Reklama
Żmijowisko - wywiad z Piotrem Stramowskim. "Myślałem, że zapytasz mnie jaką mam konsolę"

Żmijowisko - wywiad z Piotrem Stramowskim. "Myślałem, że zapytasz mnie jaką mam konsolę"

Roger Żochowski | 03.11.2019, 17:22

Żmijowisko na podstawie książki Wojtka Chmielarza zapowiada się na jeden z ciekawszych polskich kryminałów. Mieliśmy okazję porozmawiać z obsadą produkcji przygotowując dla wWas cykl wywiadów. Na pierwszy ogień idzie Piotr Stramowski znany też między innymi z takich filmów jak "Pitbull" czy "Kobiety mafii". 

Roger: Cześć Piotrek. Na sam początek zadam bardzo tendencyjne pytanie, na które pewnie odpowiadałeś już setki razy. Kogo przyszło ci grać w Żmijowisku?

Dalsza część tekstu pod wideo

Piotr: Robert, bo o nim mowa, to jeden z prezesów dużej agencji reklamowej. Chłopak taki hop do przodu nie przebierający w słowach, trochę pozer, trochę narcyz, ale i trochę pogubiony, który cały czas próbuje coś udowodnić krzywdząc czasami innych ludzi. Nie jest to osoba, którą ze startu się lubi, choć to człowiek pracowity, dobry w tym co robi, na swój sposób wrażliwy. W książkach Wojtka Chmielarza nic nie jest oczywiste i te postacie są wielowymiarowe.

Roger: A jak w ogóle zareagowałeś na propozycję zagrania konkretnie tej postaci?

Piotr: Jak dostałem informację, że kręcą Żmijowsko i mnie tam widzą zacząłem czytać książkę. Bardzo chciałem, żeby to był główny bohater, Arek. To była postać nieoczywista i wielowymiarowa, ciekawa do grania. Z kolei Robert był dla mnie początkowo bufonem i jak się dowiedziałem, że to będzie on, to moja pierwsza myśl była: "nieeee, nie chcę grać Roberta". Miałem podobną sytuację w serialu "Na noże", gdzie grałem odpychającą postać, która jednak była perfekcjonistą, świetnym kucharzem. Ale wczytałem się w Żmijowsko i zobaczyłem, że tam jest tak naprawdę dwóch Robertów, ten wykreowany przez siebie i ten prawdziwy. I fajnie było aktorsko pokazać te dwie twarze.

Roger: Osobiście lubisz kryminały?

Piotr: Nie przepadam za tym gatunkiem ja ogólnie czytam dziwne rzeczy. Lubię zwłaszcza książki historyczne, o starożytnych cywilizacjach, rzadko czytam kryminały, jakbym miał kogoś wskazać to powieści Harlana Cobena. Nie mam jednak nawyku czytania. Jak mam trochę czasu na planie to uciekam raczej w sport albo w spacery. Coś co jest rzeczywiste.

Żmijowisko - wywiad z Piotrem Stramowskim. "Myślałem, że zapytasz mnie jaką mam konsolę"

Roger: To zastanawia mnie w takim razie jak szybko przeczytałeś Żmijowsko pewnie trochę to trwało (śmiech).

Piotr. Wojtek Chmielarz bardzo mnie zaskoczył. Książkę przeczytałem w 3-4 dni, wciągnąłem się jak głupi. Podejście do roli jest zupełnie inne gdy masz jako materiał źródłowy książkę. Ona daje ci masę szczegółów i to jest jednak wielki plus w przypadku ekranizacji, gdzie nie bazujesz tylko na scenariuszu. Tutaj dostałem cały świat w pigułce trochę odrabia to za Ciebie lekcję.

Roger: A zdradzisz czy między książką a serialem są jakieś znaczące różnice?

Piotr: O szczegółach nie mogę za bardzo rozmawiać, żeby niczego nie zdradzić, ale jeśli chcielibyśmy przenieść książkę 1 do 1 na serial to od razu mówię - to nie wypali. Każde medium rządzi się własnymi prawami i zawsze trzeba coś zmienić. Na przykład w kwestii lokacji, bo nie jesteś w stanie znaleźć miejsc takich samych jak w książce.

Roger: Wspomniałeś, że lubisz sport i spędzanie czasu na świeżym powietrzu, to chyba plan w Mrągowie na Mazurach przypadł ci do gustu?

Piotr: Plan zdjęciowy z domkami, czyli tytułowe Żmijowisko, stworzono tylko na potrzeby serialu i po jego zakończeniu wszystko zdemontowano. Wyglądało to z zewnątrz pięknie i sam się zdziwiłem, gdy po wejściu do środka zobaczyłem jak rośnie trawa. Praca w Mrągowie była dla mnie ciężka, gdyż jednocześnie kręciłem dwa seriale - Żmijowisko i Ultra Violet. Ciągłe kursowanie Mazury, Warszawa, Łódź nie było łatwe. I gdyby nie to, że przeczytałem książkę, to pewnie nie odważyłbym się tego wziąć. Zdarzało się, że spałem w busie transportowym, bo nie było kiedy się przekimać. Paradoksalnie moja sytuacja idealnie pasowała do Żmijowiska i postaci Roberta, który też był ciągle przemęczony, ale udawał, że wszystko jest okej.

Żmijowisko - wywiad z Piotrem Stramowskim. "Myślałem, że zapytasz mnie jaką mam konsolę"

Roger: Sytuacji pewnie nie ułatwiały ci trzy linie czasowe i fakt, że cały czas musisz wiedzieć gdzie na osi czasu jesteś w danej scenie?

Piotr: Mnie to akurat trochę ominęło, bo trafiłem tak, że kręciliśmy sceny z linii czasowej "wtedy" pod rząd, podobnie było z czasem "pomiędzy", który realizowaliśmy w Warszawie. Ale gdy przyjechałem na koniec i wjechały sceny z "potem", to konkretnie mnie to wybiło zwłaszcza, że dokręcaliśmy jeszcze sceny z "wtedy" i linie czasowe skakały ze sceny na scenę. Musiałem wejść w rolę, emocje, energię. Wyszliśmy z ekipą z samochodu spojrzeliśmy na siebie i stwierdziliśmy - co tu jest grane (śmiech). Można się pogubić zwłaszcza, że musisz ciągle sprawdzać w scenariuszu co się wydarzyło wcześniej a co jeszcze nie. Czy dana rozmowa miała już miejsce czy jeszcze nie.

Roger: A widzisz potencjał by nakręcić drugi sezon?

Piotr: Pytali mnie o to nawet znajomi, ale się zaśmiałem, bo przecież nie ma książki Żmijowisko 2.

Roger: Sam Wojtek Chmielarz dał do zrozumienia na panelu dyskusyjnym, że kontynuacji książki nie będzie, ale serial mógłby mieć drugi sezon.

Piotr: Wojtek ewidentnie się zajarał i faktycznie można by pociągnąć wątki, co się dalej z postaciami stało. I na logikę biorąc - drugi sezon obejrzeliby i ci co czytali książkę i ci co oglądali serial.

Roger: Ok, mamy to dziękuję ci serdecznie za wywiad.

Piotr: Już koniec? Myślałem, że spytasz jaką mam konsolę.

Roger: Widzę, że też zrobiłeś research kto prowadzi z tobą wywiad. To jaką masz konsolę?

Piotr: Tylko Xboksa, ale tego najpotężniejszego (śmiech). Podpiąłem pod TV z 4K i HDR-em i można zapomnieć o świecie. Może polecisz jakieś gry?

Roger: Ja gram tylko na PlayStation (śmiech). Będziemy mieli o czym rozmawiać podczas kolejnego wywiadu. Np. przy Żmijowisku 2 (śmiech)

Źródło: własne
Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper