Najlepsze seriale animowane - TOP 15 (Netflix i inne)
W dzisiejszych czasach nikogo nie dziwi już chyba, że twórcy decydują się na wchodzenie w segment animacji - to po prostu coraz chętniej oglądany typ seriali. Pozwala często na pokazanie znacznie większej liczby wątków, niż dzieła aktorskie, a przy tym jest zazwyczaj tańszy w realizacji. Z racji rosnącego zainteresowania gatunkiem, przygotowaliśmy dziś zestawienie, w którym znalazły się najlepsze seriale animowane - piętnaście pozycji, którymi zdecydowanie warto się zainteresować!
Seriale animowane od lat stanowią nieodłączny element popkultury. Wielu twórców decyduje się na taki zabieg ze względu na pieniądze (częstokroć łatwiej o animatorów i aktorów głosowych niż największe gwiazdy Hollywood), a inni preferują właśnie ten typ opowiadania historii, aby lepiej zaprezentować to, co mają na celu, tworząc dane dzieło. Dziś taka forma to coś naturalnego i śmiem stwierdzić, że sporo animacji odcinkowych zapisało się na zawsze w kanonach serialu.
Dla wielu są to jednak wciąż produkcje kierowane wyłącznie do najmłodszych widzów, ale nic bardziej mylnego! W niniejszym zestawieniu znajdziecie seriale uniwersalne i bez wątpienia spodobają się zarówno starszym, jak i młodszym widzom - z naciskiem na tych pierwszych. Jeśli więc chcecie przekonać się do takiej rozrywki, sprawdźcie nasze zestawienie, w którym przedstawiamy najlepsze seriale animowane, jakie kiedykolwiek ukazały się na małych ekranach.
Bez wątpienia będziecie się dobrze bawić, albowiem przekrój jest bardzo szeroki i każdy znajdzie coś dla siebie! Pozostaje mi życzyć miłej lektury!
Zobacz także: Najlepsze seriale animowane dla dorosłych
Harley Quinn (2019-) – TOP 15 – Najlepsze seriale animowane
Zestawienie otwiera prawdopodobnie najnowsza pozycja z całego zestawienia. Animacja o tytułowej bohaterce DC debiutowała w 2019 roku, a drugi sezon ukazał się zaledwie kilka miesięcy temu. I co tu dużo pisać – jeśli podobał Wam się najświeższy film z uniwersum, „Harley Quinn: Ptaki Nocy”, to serial pokochacie jeszcze bardziej! To po prostu najlepsza inkarnacja kultowej postaci, jaka kiedykolwiek powstała.
Nie brakuje humoru (także tego czarnego), akcji oraz masy bohaterów z uniwersum (m.in. Batman, czy Joker). Należy zaznaczyć jednak, że pozycję kierowałbym głównie do pełnoletnich widzów, albowiem pełno tu wulgaryzmów, krwi i seksualnych odniesień. Niezwykle bezpośrednia adaptacja i serial, który po prostu trzeba poznać! Ciężko mi wyobrazić sobie, aby jakiś fan DC mógł go nie polubić.
Wodogrzmoty Małe (2012-2016) – TOP 14 – Najlepsze seriale animowane
Pamiętam czasy, gdy serial emitowany był w polskiej telewizji. Już wtedy spotkał się z niezwykle ciepłym przyjęciem, a masa dzieciaków w moim wieku wspomina go z ogromną nostalgią. Na przełomie kwietnia i maja zafundowałem sobie re-watch i muszę przyznać, że po latach zrozumiałem go jeszcze lepiej. Cudowna historia z genialnym przesłaniem!
Twórca, Alex Hirsch, dał fanom dwa stosunkowo zamknięte sezony, choć furtka dla kontynuacji wciąż pozostaje otwarta. Nie ma jednak większego parcia, albowiem większość wątków została odpowiednio zakończona i muszę przyznać, że udało się to zrobić na całkiem satysfakcjonującym poziomie. Zdaję sobie sprawę, że początkowo można odnieść wrażenie, iż to typowa „bajeczka dla dzieci” – nic bardziej mylnego, polecam sprawdzić na własną rękę i moją odpowiedzialność.
One-Punch Man (2015-) – TOP 13 – Najlepsze seriale animowane
Pierwsze i bynajmniej nie jedyne anime na liście. Ekranizacja internetowego komiksu spotkała się z niezwykle ciepłym przyjęciem, albowiem przedstawiła nam superbohaterów w zupełnie innym świetle, niż typowe, amerykańskie opowieści. To trochę podobny przypadek, jak fenomen „The Boys”, gdzie głównym motorem napędowym jest odmienna perspektywa na konkretne postacie oraz to, w jaki sposób funkcjonują.
„One-Punch Man” to jedno z tych anime, które spokojnie może obejrzeć nawet osoba, która nie miała wcześniej styczności z japońską popkulturą. Historia jest bardzo przystępna, a warstwa wizualna nie powinna uwierać. Muszę zaznaczyć jednak, że pierwszy sezon wypada znacznie lepiej od najnowszego, drugiego. Jeśli więc po seansie debiutanckich odcinków, całość będzie dla Was najwyżej „dobra”, a nie „genialna”, powinniście dać sobie spokój i nie kontynuować.
Futurama (1999-2013) – TOP 12 – Najlepsze seriale animowane
Kultowa kreskówka opowiada o Fry’u, który przez nieszczęśliwy slot sytuacji wprowadza się w stan hibernacji i budzi w bardzo odległej przyszłości. Chłopak szybko godzi się z sytuacją i postanawia odnaleźć w nowej rzeczywistości, więc na polecenie profesora Farnswortha zatrudnia się jako kurier, co okazuje się przyczyną całej masy przygód, których nie spodziewałby się absolutnie nikt.
Fenomen produkcji doskonale potwierdza fakt, że transmitowana była przez 15 lat! W tym czasie pojawiło się 7 sezonów, na które składa się w sumie 140 odcinków serialu – wypełnionych humorem i niezwykłymi przygodami. Twórca, Matt Groening, dał upust wszystkim swoim fantazjom na temat świata przyszłości i sprawia to, że w uniwersum Futuramy można się bardzo łatwo zgubić, ale jeśli uda się utrzymać na fali, będzie to niezwykle satysfakcjonujące i zajmujące widowisko.
Samuraj Jack (2001 – 2017) – TOP 11 – Najlepsze seriale animowane
Muszę przyznać, że gdy na potrzeby pisania tego zestawienia sprawdzałem, w jakich latach ukazywały się nowe odcinki przygód kultowego już samuraja, bardzo mocno się zaskoczyłem. Animację pamiętam z lat mojego dzieciństwa, gdy ta robiła ogromny szał na Cartoon Network. Gdy okazało się, że produkcję zakończono dopiero w 2017 roku, poczułem ochotę, by wrócić i nadrobić walkę Jacka z Aku!
Bez wątpienia jedna z lepszych animacji, jakie kiedykolwiek powstały. Wydaje mi się, że potwierdzi do lwia część osób, które miały przyjemność z nią obcować. Serial nagrodzony został całą masą EMMY za wiele odcinków – w tym aż cztery z najnowszego, piątego sezonu (tego samego, który osobiście muszę sprawdzić). Jeśli więc nigdy wcześniej nie oglądaliście przygód Samuraja Jacka, najwyższy czas to nadrobić!
Yakusoku no Neverland (2019-) – TOP 10 – Najlepsze seriale animowane
Kolejna japońska animacja i ponownie taka, którą bez chwili wahania poleciłbym każdemu. Świetna ekranizacja mangi autorstwa Kaiu Shiraia, która opowiada o alternatywnym wymiarze, w którym ludzkie dzieci żyją na farmach i są tam „rozwijane” tylko po to, aby w przyszłości zostać pożywieniem dla demonów. My przyglądamy się jednemu z takich sierocińców i jego bohaterom, którzy postanawiają to zmienić.
Anime okazało się jednym z najlepszych, jakie debiutowały w ubiegłym roku i z ręką na sercu muszę przyznać, że w pełni zasłużenie. Historia cudownie bawi się motywami, które doskonale znamy z popkultury i choć w roli głównej są dzieci, to dojrzałością nie ustępują najmądrzejszym dorosłym. Drugi sezon zaplanowany jest na początek przyszłego roku, więc warto nadrobić – to tylko kilkanaście odcinków, ale niezwykle intensywnych.
Dragon Ball Z (1989 – 1996) – TOP 9 – Najlepsze seriale animowane
Wiem, że wiele osób nie wybaczyłoby mi, gdybym nie umieścił tutaj drugiego sezonu przygód Son Goku i przyjaciół. Jest to prawdopodobnie najbardziej znana japońska animacja w naszym kraju i wychowała całą masę dzieciaków, które dorastały na przełomie lat 90. ubiegłego i 00. obecnego wieku. Elementy komediowe, masa przygód, a przede wszystkim akcja, walki, akcja, walki – i tak w kółko.
Zdaję sobie sprawę, że jest cała masa animacji lepszych, niż Dragon Ball Z, który fabularnie dość mocno zdążył się zestarzeć. Ekranizacja mangi Akiry Toriyamy była jednak dla wielu protoplastą i ma ogromne znaczenie dla masy widzów. Gdyby nie Dragon Ball, nie mielibyśmy dziś sporej liczby bardziej rozwiniętych serii, które czerpały całymi garściami z dorobku tegoż anime.
Jeśli jednak miałbym polecić seans dzisiejszych widzom, to zdecydowanie lepiej chwycić „Dragon Ball Kai”, które jest swoistym „remasterem” serii Dragon Ball Z.
The Simpsons (1989-) – TOP 8 – Najlepsze seriale animowane
Klasyk i to wybitnie długi! Cóż, 31 sezonów (jeszcze we wrześniu startuje kolejny), na które składają się obecnie 684 odcinki, mówi samo za siebie. Jeśli zamierzacie zaserwować sobie maraton, to lepiej zacznijcie stosunkowo wcześnie, bo może Wam to zająć więcej, niż się spodziewacie. To prawdziwy kolos wśród seriali, ale jeśli już poświęcić na jakiś tyle czasu, to właśnie na ten!
Choć kolejny odcinki pojawiają się systematycznie od ponad trzech dekad, to twórcy wciąż nadążają z przystosowywaniem humoru do panujących czasów. Genialnie sprawdza się pisanie kolejnych elementów fabuły na bieżąco i wplatanie w epizody najświeższych wydarzeń – dzięki temu każdy kolejny odcinek wydaje się „na czasie” i może bawić – nic nie jest przecież tak śmieszne, jak to, co dzieje się „właśnie teraz”.
Cowboy Bebop (1998-1999) – TOP 7 – Najlepsze seriale animowane
Niech pierwszy rzuci kamień ten, kto nigdy nie słyszał o kultowej animacji Bandai Visual Company! Adaptacja ikonicznej mangi cieszyła się ogromną popularnością nawet w naszym kraju – pewnie do dziś na różnych aukcjach można dorwać serial na DVD, aby wrócić do genialnego, futurystycznego świata swoistej odysei kosmicznej.
Akcja rozgrywa się w 2071 roku i głównie w kosmosie. Całość bardzo mocno przypomina Dziki Zachód przedstawiany w „spaghetti-westernach” – wyjątkowo oklepany i do bólu schematyczny. Przez to jednak, że w tym przypadku przeniesiony został daleko poza stratosferę, wciąż wydaje się świeży i zachwyca. Podobnież świetne są modele bohaterów. Każdy z nich ma określony charakter i żaden nie jest po spłaszczony. Postać Spike’a to cudo!
Avatar: Legenda Aanga (2005-2008) – TOP 6 – Najlepsze seriale animowane
Wiele osób lubi to mylić, więc pozwolę sobie wyjaśnić raz na zawsze – to nie jest anime. Przygody maga powietrza, tytułowego Aanga, oraz jego przyjaciół to produkcja amerykańska, a nie japońska, nawet pomimo faktu, że czerpie sporo inspiracji. Trzy sezony (Księga Wody, Księga Ziemi oraz Księga Ognia) ukazywały się w latach 2005-2008 i bardzo szybko stały się międzynarodowym hitem za sprawą emisji na stacji Nickelodeon.
Historia skupia się na Aangu, młodym magu, który okazuje się kolejnym Avatarem (osobą mającą zapanować nad wszystkimi żywiołami) i ma przywrócić równowagę świata. Ta została zachwiana przez ekspansję Narodu Ognia na pozostałe krainy. Młody chłopiec podczas swojej podróży pozna masę przyjaciół, którzy nie tylko będą mu towarzyszyć, ale bardzo mocno przyczynią się do przygotowań przed ostatnią, najważniejszą walką.
South Park (1997-) – TOP 5 – Najlepsze seriale animowane
Bardzo podobny przypadek do Simpsonów – tu również dostajemy klasyk, który ma już swoje lata, a wciąż potrafi zabawiać publiczność na całym świecie. Nic w tym dziwnego, albowiem twórcy obrali bardzo podobną strategię, aby wyśmiewać to, co dzieje się obecnie w otaczającym nas świecie. Formuła, która od lat się sprawdza, ale jest po prostu cały czas ulepszana o nowe, ciekawsze elementy.
Serial przedstawia nam perypetie mieszkańców miasteczka South Park, skupiając się głównie na czwórce nietypowo typowych przyjaciół, którzy co rusz przeżywają zaskakujące przygody. Te powstają w dużej mierze z winy ich głupoty i ciekawości świata. Z drugiej strony, wszyscy byliśmy przecież kiedyś tak głupi, prawda? Nieprawda – tu uwypuklono to do skrajności, co prawdopodobnie tylko dodaje komizmu.
Fullmetal Alchemist: Brotherhood (2009-2010) – TOP 4 – Najlepsze seriale animowane
Jedno z lepszych anime, bez dwóch zdań! Historia zgrabnie łączy w sobie elementy fantasy, dramatu i komedii, a nie brakuje tu także elementów przygody i doskonałych pojedynków z wykorzystaniem magii (choć chyba powinienem napisać „alchemii”). Na przestrzeni tych kilkudziesięciu odcinków bardzo dobrze przedstawiono wiele ciekawych motywów, jak choćby kwestia poświęcenia, braterstwa oraz, co najważniejsze, że „lekcja bez bólu nie ma żadnego znaczenia”.
Z założeniami serialu można się zgadzać i można być im przeciwnym – nie wypada jednak przejść obojętnie. Praktycznie każda historia przedstawiona w Fullmetach Alchemist: Brotherood niesie jakieś przesłanie i przekaz, nad którym warto się pochylić. Całość dostępna jest na platformie Netflix, więc przy odrobinie wolnego czasu zróbcie sobie tę przyjemność i rzućcie okiem na to, co zaoferowano.
Rick & Morty (2013-) – TOP 3 – Najlepsze seriale animowane
Podium otwiera jeden z największych hitów animacji ostatnich lat, a więc serial o przygłupim chłopcu i jego ekscentrycznym dziadku-alkoholiku, który jest jednocześnie jednym z najmądrzejszych stworzeń w całym kosmosie (bo dużą jego część zwiedzimy) oraz we wszystkich wymiarach (bo motywów multiwersum także nie zabraknie). Jeśli ktoś do tej pory nie słyszał o produkcji Harmona i Roilanda, to najwyższy czas nadrobić zaległości.
Dotychczas dostaliśmy cztery pełne sezony (wszystkie dostępne na Netflix), a zgodnie z zapowiedziami studia Adult Swium, kolejne są już w drodze i szykuje się nam jeszcze ostrzejsza jazda bez trzymanki. Już dotychczasowe to niezła przeprawa, więc bez zapiętych pasów nie ma co nawet ruszać. Genialna zabawa gwarantowana i jestem przekonany, że każdemu wielbicielowi czarnego humoru, przeplatanego z naukowym komizmem, przypadnie do gustu!
Death Note (2006-2007) – TOP 2 – Najlepsze seriale animowane
Moje ulubione anime, a przy tym serial, który polecałem dosłownie każdemu znajomemu (nawet nienawidzącym japońskich animacji) i nie spotkałem się z zawodem. Genialnie rozpisana historia i pojedynek dwóch bohaterów na miarę Sherlocka i Moriarty’ego naszych czasów. Choć obejrzałem w moim życiu dziesiątki produkcji detektywistycznych, żadna nie wywarła na mnie tak dużego wrażenia.
Do dziś jestem pod wrażeniem pomysłu na fabułę i jakości ekranizacji – doskonale przedstawiono to, co początkowo Tsugumi Ohba rozpisał na potrzeby mangi. Muzyka zrobiła robotę, a wątki poboczne w żadnym stopniu nie nudziły, albowiem doskonale podkreślały to, co działo się na ekranie. Wszystko się ze sobą łączyło, każdy element był „po coś”, a w ostatecznym rozrachunku wątki domknięto więc idealnie. To trzeba obejrzeć.
BoJack Horseman (2014-2020) – TOP 1 – Najlepsze seriale animowane
Jeśli czytaliście pozycję po pozycji, to pewnie z każdą kolejną zastanawialiście się, czy to właśnie ta jest na pierwszym miejscu. Cóż, nie wyobrażam sobie, abym mógł wpisać tu coś innego. Choć każdy z piętnastu przedstawionych seriali jest wart zobaczenia i większość bez wątpienia się spodoba, to właśnie produkcja Netflixa zasługuje w moim odczuciu na to, aby zasiąść na tronie. Trzeba oddać królowi to, co królewskie.
Historia kręci się głównie wokół tytułowego bohatera, który po tym, jak jego wielki hit został zdjęty z anteny, musi radzić sobie z życiem „emerytowanego” celebryty. Gwiazdor ma napady lęku, cierpi na depresję, popada w nałóg narkotykowy i alkoholowy, a także różnego rodzaju romanse i perypetie. To świetny obraz życia ex-gwiazd przedstawiony w bardzo dosadny sposób i w krzywym zwierciadle... Choć może wcale nie tak krzywym, jak mogłoby się zdawać na pierwszy rzut oka. Pozycja obowiązkowa, nie tylko dla fanów animacji.
Przeczytaj również
Komentarze (34)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych