Recenzja gry: The Wolf Among Us

Recenzja gry: The Wolf Among Us

Michał Włodarczyk | 23.11.2014, 17:16

„Był to kolejny zwykły wieczór w Fabletown. Szeryf Bigby Wolf, po interwencji w mieszkaniu Myśliwego, który pobił prostytutkę, wrócił do swojego biura. Po dopaleniu ostatniego papierosa, położył się spać, jednak chwilę później obudziło go pukanie do drzwi. Jego sen zakłóciła Królewna Śnieżka, która znalazła coś przed siedzibą stróża prawa. Chwilę później okazało się, że była to głowa kobiety. Prostytutki, z którą Bigby rozmawiał kilka godzin wcześniej...”

Telltale Games, po ogromnym sukcesie wielokrotnie nagradzanego The Walking Dead, zdecydowało się pójść za ciosem i dostarczyć na rynek kolejną produkcję w tym samym stylu, ale w zupełnie odmiennych realiach. Rok po premierze pierwszego epizodu, The Wolf Among Us otrzymało kompletne wydanie pudełkowe, jednocześnie debiutując na PS4 oraz XOne. Jak interaktywny kryminał wypadł na czwartej stacjonarnej konsoli Sony?
Dalsza część tekstu pod wideo
 

Chodź, opowiem ci bajeczkę



 
Składające się z pięciu epizodów The Wolf Among Us jest adaptacją serii komiksów ze stajni DC Comics pt. Fables, w których bohaterowie najpopularniejszych bajek próbują egzystować w świecie zwykłych śmiertelników. Śliczne kobiety, takie jak Królewna Śnieżka czy Piękna, nie mają z tym większego problemu, ale już Bestia, gadająca żaba czy troll płci żeńskiej nie mają w Fabletown łatwo. Aby zakamuflować się pod postacią człowieka, każda fantastyczna postać musi zadbać o stosowny specyfik określany mianem glamour, gdyż w przeciwnym razie ląduje na farmie za miastem, która pełni rolę zakładu pracy/więzienia. Na szczęście akcja serialu osadzona została dwadzieścia lat przed wydarzeniami znanymi z pierwszego wydania komiksu, zatem prequel jest doskonałym miejscem do rozpoczęcia przygody dla osób, które nie miały do czynienia z papierowym pierwowzorem. Jeśli zaś jesteś z komiksem na bieżąco i znasz temat, to zyskałeś możliwość, by zapoznać się z nieznanymi do tej pory opowieściami. A zapewniam Cię, iż warto.
 
Głównym bohaterem gry jest średnio sympatyczny Bigby Wolf. Okryty złą sławą Wilk, który - jak zapewne pamiętasz - niegdyś terroryzował Czerwonego Kapturka, jej babcię oraz Trzy Świnki, teraz pełni rolę szeryfa i pilnuje porządku w baśniowej społeczności. Bigby na codzień pomaga mieszkańcom załatwiać ich osobiste problemy, raz na jakiś czas zmuszony jest obić czyjąś facjatę, jednak zagadka tajemniczego morderstwa, wokół którego obraca się fabuła The Wolf Among Us, wyciśnie go jak cytrynę. Niech Cię nie zwiedzie otoczka - to zdecydowanie nie jest pozycja dla dzieci. Gra podejmuje ciężkie tematy, takie jak patologia władzy czy seksualne dewiacje, mnóstwo w niej scen przemocy oraz nagości. Biorąc pod uwagę podejście do tematu oraz - częściowo - tematykę, produkcja Telltale nasuwa skojarzenia z wybitnym komiksem Alana Moore’a pt. Watchmen, co dla przygód Wilka jest niewątpliwie komplementem. Historia trzyma wysokie tempo od początku do końca i choć od pewnego momentu całość zmierza do przewidywalnego finału, ostatnie sceny nagradzają to z nawiązką. Szukasz w grach wideo ciekawych, dojrzałych opowieści? Trafiłeś pod dobry adres.
 

Giercujemy



 
Jeżeli uroniłeś niejedną łzę, wcielając się w Lee Everetta oraz Clementine w The Walking Dead, czy też zetknąłeś się z Back To The Future lub Jurassic Park: The Video Game, to poczujesz się tutaj jak domu. The Wolf Among Us oferuje łudząco podobną rozgrywkę z identyczną obsługą, w której dodano jedynie przycisk odpowiedzialny za szybszy chód i bardziej czytelny interfejs (podobny do tego z drugiego sezonu TWD). Czysto zręcznościowych sekwencji nie ma więc tu zbyt wiele - to bardziej interaktywna opowieść. W każdym z pięciu odcinków, których ukończenie nie powinno zająć nikomu więcej niż dziewięć godzin, obszar udostępniony do eksploracji składa się raptem z kilku niezbyt obszernych lokacji, gdzie bawiąc się w detektywa oglądamy bądź dotykamy obiekty, aby popchnąć akcję do przodu. W zabawę zręcznie wkomponowano okazjonalne QTE, podczas których bierzemy udział w małych mordobiciach czy emocjonujących pościgach. Tradycyjnie dla gier tego dewelopera, największe znaczenie mają świetnie napisane dialogi. Każdy dokonany przez nas wybór ma swoje konsekwencje, a po zakończeniu każdego epizodu można porównać podjęte przez nas decyzje z innymi graczami za pośrednictwem Sieci oraz sprawdzić, kto na ich podstawie kwalifikuje się na seryjnego mordercę.
 
Fabularne tło uzupełniają tzw. Książki z Opowieściami, które otrzymujemy z automatu lub po spełnieniu określonych warunków (np. wygrywając walkę bez uszczerbku na zdrowiu). Są to jedyne „znajdźki” w grze, a zarazem jedyna rzecz, która dzieli Cię od platynowego trofeum-samowpadajki. Wizualnie „Wilk” prezentuje zbliżony poziom do The Walking Dead, jednak wypada znacznie efektowniej z uwagi na mroczną stylistykę noir, spotęgowaną przez wszechobecne neony. Obrazu całości dopełnia klimatyczna ścieżka dźwiękowa (świetny motyw przewodni) oraz - jak to u Talltale Games - doskonały angielski dubbing. Niestety, twórcy nie zrobili praktycznie nic, by PlayStation 4 zdołało się przynajmniej rozgrzać. Powracają krótkie loadingi, na początku każdego epizodu dźwięk lubi przyciąć na dwie-trzy sekundy, raz na jakiś czas zdarzy się też, że postać „wejdzie” w ścianę. Oczywiście nie przeszkadza to cieszyć się grą, lecz z racji przesiadki na nieporównywalnie mocniejszy sprzęt należy oczekiwać od dewelopera czegoś więcej niż tylko rozdzielczości Full HD oraz płynniejszej niż na PS3/X360 animacji. DualShock 4 również wiele do roboty nie ma, dodano tylko kapkę sterowania dotykowego (opcjonalnie do przeglądania odblokowanych Opowieści).
 

Patrz, komu ufasz



 
Biorąc pod uwagę konwencję, jaką przyjęło The Wolf Among Us, ciężko jest produkcji Telltale wiele zarzucić. Historia jest bardzo dobra i poprowadzona po mistrzowsku, stopień interakcji jest zadowalający, a oprawa wypada lepiej niż w poprzednich grach tego studio. Rozczarowuje jedynie brak jakichś dodatków względem wersji cyfrowej oraz port na nowe konsole zrobiony po linii najmniejszego oporu. Jeśli jeszcze nie grałeś, a język angielski nie sprawia Ci większych problemów, to nie czakaj już ani chwili, tylko atakuj. Tym bardziej, że w pudełku gra sprzedawana jest za połowę ceny „normalnej” nowości.
 
„Bigby Wolf, zmęczony szukaniem wskazówek dotyczących śmierci tajemniczej prostytutki, wraca nocą do swojego biura. Na miejscu nie znajduje jednak spokoju, tylko grupę policjantów oraz gapiów. Morderca znów to zrobił. Znów zostawił głowę. Tym razem jest to głowa Królewny Śnieżki...”
Źródło: własne

Ocena - recenzja gry The Wolf Among Us

Atuty

  • Świetna fabuła, mięsiste dialogi
  • Doskonały dubbing
  • Stylistyka
  • Niska cena

Wady

  • Gra na jeden raz
  • Wygląda tak samo, jak na PS3/X360
  • Dla niektórych - brak polskich napisów

Bardzo dobra pozycja dla fanów mocnych opowieści i interaktywnych filmów. Choć tylko dla nich.

Michał Włodarczyk Strona autora
cropper