OMEN 27i – test monitora gamingowego. Jeden z najlepszych w swojej klasie
Jeżeli korzystacie z mocnego komputera stacjonarnego i do pełni szczęścia brakuje wam tylko monitora gamingowego, testowany dziś przeze mnie model OMEN 27i może być świetnym kandydatem. To sprzęt, którego parametry dobrze współgrają z oczekiwaniami, a obraz dostarcza wielu pozytywnych wrażeń. Zapraszam na test.
W ostatnich latach bardzo popularne stały się monitory z niezwykle wysoką częstotliwością odświeżania matrycy. W tandemie z rozdzielczością 2560x1440 px potrafią skutecznie zaspokoić potrzeby bardzo wydajnych kart graficznych jak RTX 2080 Ti czy mająca niedawno premierę 3080, której test publikowaliśmy niedawno. Kupując wystarczająco wydajny komputer, oczekujemy, że wszystkie najnowsze gry będą nam działać z liczbą klatek przekraczającą 100 na sekundę. To determinuje wybór ekranu – dziś wśród graczy PC-towych nie chodzi już tylko o to, by każda uruchomiona produkcja była wystarczająco płynna. Istotny jest czas reakcji. Zmagania e-sportowe rosną w siłę, a coraz popularniejsze stają się wszelkiego rodzaju gry sieciowe wymagające sprawnej obsługi myszki i klawiatury.
Testowany dzisiaj wyświetlacz to przykład kompletnego monitora gamingowego. Ma 27”, 165 Hz matrycę IPS wspartą obsługą technologii G-Sync, do tego rozdzielczość 2560x1440 px, wyświetla 1,07 mld kolorów, a czas reakcji wynosi, według deklaracji producenta, ok. 1 ms. Całości dopełnia podświetlenie RGB, które możemy regulować z poziomu aplikacji OMEN Command Center.
Wygląd i wykonanie
OMEN 27i prezentuje się bardzo nowocześnie. Gruba, plastikowa zabudowa matrycy osadzona została na metalowym, stabilnym stelażu z kwadratową podstawą ułożoną w kształcie rombu. Ramki wyglądają schludnie, są wąskie, za to nieco większy jest podbródek z nazwą producenta i niewielką diodą powiadomień. Przyciski do obsługi menu znajdziemy na pleckach. Przód monitora, w centralnym punkcie, na spodzie wyposażony został w diody LED. Z tyłu znajdziemy wygodne szyny, dzięki którym ustawimy monitor na określonej wysokości. Możemy też pod niewielkim kątem odchylić ekran bardziej w górę lub w dół, w zależności od tego, na jakiej wysokości mamy wyświetlacz. Z tyłu znajduje się bogate podświetlenie RGB, a diody puszczono wokół centralnie umieszczonego kwadratu trzymającego matrycę. Stelaż dość mocno odstaje od ekranu, podobnie jak w innych monitorach gamingowych, dlatego musimy pamiętać, by zrobić dla niego odpowiednio dużo miejsca na biurku. Monitor jest osadzony sztywno i nie możemy go obrócić np. pod kątem 90 stopni.
Urządzenie sprawia solidne wrażenie, ekran przymocowany jest bardzo pewnie i nawet podczas intensywnego pisania na klawiaturze nie przenosi drgań czy bujania. Podstawa we właściwy sposób utrzymuje sprzęt na biurku. Na tylnej obudowie monitora, po prawej stronie znajdują się trzy porty wejściowe – jeden DisplayPort, jedno HDMI oraz złącze zasilania. Po lewej stronie znajdziemy z kolei trzy złącza USB. Producent pokusił się o dodatkowe rozszerzenie i na szczycie stelażu, na którym osadzona jest matryca, zamontował uchwyt na słuchawki gamingowe. Gdy je tam odłożymy, ukryte są za ekranem, co może pomóc w zachowaniu porządku na biurku. Matrycę osadzono w twardym plastiku, który jest wysokiej jakości i nie trzeszczy po dotknięciu. Nie ma też żadnych luzów i widocznych prześwitów. Metalowe komponenty wycięto z najwyższą starannością, a stelaż złożony z dwóch nóg sprawia wrażenie minimalistycznego i delikatnego, lecz w rzeczywistości jest bardzo stabilny i trwały.
Budowa matrycy, czas reakcji, właściwości
Wykorzystany przez producenta panel Nano IPS charakteryzuje się dobrymi kątami widzenia i świetnym odwzorowaniem kolorów. Wsparcie dla 1,07 mld dostrzegamy już na samym początku, szczególnie po przejściach tonalnych. Monitor nie wspiera HDR, a korzystając z kolorymetru, maksymalna zarejestrowana przeze mnie jasność to 350 cd/m2, występująca niezależnie od ustawień intensywności podświetlenia. Natywny kontrast to tylko 753:1, co rzuca się w oczy w przypadku czerni – brakuje jej nieco głębokości, a testy z wyświetlaniem białych i czarnych kwadratów mogą uwypuklić odcienie szarości. Nie jest to na szczęście w żaden sposób uciążliwe, a wynika ze sposobu konstrukcji matrycy. Podświetlenie ekranu nie ma przebarwień i ciemnych plam na białym tle. Nieco mocniej mogłyby świecić rogi wyświetlacza, ale to dość popularny przypadek w tego typu matrycach.
Monitor przed kalibracją ma bardzo nasycone barwy. Saturacja jest tutaj czasem tak wielka, że musiałem ją sztucznie zmniejszać w sterownikach ekranu, by móc przeczytać kolorowe czcionki na kolorowym tle. Biały natomiast wpada w niebieskawy odcień, którego jest zdecydowanie za dużo. Temperatura barwowa przed kalibracją wynosiła 6083 K i była daleka od referencji. Wszystko natomiast zmieniło się po skalibrowaniu ekranu, gdzie osiągnąłem pułap 6503 K, co jest idealnie zgodne z podręcznikiem. Do tego znacząco spadło nasycenie kolorów, biel przybrała właściwej barwy, a czerń stała się nieco bardziej wyrazista, ale dalej brakowało kontrastu.
Przejścia tonalne wypadają znakomicie, kolory po kalibracji idealnie ze sobą współgrały, a ich odwzorowanie w palecie sRGB sięgało aż 99,5%. Z wykorzystaniem palety Adobe RGB osiągnąłem również bardzo dobre 86,4%. Do codziennej pracy przy komputerze wartości znakomite. Niestety, 165 Hz częstotliwość odświeżania działa tylko z 8-bitową paletą, czyli 16.7 mln kolorów. Jeżeli chcielibyśmy wykorzystać 10 bitów, musimy zjechać z odświeżaniem do 120 Hz. Pokrycie palety DCI-P3 osiąga wtedy rewelacyjne 96,5%. To sprawia, że OMEN 27i powinien dobrze sprawdzić się dla montażystów, filmowców czy artystów, a nawet graficy nie będą mogli na niego zbytnio narzekać. Też dzięki matowej matrycy, która nie odbija żadnych źródeł światła.
Jak się na tym gra?
Najważniejsze zagadnienie zostawiłem na koniec. Jak ten monitor sprawdza się w grach? Producent deklaruje 1 ms opóźnienie i coś w tym musi być. Nie ma tutaj żadnego ghostingu, monitor reaguje natychmiast, nawet w bardzo dynamicznych scenach przy 165 Hz nie zauważyłem jakichkolwiek defektów, dlatego szybkość matrycy oceniam bardzo wysoko. Rozdzielczość 2k na 27” jest wystarczająca i do grania spisuje się idealnie. Jeżeli nie mieliście jeszcze okazji zobaczyć w akcji 165 lub nawet 120 Hz, polecam szybko nadrobić zaległości. Po takiej konfrontacji powrót do klasycznych 60 Hz bywa bolesny. Wasze oczy również będą zachwycone, bo im wyższa częstotliwość odświeżania, tym mniejsze migotanie i tym samym, więcej czasu możecie spędzić przed ekranem.
Monitor OMEN możemy również dostosować do naszych preferencji za pomocą aplikacji OMEN Command Center. Do wyboru mamy różne warianty podświetlenia, zarówno z przodu jak i z tyłu. Dobierzemy jeden z wybranych przez HP kolorów i zrobimy to niezależnie od siebie - tył może świecić w innym kolorze niż przód. Oczywiście jest także opcja wyłączenia tego podświetlenia, ale w mojej ocenie to duży atut tego monitora, szczególnie do nocnego grania, jeśli nie mamy za sobą akurat śpiących domowników. Ponadto aplikacja OMEN Command Center pozwala na pomiar liczby klatek na sekundę, wyświetlanie dodatkowego celownika na środku ekranu czy zmianę kolorystyki na bardziej gamingową, filmową lub z redukcją światła niebieskiego. Fajny bajer! Dodatkowo możemy ustawić szybkość matrycy, by wyeliminować potencjalny ghosting, co przyda się szczególnie graczom Counter-Strike'a czy szybkich gier FPS.
Matryca jest wystarczająco duża i jasna, by podczas zabawy nie odczuwać dyskomfortu, a podświetlenie z tyłu i od spodu niweluje wieczorne zmęczenie naszych oczu. Po kilkunastu dniach korzystania z tego ekranu ciężko było mi się od niego oderwać. Spełnił wszystkie wymagania, jakie mu stawiałem, ma znakomite odwzorowanie kolorów, wsparcie dla G-Sync (oraz FreeSync) i wystarczająco szybką matryce, by rozgrywka nabrała zupełnie nowej intensywności. Czego chcieć więcej? Może tylko nieco niższej ceny, bo dziś ten sprzęt kupicie za 2499 zł, co i tak stawia go na dobrej pozycji i nie jest najdroższym tego typu ekranem na rynku.
Monitor dedykowany jest przede wszystkim dla graczy e-sportowych, którym zależy na bardzo szybkiej matrycy i wsparciu G-Sync, eliminującego nieprzyjemny tearing, czyli rozrywanie ekranu. To jeden z najlepszych wyświetlaczy do rozgrywek turniejowych i z pewnością sprawdzi się w domu każdego miłośnika wirtualnych potyczek. Konkurencja co prawda nie śpi, ale w kwocie 2499 zł trudno o lepsze referencje.
Ocena – 8+/10
Zalety:
- Znakomite odwzorowanie kolorów w palecie DCI-P3 – 98%!
- Matryca IPS o 1 ms opóźnieniu, wsparciu dla 10-bitów (1,07 mld kolorów) i rozdzielczości 2560x1440 px. Do tego bardzo szybkie 165 Hz.
- Obsługa technologii G-Sync oraz FreeSync
- Delikatne podświetlanie RGB z tyłu i na spodzie ekranu (regulowane z poziomu aplikacji)
- Dobry poziom jasności i matowa matryca, która nie odbija światła słonecznego
- Solidna obudowa i wysoka jakość zastosowanych materiałów
- Regulacja wysokości i odchylenia ekranu
- Dobre kąty widzenia
Wady:
- Niski współczynnik kontrastu
- Słaba biel przed kalibracją (wpada w niebieski kolor)
- Po wyjęciu z pudełka ustawiona jest domyślnie ogromna saturacja, którą musimy zmniejszyć
- 10-bitowa paleta kolorów nie działa przy 165 Hz
- Delikatnie niedoświetlone rogi ekranu
Inne testy urządzeń marki OMEN:
- Test peryferiów do PC od OMEN – klawiatura Encoder, mysz Photon i podkładka Outpost
- OMEN 15 – test laptopa. Sprzęt wyposażony w 300 Hz matrycę, najnowsze i7 oraz RTX 2070
- OMEN Mindframe Prime - test słuchawek z aktywnym systemem chłodzenia uszu
- OMEN Citadel – test fotela gamingowego. Odpowiedni do wielogodzinnych sesji
Który news z tego tygodnia najbardziej Cię zainteresował?
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (29)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych