Reklama
Watchmen – recenzja po 1 odcinku. Chcę więcej

Watchmen – recenzja po 1 odcinku. Chcę więcej

Jędrzej Dudkiewicz | 18.10.2019, 21:00

Dla wielu osób to prawdopodobnie najbardziej oczekiwany serial roku. HBO postanowiło bowiem nakręcić dziewięcioodcinkowy serial nawiązujący do wybitnego i przełomowego komiksu Alana Moore’a Watchmen. Stacja zdecydowała się pokazać przedpremierowo pierwszy odcinek. Jak zaczyna się ta przygoda?

Od zakończenia wydarzeń w komiksie minęło trzydzieści lat. Stany Zjednoczone mają nowego prezydenta, świat też wygląda nieco inaczej. Policja w Tulsie zaczyna jednak obawiać się, że w siłę rośnie pewna rasistowska organizacja.

Dalsza część tekstu pod wideo

Nie za bardzo mogę napisać coś więcej o fabule. I to nie tylko dlatego, że nie chcę nikomu nic spoilerować. Po prostu na razie widziałem jeden odcinek, który jest nakręcony w taki sposób, że w zasadzie tylko mniej więcej można się spodziewać, czego będzie dotyczyć cała produkcja. Twórcy praktycznie nic nie tłumaczą, wrzucają widza w świat, którego do końca nie zna. Wydaje mi się więc, że Watchmen nie jest serialem dla wszystkich i sporo osób może się od niego najzwyczajniej w świecie odbić. Jedyne, co można powiedzieć, to to, że osoba, która trzyma pieczę nad całością, czyli Damon Lindelof, jeden z twórców Lost, zmienia główny temat. W komiksie wydarzenia osadzone były w kontekście ogromnego lęku przed wojną nuklearną. Tutaj kwestią, która wywołuje skrajne emocje są napięcia rasowe w coraz bardziej podzielonym społeczeństwie. Przy czym dość jasne jest, że u władzy jest liberał i nie wszystkie decyzje przez niego podjęte były słuszne. Tak czy siak, pierwszy odcinek, jakkolwiek wrzuca na głęboką wodę, jest bardzo wciągający. Do tego jest tu mnóstwo smaczków, odniesień i mrugnięć okiem, bardzo dobrze i subtelnie zresztą wprowadzonych. Aż żałowałem trochę, że nie oglądam tego na komputerze, dzięki czemu mógłbym co jakiś czas zatrzymać się przy czymś, albo wrócić, by coś sprawdzić.

Bez wątpienia bardzo dobra jest też obsada. Świetnie sprawdza się Don Johnson jako charyzmatyczny szef policji. Regina King jest równie tajemnicza, co intrygująca jako Angela Abar. Jeszcze mniej wiadomo o postaci granej przez Jeremy’ego Ironsa, jednak to aktor o takich umiejętnościach, że spodziewać się można wszystkiego, co najlepsze. Dodajcie do tego świetną muzykę skomponowaną przez Trenta Reznora oraz bardzo dobrą sferę wizualną. Innymi słowy pierwszy epizod Watchmen jak najbardziej spełnia pokładane w nim nadzieje i sprawia, że nie mogę doczekać się kolejnych.

PS Premiera pierwszego odcinka w serwisie HBO GO odbędzie się o 3 w nocy w poniedziałek 21 października.

Atuty

  • Wciągający i utrzymany w dobrym tempie;
  • Mnóstwo smaczków i odniesień;
  • Dobre aktorstwo;
  • Muzyka i sfera wizualna;
  • Klimat

Wady

  • Twórcy wrzucają widza na bardzo głęboką wodę, przez co sporo osób może się odbić od serialu

Pierwszy odcinek Watchmen sprawia, że nie mogę doczekać się kolejnych. Zapowiada się świetny serial.

9,0
Jędrzej Dudkiewicz Strona autora
Miłość do filmów zaczęła się, gdy tata powiedział mi i bratu, że "hej, są takie filmy, które musimy obejrzeć". Była to stara trylogia Star Wars. Od tego czasu przybyło mnóstwo filmów, seriali, ale też książek i oczywiście – od czasu do czasu – fajnych gier.
cropper