Recenzja: Super Stardust Ultra (PS4)

Recenzja: Super Stardust Ultra (PS4)

Paweł Musiolik | 14.02.2015, 14:00

Super Stardust HD do dziś jest moim ulubionym tytułem z PlayStation 3. Gdy debiutowała wersja na Vitę – był to mój pierwszy zakup. Teraz, kiedy pojawiła się wersja na PS4, nie mogłem sobie odmówić i tego zakupu. Jako fan tzw. twin-stick shooterów nie mogę być bardziej zadowolony z tego portu.

jako bazę traktuje wersję z PS3 i naszpikowana jest wydanymi do niej dodatkami, dorzucając od siebie poprawioną grafikę wraz z lepszym 3D oraz trzy nowe tryby gry. Niewiele, ale pozwoliło to poprawić produkcję, oferując graczowi najlepsze, co może tylko dostać.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rozgrywka w tej produkcji jest prosta jak budowa cepa – nie możemy dać się dotknąć znajdującym się na planecie skałom i przeciwnikom, a celem nadrzędnym jest ich unicestwienie w kolejnych rundach aż dojdziemy do „bossa” danej planety. W trybie Zręcznościowym gramy tak, aż ukończymy wszystkie planety (poziom trudności podnosi się o jeden stopień wyżej i zaczynamy od nowa), zbierając życia, bomby i szlifując nasz wynik punktowy maksymalnie, jak się tylko da. Tryb Planety pozwala na rozegranie jednej, pełnej rundy, do tego dochodzi tryb nieskończonej gry z losowymi falami, znienawidzony „Bomber”, w którym korzystamy tylko z bomb, oraz Przetrwanie, gdzie unikamy niezniszczalnych sond. Do tego typowy Time Trial oraz opcja wspólnej rozgrywki dla czterech osób na jednym ekranie.

Nowością są tutaj trzy tryby – Blokada (walczymy normalnie z przeciwnikami, ale za naszym statkiem tworzy się pasmo przeszkadzajek) oraz Kolizja (korzystać możemy z ulepszonego dopalacza, zrobionego na modłę tego z Resoguna, i trwa on tka długo, jak często trafiamy w przeciwników). Trzecim jest tryb zręcznościowy z transmisją, w której widzowie streama mają swój wkład w rozgrywkę, wrzucając nam ulepszenia lub dodając przeciwników. Jednak by wycisnąć z tego trybu maksimum, trzeba mieć sporo widzów, chętnie nam pomagających lub chcących jedynie utrudnić życie.

Dla początkujących opanowanie gry nie powinno być ciężkie. Lewą gałką sterujemy, prawą strzelamy w wybranym kierunku, L1 i R1 pozwalają nam zmienić broń na jedną z trzech dostępnych. Rock Crusher odpowiada za efektywne niszczenie głazów, Gold Melter – za topienie skał ze złota, a Ice Splitter niszczy lodowe bloki. Kluczem do zwycięstwa jest efektywne zmienianie aktywnej broni przy ciągle zmieniających się „warunkach” gry, niezależnie od tego, czy są to przeciwnicy czy głazy. Początkowo tytuł jest przystępny, ale osiąganie wysokich wyników wymaga treningu i skupienia, co skutecznie zachęca do przechodzenia kolejnych trybów raz jeszcze.

Wersja na PS4, poza nowymi trybami, otrzymała także kilka drobnych usprawnień graficznych. Sfery - czy też planety – mają więcej detali i lepsze tekstury, a ujęcia w trakcie rozgrywki podciągnięte zostały tak, by efekt 3D eksponowany był jak najbardziej się da. Uwierzcie – jako jedna z nielicznych gier wspierających obraz 3D, Super Stardust Ultra robi niesamowite wrażenie z tymi wszystkimi efektami cząsteczkowymi latającymi nam przed oczami. Warte zaznaczenia jest także to, że niezależnie co dzieje się na ekranie i ilu mamy graczy jednocześnie, gra ani na chwilę nie zwalnia z 60 klatek animacji.

Czy Super Stardust Ultra ma jakieś minusy? W sumie to dwa małe. Polonizacja dziwnym trafem nie obejmuje wszystkich aspektów gry (polskie mamy tylko menu), no i brakuje nowości, które wprowadzała wersja Delta na PS Vicie. Poza tymi brakami mamy do czynienia z tytułem oferującym niesamowite pokłady płynącego z niego miodu. Gra, w którą można grać setkami godzin bez nawet cienia nudy.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Super Stardust Ultra

Atuty

  • Prosta w opanowaniu
  • Ulepszona do granic możliwości wersja z PS3
  • Świetny tryb 3D
  • Oferuje mnóstwo frajdy

Wady

  • Niepełna lokalizacja
  • Brak nowości z Super Stardust Delta

Może i Super Stardust Ultra nie jest tak odkrywczy w mechanice jak Resogun, ale w klasyce tkwi siła. Gra, w którą absolutnie trzeba zagrać.

Paweł Musiolik Strona autora
cropper