Żmijowisko - wywiad z Piotrem Stramowskim. "Myślałem, że zapytasz mnie jaką mam konsolę"
Żmijowisko na podstawie książki Wojtka Chmielarza zapowiada się na jeden z ciekawszych polskich kryminałów. Mieliśmy okazję porozmawiać z obsadą produkcji przygotowując dla wWas cykl wywiadów. Na pierwszy ogień idzie Piotr Stramowski znany też między innymi z takich filmów jak "Pitbull" czy "Kobiety mafii".
Roger: Cześć Piotrek. Na sam początek zadam bardzo tendencyjne pytanie, na które pewnie odpowiadałeś już setki razy. Kogo przyszło ci grać w Żmijowisku?
Piotr: Robert, bo o nim mowa, to jeden z prezesów dużej agencji reklamowej. Chłopak taki hop do przodu nie przebierający w słowach, trochę pozer, trochę narcyz, ale i trochę pogubiony, który cały czas próbuje coś udowodnić krzywdząc czasami innych ludzi. Nie jest to osoba, którą ze startu się lubi, choć to człowiek pracowity, dobry w tym co robi, na swój sposób wrażliwy. W książkach Wojtka Chmielarza nic nie jest oczywiste i te postacie są wielowymiarowe.
Roger: A jak w ogóle zareagowałeś na propozycję zagrania konkretnie tej postaci?
Piotr: Jak dostałem informację, że kręcą Żmijowsko i mnie tam widzą zacząłem czytać książkę. Bardzo chciałem, żeby to był główny bohater, Arek. To była postać nieoczywista i wielowymiarowa, ciekawa do grania. Z kolei Robert był dla mnie początkowo bufonem i jak się dowiedziałem, że to będzie on, to moja pierwsza myśl była: "nieeee, nie chcę grać Roberta". Miałem podobną sytuację w serialu "Na noże", gdzie grałem odpychającą postać, która jednak była perfekcjonistą, świetnym kucharzem. Ale wczytałem się w Żmijowsko i zobaczyłem, że tam jest tak naprawdę dwóch Robertów, ten wykreowany przez siebie i ten prawdziwy. I fajnie było aktorsko pokazać te dwie twarze.
Roger: Osobiście lubisz kryminały?
Piotr: Nie przepadam za tym gatunkiem ja ogólnie czytam dziwne rzeczy. Lubię zwłaszcza książki historyczne, o starożytnych cywilizacjach, rzadko czytam kryminały, jakbym miał kogoś wskazać to powieści Harlana Cobena. Nie mam jednak nawyku czytania. Jak mam trochę czasu na planie to uciekam raczej w sport albo w spacery. Coś co jest rzeczywiste.
Roger: To zastanawia mnie w takim razie jak szybko przeczytałeś Żmijowsko pewnie trochę to trwało (śmiech).
Piotr. Wojtek Chmielarz bardzo mnie zaskoczył. Książkę przeczytałem w 3-4 dni, wciągnąłem się jak głupi. Podejście do roli jest zupełnie inne gdy masz jako materiał źródłowy książkę. Ona daje ci masę szczegółów i to jest jednak wielki plus w przypadku ekranizacji, gdzie nie bazujesz tylko na scenariuszu. Tutaj dostałem cały świat w pigułce trochę odrabia to za Ciebie lekcję.
Roger: A zdradzisz czy między książką a serialem są jakieś znaczące różnice?
Piotr: O szczegółach nie mogę za bardzo rozmawiać, żeby niczego nie zdradzić, ale jeśli chcielibyśmy przenieść książkę 1 do 1 na serial to od razu mówię - to nie wypali. Każde medium rządzi się własnymi prawami i zawsze trzeba coś zmienić. Na przykład w kwestii lokacji, bo nie jesteś w stanie znaleźć miejsc takich samych jak w książce.
Roger: Wspomniałeś, że lubisz sport i spędzanie czasu na świeżym powietrzu, to chyba plan w Mrągowie na Mazurach przypadł ci do gustu?
Piotr: Plan zdjęciowy z domkami, czyli tytułowe Żmijowisko, stworzono tylko na potrzeby serialu i po jego zakończeniu wszystko zdemontowano. Wyglądało to z zewnątrz pięknie i sam się zdziwiłem, gdy po wejściu do środka zobaczyłem jak rośnie trawa. Praca w Mrągowie była dla mnie ciężka, gdyż jednocześnie kręciłem dwa seriale - Żmijowisko i Ultra Violet. Ciągłe kursowanie Mazury, Warszawa, Łódź nie było łatwe. I gdyby nie to, że przeczytałem książkę, to pewnie nie odważyłbym się tego wziąć. Zdarzało się, że spałem w busie transportowym, bo nie było kiedy się przekimać. Paradoksalnie moja sytuacja idealnie pasowała do Żmijowiska i postaci Roberta, który też był ciągle przemęczony, ale udawał, że wszystko jest okej.
Roger: Sytuacji pewnie nie ułatwiały ci trzy linie czasowe i fakt, że cały czas musisz wiedzieć gdzie na osi czasu jesteś w danej scenie?
Piotr: Mnie to akurat trochę ominęło, bo trafiłem tak, że kręciliśmy sceny z linii czasowej "wtedy" pod rząd, podobnie było z czasem "pomiędzy", który realizowaliśmy w Warszawie. Ale gdy przyjechałem na koniec i wjechały sceny z "potem", to konkretnie mnie to wybiło zwłaszcza, że dokręcaliśmy jeszcze sceny z "wtedy" i linie czasowe skakały ze sceny na scenę. Musiałem wejść w rolę, emocje, energię. Wyszliśmy z ekipą z samochodu spojrzeliśmy na siebie i stwierdziliśmy - co tu jest grane (śmiech). Można się pogubić zwłaszcza, że musisz ciągle sprawdzać w scenariuszu co się wydarzyło wcześniej a co jeszcze nie. Czy dana rozmowa miała już miejsce czy jeszcze nie.
Roger: A widzisz potencjał by nakręcić drugi sezon?
Piotr: Pytali mnie o to nawet znajomi, ale się zaśmiałem, bo przecież nie ma książki Żmijowisko 2.
Roger: Sam Wojtek Chmielarz dał do zrozumienia na panelu dyskusyjnym, że kontynuacji książki nie będzie, ale serial mógłby mieć drugi sezon.
Piotr: Wojtek ewidentnie się zajarał i faktycznie można by pociągnąć wątki, co się dalej z postaciami stało. I na logikę biorąc - drugi sezon obejrzeliby i ci co czytali książkę i ci co oglądali serial.
Roger: Ok, mamy to dziękuję ci serdecznie za wywiad.
Piotr: Już koniec? Myślałem, że spytasz jaką mam konsolę.
Roger: Widzę, że też zrobiłeś research kto prowadzi z tobą wywiad. To jaką masz konsolę?
Piotr: Tylko Xboksa, ale tego najpotężniejszego (śmiech). Podpiąłem pod TV z 4K i HDR-em i można zapomnieć o świecie. Może polecisz jakieś gry?
Roger: Ja gram tylko na PlayStation (śmiech). Będziemy mieli o czym rozmawiać podczas kolejnego wywiadu. Np. przy Żmijowisku 2 (śmiech)
Przeczytaj również
Komentarze (4)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych