10 nadchodzących seriali Netflixa, na które bezwzględnie czekamy
Najbliższe miesiące na Netflix będą obfitowały w masę premier. Subskrybenci już teraz mogą odliczać tygodnie do najgłośniejszych produkcji, na które zdecydowanie warto czekać.
Netflix to doskonały przykład tego, w jaki sposób powinno się rozwijać usługę. Serwis wydaje się coraz lepszy z miesiąca na miesiąc, akcje idą w górę, a konsumenci wyjątkowo chętnie przedłużają swoje oferty- choć bliżej prawdy będzie, że zwyczajnie ich nie anulują. Usługa abonamentowa bardzo dobrze żeruje na ludzkim dążeniu do wygody. Nie widzę w tym jednak nic złego, dopóki oferowana jakość w pełni odpowiada potrzebom konsumenckim.
Ogromną zaletą platformy Netflix jest oczywiście dostęp do licznych treści filmowych oraz serialowych. W usłudze znajdziemy sporo produkcji od zewnętrznych twórców- zarówno te klasyczne, jak i nowsze. Największy szał robią w tym wszystkim jednak seriale, a w szczególności te, za których powstanie odpowiada sam Netflix. Rokrocznie wyczekujemy kolejnych sezonów naszych ulubionych produkcji i zaznaczamy w kalendarzach premiery pierwszych odcinków tych, które dopiero zadebiutują, ale mają ogromny potencjał.
A jest ich cała masa
Z produkcji, które Netflix szykuje na najbliższe kilkanaście miesięcy (zarówno tych mniejszych, jak i większych), mógłbym ułożyć cały cykl wpisów. Serio, aż o takich liczbach mówimy. Wydaje mi się jednak, że mijałoby się to nieco z celem. Zamiast tego przygotowałem dla Was dziesięć seriali, na które bezwzględnie czekamy. Są to tytuły, o których słyszał chyba każdy, a które powinny zadebiutować w przeciągu najbliższego roku. I choć nie wszystkie mają potwierdzone daty premier, to ich kontynuacje zdają się kwestią czasu.
Pozwolę sobie nadmienić z tego miejsca, że mam świadomość, o czym wspomniałem wyżej, iż produkcji jest znacznie więcej. Jeśli jest serial, na który Wy czekacie ponad wszystko inne, a który nie znalazł się na poniższej liście, koniecznie dajcie znać w komentarzach! Czekamy na Wasze propozycje, które w swoisty sposób uzupełnią spis. Nie ma sensu przedłużać, przejdźmy do głównej części wpisu!
Ozark (Sezon 3)
Tytuł ten zadebiutuje najszybciej ze wszystkich przedstawionych, albowiem już za mniej niż dwa tygodnie! Fabuła opowiada o doradcy finansowym, który przez nieco szokujące koleje losu zmuszony jest przenieść się do Missouri, dokładnie do tytułowej Krainy Ozark, gdzie przyjdzie mu prać setki milionów, aby spłacić dług zaciągnięty u ludzi, z którymi nigdy nie można się zadawać.
Po tym, gdy wielu fanów zgodnie twierdzi, iż drugi sezon był znacznie lepszy od premierowego, oczekiwania odnośnie do nadchodzącego zostały wywindowane niezwykle wysoko. Ciężko stwierdzić, co tym razem przygotowali dla nas twórcy, ale jedno jest pewne- będzie dużo przemocy, masa problemów i wgląd w to, jak ciężkie może być życie, gdy tylko popełni się choć jeden błąd...
La Casa de Papel (Sezon 4)
Jest to jedna z tych premier, na które osobiście czekam najbardziej. Choć trzeci sezon przypadł mi do gustu najmniej ze wszystkich (wydaje mi się, że całość jest sztucznie przeciągana), to dwa pierwsze rozkochały mnie w sobie do tego stopnia, ze wciąż tęskno mi do bohaterów hiszpańskiego hitu.
Ostatni wyemitowany odcinek zakończył się takim momentem, że rozpoczęcia kolejnego wyczekują całe masy. Wiem, że jesteście świadomi, o który mi chodzi. Mam nadzieję, że pomimo poczucia naciągania fabuły, uda się ubrać to w ładne wydarzenia i dostaniemy stosunkowo niewiele momentów, które będą budziły tęsknotę do pierwotnych wydarzeń z mennicy.
Dark (Sezon 3)
Jakiż to jest świetny serial! Kolejny na liście, który jest produkcji europejskiej- dokładnie niemieckiej. I muszę się przyznać, że początkowo bardzo mocno odrzucało mnie to od wciągnięcia się w przedstawioną historię. Jestem przyzwyczajony do dubbingu angielskiego i japońskiego, więc nowy był nieco niewygodny.
Z perspektywy czasu wiem, że zrobiłbym ogromny błąd, gdybym nie spróbował dać szansy. Już po pierwszym odcinku niemiecki język przestał mi przeszkadzać, a serial oglądało się bez mrugnięcia okiem. Sytuacja, która ma miejsce na ekranie, a którą niezwykle zgrabnie prowadzą twórcy, sprawia, że nic innego się nie liczy. A trzeci sezon przyniesie wiele odpowiedzi.
The Haunting of Bly Manor
Produkcja ta będzie w zasadzie drugim sezonem antologii „The Haunting Of…”, którego pierwsza część nosiła podtytuł „Hill House”. Jestem pewien, że bardzo wielu z Was, Drodzy Czytelnicy, słyszało o produkcji. Był to jeden z niewielu serialowych horrorów, który prezentował bardzo wysoki poziom jakościowy.
W nadchodzącej części zobaczymy tych samych aktorów, ale (jak to w antologiach bywa) wcielą się w zupełnie innych bohaterów, a cała historia również będzie całkowicie nowa- choć niewątpliwie znajdziemy niemało połączeń i nawiązań do poprzedniej. Osobiście czekam mocno, bo po pierwszej odsłonie moja poprzeczka została zawieszona bardzo wysoko.
Atypowy (Sezon 4)
O pracach nad czwartą odsłoną serialu traktującego o Samie, ciepiącym na autyzm nastolatku, Netflix poinformował zaledwie kilka tygodni temu. Informacja obiła się głośnych echem w świecie fanów seriali, albowiem zdążyła zgromadzić całkiem pokaźne grono wielbicieli.
I nie ma w tym nic dziwnego, mówimy przecież o bardzo mocnej produkcji. Nadchodzący sezon ma być jednocześnie ostatnim, więc będzie to pewne święto i zamknięcie niezwykle ważnej historii. Jestem pewien, że kolejny raz przyjdzie nam przeplatać wybuchy śmiechu z wybuchami płaczu.
Cursed (Sezon 1)
Choć wiem, że części z Was tytuł może niewiele mówić, to pozwolę sobie nakreślić, iż jest to współczesne spojrzenie na legendy arturiańskie. Te będą traktować o przygodach niezwykle popularnego Artura oraz najętej przez niego Nimue i ich poszukiwaniach tajemniczego Merlina.
Oprócz samej fabuły, która bez wątpienia zachęca, dużą motywacją do sprawdzenia produkcji będzie także obsada aktorska. W roli wspomnianej „asystentki” Artura zobaczymy bowiem Katherinę Langford, którą należy kojarzyć z pierwszego sezonu „13 powodów” (tak, to ta od tekstu o uśmiechu…:)).
Stranger Things (Sezon 4)
Myślę, że nie pomyliłbym się, gdybym podkreślił tu, że piszę właśnie o najbardziej oczekiwanym serialu bieżącego roku na całym świecie. Stranger Things to fenomen na globalną skalę i każda kolejna premiera powoduje zamieszanie, jakie swego czasu generowała chyba tylko "Gra o Tron".
Czwarty sezon będzie oczywiście kontynuacją wydarzeń z poprzedniego, a ogromne zainteresowanie wzbudza powrót pewnej postaci, który na pewno okazał się dla wielu, podczas oglądania zwiastuna, sporą niespodzianką. Miejmy nadzieję, że wszystko zostanie ponownie doskonale spięte, a seans przyniesie masę frajdy… Na pewno tak będzie, to jakość sama w sobie.
Locke & Key (Sezon 2)
Serial ten był dla mnie początkowo ogromną zagadką. Zapowiadał się świetnie- mówimy przecież o produkcji na podstawie komiksu rodzonego syna Stephena Kinga. To samo z siebie brzmi jak idealny materiał na ekranizację! I, cóż, nie będę kłamał, wszytko wypaliło bardzo dobrze.
Jest kilka mankamentów, do których można się przyczepić- nielogiczne decyzje bohaterów, albo nieco drętwe dialogi, ale mimo tego historia zdecydowanie dawała radę. Choć nie mamy jeszcze daty premiery, ani nawet potwierdzenia kolejnego sezonu, to zakończenie jasno zdradza, że ten prędzej czy później powstanie- o ile Netflix nie anuluje produkcji.
Sex Education (Sezon 3)
Debiutujący kilka tygodni temu, drugi sezon serialu wywołał spore poruszenie- przynajmniej w mojej internetowej bańce. Ludzie zdają się zachwyceni tym, co Lauren Nunn zaserwowała po raz kolejny i bez wątpienia lwia część z nich wyczekuje premiery trzeciej serii odcinków. Ta ponownie może przedstawić, jak powinny być prowadzone lekcje WDŻ.
Zdjęcia mają ruszyć jeszcze w maju i trwać aż do września. Oznacza to mniej więcej tyle, że debiutu kolejnych epizodów serialu możemy spodziewać się nie wcześniej, niż w 2021 roku. Trochę jeszcze poczekamy, ale coś czuję, że będzie warto.
Wiedźmin (Sezon 2)
Nie oszukujmy się- tego projektu nie mogło tu zabraknąć. Choć wciąż niewiele wiemy (prócz tego, że premiera przewidziana została na początek 2021 roku), to jest to bez wątpienia ten serial, na który bezwzględnie czekamy. Mówimy przecież o najpopularniejszym projekcie ubiegłego roku w Polsce, na Netflix. Premiera wywołała kolosalne zainteresowanie, a o Wiedźminie głośno jest właściwie do dziś.
Drugi sezon najpewniej w dalszym ciągu skupi się na swoistym adaptowaniu wydarzeń znanych z książek i wiele wskazuje na to, że wreszcie zobaczymy kolejnych członków cechu wiedźmińskiego oraz samo Kaer Morhen. Jest na co czekać- bez dwóch zdań.
Przeczytaj również
Komentarze (54)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych