał się, że Wiedźmin zyska tak wielką popularność na całym świecie. W swoje uniwersum nie wierzył sam pisarz, który nie chciał procentu z zysków i w 2003 roku powiedział szefom CD Projektu wymowne „dajcie mi pieniądze z góry”.
Andrzej Sapkowski żąda 60 milionów zł od CD Projekt
Z perspektywy czasu widząc ogromny sukces kolejnych przygód Geralta oraz przyglądając się kapitalnym wynikom finansowym CD Projektu nie trudno śmiać się z tych słów. Wielu fanów Wiedźmina patrzy na tę sytuację z perspektywy, której Andrzej Sapkowski nie mógł widzieć w 2003 roku. Pisarz nigdy nie był entuzjastą gier, nie znał tematu, a pewnie też nadal nie obraca się w środowisku, które mogłoby mu lepiej doradzić.
Mężczyzna w rezultacie postanowił wyciągnąć maksymalną kwotę i chciał pewnie zapomnieć o jakichkolwiek adaptacjach swojej twórczości. Skąd ta niechęć? Umowa pomiędzy CD Projektem a Sapkowskim została podpisana 28 czerwca 2002 roku, czyli po efektownych koszmarach w postaci filmu oraz serialu na podstawie jego uniwersum. W dodatku już wcześniej studio Metropolis próbowało stworzyć pierwszego Wiedźmina, jednak jak wiadomo, autorzy się poddali, a w kolejnym kroku swoją szansę otrzymał CD Projekt.
Andrzej Sapkowski za zgodę na stworzenie gier w uniwersum Wiedźmina zainkasował 35 tysięcy złotych, które w dodatku otrzymał od CD Projektu w dwóch transzach. Kwota dzisiaj nie jest nawet śmieszna, ponieważ sam budżet Wiedźmina 3: Dziki Gon wyniósł 306 mln złotych – jest to kwota, za którą REDzi stworzyli pozycję oraz zainwestowali w szeroko pojęty marketing. W listopadzie 2017 roku studio potwierdziło pierwszy miliard trzeciej przygody Geralta (zysk wraz z dodatkami), a nie możemy zapomnieć o Wiedźminie, Wiedźminie 2, Gwincie, czy też właśnie nadciągającej Wojnie Krwi. Polacy chcą opierać swoją przyszłość właśnie na uniwersum Sapkowskiego – choć studio teraz rozwija Cyberpunk 2077, to jednak nie będzie dla nikogo najmniejszym zaskoczeniem, gdy w kolejnym projekcie ponownie deweloperzy zaproszą nas do świata Wiedźmina. Nie będzie to podobno kontynuacja, ale szef CD Projektu mówi wprost – nowy Wiedźmin nadejdzie.
„Mądry Polak po szkodzie”
Na przestrzeni lat Sapkowski dał się poznać graczom z dość kontrowersyjnych opinii dotyczących gier, ale nie możemy zapomnieć, że to on jest twórcą uniwersum Wiedźmin. Pisarz stworzył to uniwersum, o którym wkrótce ponownie będzie głośno – Netflix rozpoczął przygotowanie serialu, więc pewnie już na początku przyszłego roku pojawią się pierwsze zwiastuny, więc świat ponownie będzie szalał na punkcie Geralta... I pewnie niektórzy gracze kolejny raz sięgną po pudełka z produkcjami CD Projekt RED. Jeśli Polacy to dobrze rozegrają, to mogą w przyszłości skorzystać już nie tylko z pracy mieszkańca Łodzi, a mogą nawet czerpać garściami z popularności serialu... Oczywiście dzisiaj trudno powiedzieć, czy projekt platformy streamingowej osiągnie sukces, ale autorzy growych przygód mogą skorzystać z obu sytuacji – nawet negatywne recenzje mogą skłonić do gier, bo w końcu „przynajmniej tutaj dobrze pokazali to uniwersum”.
CD Projekt musi zmierzyć się teraz z żądaniem wynikającym z art. 44 o prawie autorskim i prawie pokrewnym, które brzmi następująco:
„W razie rażącej dysproporcji między wynagrodzeniem twórcy a korzyściami nabywcy autorskich praw majątkowych lub licencjobiorcy, twórca może żądać stosownego podwyższenia wynagrodzenia przez sąd.”
Trudno nie zgodzić się z jednym – Sapkowski nie docenił Geralta, gier, a nawet pracy CD Projekt RED... I jego wynagrodzenie jest bardzo niskie (znikome?) względem przychodów osiągniętych przez warszawskie studio. Czy jednak pisarz może domagać się jakiejkolwiek gotówki? Nie zamierzam tutaj tego oceniać, ponieważ tym zajmą się prawnicy obu stron, ale już teraz otrzymaliśmy jednoznaczny komunikat CD Projektu:
"Zarząd CD PROJEKT S.A. z siedzibą w Warszawie, ul. Jagiellońska 74 informuje o otrzymanym w dniu 1 października 2018 roku wezwaniu do zapłaty, skierowanym do Spółki przez pełnomocników reprezentujących Pana Andrzeja Sapkowskiego.
Z treści wezwania wynika, że Pan Andrzej Sapkowski oczekuje zapłaty dodatkowego wynagrodzenia ponad to określone w umowach zawartych pomiędzy nim a Spółką. Treść przedmiotowego wezwania Spółka załącza do niniejszego raportu.
W ocenie Spółki żądania są bezpodstawne zarówno co do zasady, jak i wysokości. Spółka w sposób ważny i zgodny z obowiązującymi przepisami, nabyła prawa do utworów Pana Andrzeja Sapkowskiego, m.in. w zakresie niezbędnym do wykorzystania ich w ramach tworzonych przez Spółkę gier, regulując uzgodnione w umowach wynagrodzenia.
Wolą Spółki jest utrzymywanie dobrych relacji z autorem dzieł, które stały się inspiracją dla twórczości zespołu Studia CD PROJEKT RED. W związku z tym, Zarząd Spółki dołoży szczególnych starań w celu polubownego rozwiązania sprawy, jednakże rozwiązanie takie winno szanować wcześniej uzgodnione intencje stron i zawarte umowy."
Należy przy tym wziąć pod uwagę jedno – CD Projekt choć nadal zarabia na Wiedźminie, to nie możemy już mówić o wybitnych rezultatach generowanych jeszcze w okolicy premiery Dzikiego Gonu. Teraz Polacy skupiają się na Cyberpunk 2077, inwestują gotówkę w produkcję, a w dwóch pierwszych kwartałach 2018 roku zysk netto CD Projektu wyniósł „zaledwie” 52,4 mln złotych. Przez cały 2017 rok spółka zarobiła na czysto odrobine ponad 200 mln złotych.
Gdyby faktycznie CD Projekt musiał zapłacić wymagane 60 mln złotych – a weźcie pod uwagę, że nie są to ostateczne roszczenia – to wymagania Sapkowskiego byłyby mocno odczuwalne dla studia oraz pewnie nawet przyszłych projektów.
Teraz CD Projekt chce za wszelką cenę w sposób polubowny zakończyć sprawę i w sumie nie powinno to nikogo dziwić, bo... Tak jak kiedyś Sapkowski powiedział, że „gra narobiła mi mnóstwo smrodu i gówna”, tak teraz wezwanie do zapłaty wpływa na wyniki CD Projektu na giełdzie – choć po wydaniu komunikatu sytuacja się normuje (191 zł, -0,98%, -1,90 zł na godzinę 14:35) to jednak po godzinie 9 akcje spółki spadły do poziomu 187,30 zł.
Wkrótce powinniśmy otrzymać więcej informacji na ten temat i na pewno szczegóły przedstawimy na witrynie. A Waszym zdaniem – CD Projekt powinien spełnić żądania Sapkowskiego lub wypłacić mu inną kwotę?
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Wiedźmin 3: Dziki Gon.
Przeczytaj również
Komentarze (209)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych