Recenzja: Quizzball Goal! (PS3/SEN)

Większość społeczeństwa ma piłkarza za półgłówka, który za horrendalne sumy kopie sobie na trawiastym boisku co tydzień, zwłaszcza jeśli chodzi o nasze rodzime boiska. Gry piłkarskie także nie wymagają wielkiej filozofii i wiedzy ogólnej, gdyż wystarczy wiedzieć, co to jest spalony, na czym piłka polega i, że wygrywa ten, co strzeli więcej bramek. Ekipa z Pan Vision stara się jednak zaprzeczyć temu i wypuściła do cyfrowej dystrybucji grę, która jest połączeniem quizu i gry sportowej. Quizu z historii piłki nożnej..

Zacznijmy jednak od najważniejszej rzeczy. Ten tytuł z piłką nożną ma jedynie tyle wspólnego, że biegamy koślawymi piłkarzami po murawie, jest piłka i do wyboru zostało nam oddanych 8 drużyn narodowych. Wszystko pozostałe jest kompletnie umowne. Solą gry jest dosłownie ogrom pytań z kategorii piłki nożnej, podzielonych na 5 poziomów trudności, od najłatwiejszego poczynając, aż na najtrudniejszych kończąc. I trzeba przyznać, że różnorodność pytań i dopasowanie ich do poziomu trudności jest bardzo dobre. W najłatwiejszej kategorii dostajemy pytanie na przykładzie „Z którego państwa pochodzi klub Lazio Rzym” lub tym podobne, na które odpowiedzieć może nawet osoba mało interesująca się tym sportem. Im wyżej, tym większe zaangażowanie w śledzenie piłki procentuje, o ile na średnim poziomie mało które pytanie sprawia problem osobie orientującej się, tyle na najtrudniejszych poziomach dostajemy pytania czysto masakryczne, na przykład „Który zawodnik otrzymał pierwszy żółtą kartkę w meczu otwarcia na mistrzostwach świata w 1998 roku”. Żeby nie było łatwo, przy każdym pytaniu mamy licznik czasu, który kończy się po 5 sekundach, musimy więc być zdecydowani.

Jak to wszystko wygląda w grze? Po wyborze trybu gry, których mamy aż całe dwa – szybki mecz i mistrzostwa świata, rozpoczynające się od 1/8 finału, decydujemy się na drużynę, która różni się jedynie strojami i zaczynamy mecz. Na boisku są dopałki, które pomagają nam w trakcie gry na polu, a także te, które ułatwiają odpowiedzi w pytaniach. I tak mamy albo pomniejszenie przeciwników, paraliż lub strzał z dowolnego miejsca, a do tego 50/50 lub zamiana pytania na najłatwiejsze. Karty z pytaniem losowane są przy prawie każdej akcji boiskowej, strzał, obrona, wślizg lub obrona przed nim skutkują pojawieniem się pytania. Zanim, pojawia się informacja o poziomie trudności, im łatwiejsza pozycja i słabszy zespół, tym pytanie łatwiejsze. Wiadomo, że z bliska łatwiej strzelić bramkę niż z połowy.

I szkoda, że quiz z którego naprawdę można się dowiedzieć niesamowitych rzeczy, jest jedyną mocną stroną tej produkcji. Wszystko wskazuje na to, że została zrobiona niskim kosztem, gdyż umowna grafika, brak jakiejkolwiek fizyki, ślamazarność ruchów zawodników, którym przebiegnięcie boiska wielkości hali zajmuje tyle, ile pojechanie na zakupy do pobliskiego marketu. Do tego trzeba dodać dziwaczne zwiechy w trakcie gry, oraz co gorsze – kompletnie zablokowanie się zawodników, po którym zniknęli wszyscy i została tylko piłka. A zdarzyło się to parę razy w trakcie całej gry. A jeśli już o tym mowa, to ukończenie mistrzostw to jakieś 30 minut, po których pozostają nam szybkie mecze i gra online, gdzie niestety – ciężko na kogokolwiek trafić.

Szkoda, że potencjał został tak zmarnowany. Niby pomysł i założenia istotnie bardzo dobre, tak wykonanie praktycznie zniwelowało ogromne korzyści w rzucenia quizu. Oczywiście entuzjaści i wielcy pasjonaci futbolu zignorują niedoróbki i z ogromną chęcią wskoczą w ocean pytań testując swoją wiedzę, a przy okazji chłonąc nowe informacje. Pozostali, którzy z piłką nie są za pan brat poczują się odrzuceni, gdyż kompletnie się nie odnajdą, a gra nie będzie miała im nic do zaoferowania oprócz pytań. No i ogromny minus dla nas – gra nie posiada polskiej wersji językowej, więc do zrozumienia pytań czasami potrzebny jest bardzo dobra znajomość języka angielskiego. Bez niej, nie ma co podchodzić. Niestety, produkcja tylko dla fanów, a szkoda. Bo cytując klasyka, ostatni raz taką grę miałem w 1979 roku.