Recenzja: Super Mega Baseball (PS4)
Wypuszczone na początku tego roku w Stanach odniosło spory sukces. Arcade’owe podejście do tematu przełożyło się na proste zasady, humor i całkiem grywalne multi. Czy jest sens wydawać coś takiego w Europie, w Polsce? Ano jest, bo uproszczony baseball przypomina grę w palanta, a to zna każdy. I z tego właśnie powodu warto się tą produkcją zainteresować.
„Homerun” jeszcze kojarzę, ale co to te „innings”? - baseball nigdy w Polsce zbytnio popularny nie był i nikt z zaproszonych przeze mnie do lokalnego multiplayera gości nie rwał się specjalnie do pada. Ale co tam – skoro miliony Amerykanów rozumieją zasady tej dyscypliny, to nie mogą być zbytnio skomplikowane, nie?
Już na wstępie widać, że Super Mega Baseball nie chciało wejść na europejski rynek. Ociągało się jak nowy uczeń w podstawówce, który pierwszych kilka lekcji spędził w szatni, bo bał się, że go nie polubią. Stąd kilkumiesięczne opóźnienie w stosunku do styczniowej premiery w USA, którego jednak nie wykorzystano mądrze. Zabrakło tatusiowej rady „bądź sobą, a cię polubią… tylko daj im szansę!”. Taką szansą mógł być samouczek. Ale tego ani żadnego wyjaśnienia zasad nie ma. W zamian dostaliśmy szczegółowo opisane sterowanie każdego aspektu rozgrywki. Na szczęście wiele rzeczy jest tu arcade’owo uproszczonych, więc po kilku meczach każdy powinien rozumieć, o co chodzi.
Fani machania kijem nie odnajdą tu głębi, lecz prostą i przyjemną wariację na temat tej dyscypliny. Każda runda składa się z ataku i obrony. Będąc na pałce, naszym jedynym zmartwieniem jest odbić piłkę (kierowanie celownika i odpowiedni moment uderzenia) oraz zarządzanie zawodnikami zdobywającymi bazy. Na obronie obowiązków jest nieco więcej – miotacz dysponuje kilkoma rodzajami rzutów, staramy się złapać wybitą piłkę oraz kontrolujemy bazy, by wyautować zawodników przeciwnika. Rzuty, podania, odbicia – wszystko tu bazuje na wyczuciu czasu wciśnięcia przycisku i odpowiednio długim jego przytrzymaniu.
Taka prostota pozwala szybko wprowadzić w grę niemal każdego, ale też ciężko usiedzieć przy tej powtarzalności dłużej niż godzinę. Dobrze, że możemy wybierać liczbę inningów przed rozpoczęciem meczu, bo standardowe 9 to w tym wypadku udręka. Dano nam również możliwość doboru punktów EGO, co jest tak naprawdę 99 poziomami trudności. Im wyżej, tym gra mniej nam pomaga (np. celownik słabiej nakierowuje się na nadlatującą piłkę), lecz wartość EGO stanowi mnożnik zdobytych punktów, jakie zasilą nasze ogólne konto. Jest więc o co walczyć…
… jeśli interesują Was rozgrywki sezonowe (obowiązkowe 9 inningów na grę). To tam kolejne poziomy odblokowują trenerów podwyższających statystyki naszej drużyny, a złe zarządzanie zawodnikami zawali ich wydajność pod presją w ważniejszych momentach spotkania. Same teamy i nazwiska sportowców to wesoła twórczość dewelopera, a modele postaci są karykaturalne, ale pomimo tego udało się zachować różnorodność między drużynami. Każda ma swoją mocną cechę i gra się nią odrobinę inaczej.
Brak licencji, zaledwie kilka stadionów, proste motywy muzyczne w tle i cisza ze strony komentatora, gdyż o takim zwyczajnie nie pomyślano. Z dwoma trybami zabawy (szybkie spotkanie i sezon), lokalnym multiplayerem do czterech osób i nieobecnej grze sieciowej, dostaliśmy grywalny, acz dość ubogi tytuł, bawiący jedynie w krótkich sesjach, gdy bawimy się ze znajomymi i nie myślimy nad brakiem głębi zabawy. Taki baseballowy NBA Jam.
Ocena - recenzja gry Super Mega Baseball
Atuty
- Łatwe do opanowania zasady
- Możliwość wybrania długości meczów
- Różnorodne drużyny
- Multi do czterech osób naraz
- Rozbudowana skala poziomu trudności
Wady
- Nudzi przy dłuższych posiedzeniach
- Cały humor polega na zabawnych nazwiskach i wyglądzie zawodników
- Mimo wszystko – brak samouczka
Super Mega Baseball to zabawna sportówka do lokalnych potyczek wieloosobowych, którą można całkiem szybko opanować, lecz po dłuższym obcowaniu te uproszczenia zwyczajnie nudzą. Dawkowana, gra będzie świetnym uzupełnieniem nocek przy konsoli.
Przeczytaj również
Komentarze (2)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych