Świat i postacie Days Gone
Połączenie Sons of Anarchy, The Walking Dead i… typowego sandboksa z zombiakami? Days Gone niedługo trafi na PlayStation 4, a tymczasem sprawdźmy, do jakiego świata wkroczymy i kogo spotkamy na naszej drodze.
Days Gone zabierze nas do postapokaliptycznego świata stworzonego na podstawie stanu Oregon. Zachodnie strony Stanów Zjednoczonych powitają nas wszechobecną zielenią – wzgórzami i dolinami, rozległymi lasami i otwartymi polanami. Znajdzie się też miejsce na wyniszczone pustkowia czy małe miasteczka, a wszystko to upchnięto do sześciu ogromnych różnorodnych lokacji, które przemierzać będziemy na motocyklu.
Świrusy, bandyci i Żniwiarze — przeciwnicy w Days Gone
Gracz pozna te miejsca w dwa lata po wybuchu epidemii, jaka zamieniła większość populacji ludzi i zwierząt w dzikie stworzenia nazywane świrusami (ang. freakers). Te gustujące w ludzkim mięsie potwory zdominowały najbardziej zaludnione obszary, spychając resztki zdrowych ludzi poza miasta. Ci, którzy przetrwali, połączyli się w społeczności i utworzyli leśne obozy, stale próbując odpierać ataki wrogich hord tych obrzydliwców. Takie społeczności ludzi będą stanowić dla gracza źródło najpotrzebniejszych surowców. Będziemy też mogli wkupić się w ich łaski poprzez wykonywanie zleceń czy dostarczanie świeżego mięsa z własnoręcznie upolowanej zdrowej zwierzyny.
Świrusy nie są jednak jedynym zagrożeniem. Niektóre społeczności mają za nic dobro innych niezarażonych i bez skrupułów napadają na nich, kradnąc wszystko, co się da. Należy tu wyróżnić niezrzeszonych bandytów (ang. Marauders) tworzących zasadzki na głównego bohatera – np. blokując drogę i rzucając się na niego kupą – oraz Żniwiarzy (ang. Reapers), czyli kult Rest In Peace czczący świrusów i samą epidemię oraz uwielbiający okaleczać własne ciała. Jak sobie z nimi poradzić? Gracz będzie mógł wybijać wrogie obozy, zmniejszając częstotliwość takich zasadzek, ale wciąż należy mieć oczy dokoła głowy – bandyci napadają zwykle w miejscach, które uważamy za „wyczyszczone”. Świat Days Gone żyje własnym życiem i nigdy nie będziemy mogli czuć się zupełnie bezpieczni.
Nie tylko położenie wrogów będzie się stale zmieniać. Produkcja zaoferuje nam dynamiczne systemy pory dnia oraz pogody. Śnieg utrudni jazdę na motorze, w deszczu łatwiej będzie przemknąć niezauważonym, z kolei nocą świrusy urosną w siłę. Mało tego, jedno nieudane podejście do misji podczas słonecznego dnia może poskutkować kolejną próbą w trakcie ulewy! Twórcy próbują robić wszystko, byśmy nigdy nie mogli iść jak po sznurku, nieustannie rzucając nam kolejne kłody pod nogi. Łatwo nie będzie. I bardzo dobrze.
Deacon St. John — główny bohater Days Gone
Co do samego protagonisty, pokierujemy Deaconem St. Johnem – członkiem klubu motocyklowego Mongrel i wdowcem po zmarłej żonie Sarah. Małżeństwo dobiegło smutnego końca przed wydarzeniami z gry, a historię pary poznamy ze wspomnień Deacona. Na ten moment nie wiemy również zbyt wiele na temat samego klubu – jedyny inny członek Mongrel, jakiego wiedzieliśmy na udostępnionych materiałach, to William „Boozer” Grey, najlepszy przyjaciel naszego bohatera. Obaj motocykliści naprzykrzyli się komuś wpływowemu i mając wyznaczoną nagrodę za swoje głowy, kierują się na północ, wspólnie walcząc ze świrusami i łowcami nagród.
Mówiąc o postaciach, nie można nie wspomnieć o... motocyklu Deacona. Deweloper podkreśla, że pojazd jest integralną częścią bohatera i nie będziemy mieli okazji zdobyć po drodze innego środka transportu. Da się go jednak ulepszać i tak, spełniwszy odpowiednie warunki, zamontujemy lepszy silnik, by poprawić osiągi, lub tłumik, co pomoże pozostać niezauważonym. Oczywiście często będzie trzeba zejść z maszyny i ruszyć do boju pieszo – byle nie zapominać, gdzie się zaparkowało, bo jest szansa, że w trakcie nagłej ewakuacji zabraknie czasu na poszukiwania. Trzeba też kontrolować poziom paliwa, a w sytuacji, gdy będziemy chcieli zapisać stan gry, zrobimy to wyłącznie w pobliżu naszego pojazdu. Warto tutaj dodać, że jeśli nie chcecie wszędzie jeździć, pomyślano o systemie szybkiej podróży, lecz dopiero po wyczyszczeniu gniazd świrusów w danym miejscu.
Z udostępnionych dotychczas materiałów wynika więc, że niemal wszystko dokoła będzie próbowało zabić Deacona, ale nie będzie on zupełnie bezsilny. Oprócz motocykla otrzymamy broń krótko- i długodystansową, chociaż najciekawszą formą walki z zagrożeniem jest… horda świrusów. Licząca co najmniej kilkaset stworów i umiejętnie prowadzona do celu, horda bez problemu poradzi sobie z każdym zagrożeniem. Odważniejsi będą mogli pokusić się o zabicie takiej „armii”, szczególnie że walutą w tym świecie są uszy świrusów, gdyż właśnie one stanowią świadectwo tego, ile potworów udało nam się zabić. Hordy znajdziemy np. w miejscach, gdzie państwowa organizacja NERO (National Emergency Response Organization) próbowała bezskutecznie opanować epidemię. Jako że starano się to zrobić z wykorzystaniem łatwopalnych materiałów, Deacon będzie mógł spowodować niejedną eksplozję podczas takich starć.
Obok czyszczenia gniazd świrusów oraz pomagania tym bardziej uczciwym niezarażonym ludziom, staniemy niejednokrotnie przed wyborami moralnymi mającymi wpływ na cały świat. Co dokładnie się zdarzy? Tego dowiemy się już 26 kwietnia, kiedy Days Gone trafi do sprzedaży.
Zawartość Days Gone Digital Deluxe:
- gra Days Gone
- pakiet ulepszeń dla motocykla dla zwiększenia prędkości, obrony i podróży
- wczesny dostęp do broni Drifter Crossbow
- cyfrowa ścieżka dźwiękowa
- mini artbook
- 3 skórki na motocykl
- wczesne odblokowanie umiejętności Monkey Wrench
- dynamiczny motyw PS4
Sprawdź Days Gone Digital Deluxe w PS Store
Tekst powstał przy współpracy z PlayStation Polska.
Przeczytaj również
Komentarze (81)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych