Recenzja: Epic Mickey 2: Siła Dwóch (PSV)
Myszka Miki nie ma łatwego życia na konsolach. Ostatnich tytułem w którym wystąpiła i z którego mogłaby być zadowolona to Kingdom Hearts: Birth By Sleep. Jednak każdorazowo, nawet w tych dobrych występach zadowolić musiała się rolami drugoplanowymi, co w końcu musiało się zmienić. Epic Mickey szału nie zrobiło, ale dało nadzieję, że potencjalna kontynuacja może się udać gdyby naprawione zostały pewne bolączki.
Niestety, Epic Mickey 2, które na rynku pojawiło się w ubiegłym roku zawiodło – powtórzono te same błędy rzucając w nas dziesiątkami postaci Disneya, ale zapominając, że w grę się gra. Czy trzecia szansa Myszki Miki w postaci wersji na PlayStation Vita cokolwiek zmienia? Niestety – kompletnie nie.Zapowiedź wydania tej produkcji na Vitę była kompletnym zaskoczeniem. Ot, produkcja, która nie odniosła sukcesu na konsolach stacjonarnych trafia na sprzęt, którego podobno nikt nie chce kupić. Później okazało się, że samo Sony zabrało się za przeniesienie Epic Mickey 2: Siła Dwóch na Vitę, więc po cichu liczyłem, że będzie to dobra wersja. Niestety, osoby odpowiedzialne za port uznały, że nie będą wykonywać czyjejś pracy i nie zrobiły kompletnie nic by grało się lepiej niż na PS3. Ba – kompletnie schrzaniono port, który tnie się jeszcze częściej niż wersja na konsole stacjonarne, a przy tym wygląda znacznie gorzej.
To jednak dopiero wierzchołek góry lodowej. Te elementy, które niejako sprawdzały się w „dużej” wersji, tutaj stały się największym problemem. Chodzi o rozplanowane sterowanie, które robione było pod kontroler ruchowy, a tutaj używamy do tego prawego analoga konsoli. Oczywiście możemy także wykorzystać ekran dotykowy by wskazać w które miejsce mamy strzelać farbą z pędzla. Jednak jeśli weźmiemy pod uwagę to, że ekran konsoli jest dużo mniejszy niż TV, to szybko zorientujemy się, że zasłaniamy sobie rękę ¾ ekranu i tak się kompletnie nie da grać. Zaryzykuję stwierdzenie, że nikt nawet nie pofatygował się sprawdzić, czy takie rozwiązanie ma sens. Ot, wrzucono by nikt nie mówił, że nie ma żadnych zmian.
Takie same problemy sprawia kamera, która kompletnie nie nadąża za naszymi ospałymi ruchami, potrafi się zgubić na prostej polanie, albo tak odwrócić, że widzimy … ścianę. I nie są to jednorazowe przypadki, bo takie rzeczy dzieją się nagminnie. A jeśli kamera nas nie pokona, to mamy tak samo idiotyczną sztuczną inteligencję, która steruje Oswaldem. Prawie całą grę musimy z nim współpracować. A to go podrzucić, a to wskazać mu który przełącznik aktywować. I wszystko było by ok, gdyby nie to, że królik biega jak szalony po całej planszy, wbiega w przeciwników, zeskakuje w przepaść i ignoruje to, że czekamy na niego by nam aktywował jakikolwiek włącznik. Nie ma żadnego przycisku by go przywołać. Często jedynym wyjściem jest … zabicie Oswalda i poczekanie aż pojawi się na nowo. Wtedy chyba mu się SI resetuje i potrafi skontaktować, że czegoś od niego oczekujemy.
I mógłbym tutaj znęcać się nad tą produkcją, bo powiela ona wszystkie błędy z dużej wersji, co pokazuje nam, że grę przeniesiono „po łebkach” i byle jak z przyświecającym celem „niech będzie więcej gier, niezależnie od ich jakości”. Produkcja kierowana jest do nikogo. Dla wprawnych graczy jest zdecydowanie za łatwa, dla młodszych, którzy skuszą się na bajkowy klimat – zdecydowanie za trudna. Zamiast poznać historię tajemniczych wydarzeń, ciągle walczymy z grą i tym, jak ona działa. Frustracja rośnie wprost proporcjonalnie do czasu spędzonego z grą. Jeśli macie kogoś, kto posiada swoją Vitę, to możecie z nim zagrać razem, dzięki czemu odpadnie jeden z wielu problemów – idiotyczna, sztuczna inteligencja. Jedynym plusem tej produkcji jest jej cena. Pudełkową wersję złapiecie za mniej niż 99 złotych, a wersja w PlayStation Store to złotych pięćdziesiąt dziewięć. Zasadnym pytaniem jest jednak czy warto wydawać jakąkolwiek gotówkę na tak słaby port gry. Moja odpowiedź jest prosta – kompletnie nie.
Ocena - recenzja gry Epic Mickey 2: The Power of Two
Atuty
- Polska wersja językowa
- Niska cena
Wady
- Skandaliczne wykonanie
- Zero zmian w mechanice gry
- Fatalna inteligencja Oswalda
- Niewygodne sterowanie
- Szybko nuży
- Niewyważony poziom trudności
Wersja na PlayStation Vita mogła być znacznie, znacznie lepsza. Niestety ekipa która przenosiła grę postanowiła zrobić to byle jako dzięki czemu otrzymaliśmy grę jeszcze gorszą od wersji na duże konsole. Unikać jak ognia.
Przeczytaj również
Komentarze (14)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych