Recenzja: Super Exploding Zoo! (PS4)
Właściciel zoo z dosłownie wybuchowymi zwierzętami nie ma łatwo – nie dość, że jego podopieczni nieustannie eksplodują, to jeszcze obca rasa wzięła sobie za cel uprzykrzyć mu życie. Atak kosmitów można zatrzymać, jeśli tylko ktoś pokieruje „bombowymi” stworkami. I tu wchodzi gracz.
Super Exploding Zoo jest tak zwariowane, jak sugeruje sam tytuł. Obca rasa czarnych dziwadeł zaatakowała planetę, lecz wszystkie swoje siły skupiła na pewnym nietypowym zoo, którego zwierzęta są żywymi bombami. Kosmici za przysmak uważają znajdujące się tam jaja, a naszym zadaniem jest zebrać drużynę pobliskich zwierzaków i masowo zaatakować najeźdźców w grupowym ataku samobójczym.
Eksplodujący milusińscy nie tylko są małymi kamikaze, ale również odznaczają się wyjątkowymi umiejętnościami. Krokodyle potrafią stworzyć mostek na wodzie, małpy wspinają się po ścianach, a lamy mogą wejść na specjalny podest, by razić wrogów śliną niczym wieżyczka. Każdy gatunek ma też własną wartość obrażeń, jakie zadaje przy wybuchu, więc wypada czasem zaplanować atak i wydzielić odpowiednio słabą grupę na mniejszych przeciwników, zamiast wbijać się w nich kupą i niepotrzebnie marnować potężniejsze jednostki.
Chociaż na początku rodzajów zwierzątek jest niewiele i latamy całym oddziałem, bo przeciwnicy nie stanowią większego zagrożenia, w późniejszych etapach korzystać musimy z trybu taktycznego, który zatrzymuje czas i pozwala wydać polecenia pojedynczym samobójcom. W sumie plansz jest osiemdziesiąt, do czego dochodzi sieciowy tryb wieloosobowy – dwóch graczy staje naprzeciwko siebie i próbuje zebrać większą ekipę rozrzuconych po małej planszy zwierzaków niż przeciwnik, by ostatecznie wpaść na siebie i mieć po wielkim wybuchu chociaż jedną żywą jednostkę. Nic, do czego chciałoby się wracać po kilku potyczkach, poza tym są problemy z wyszukiwaniem przeciwników przez Sieć.
Nudy zaś nie uświadczymy we wszystkich wyzwaniach dla pojedynczego gracza. Super Exploding Zoo zgrabnie wprowadza coraz to nowe jednostki i elementy rozgrywki, jak power-up nadający chwilowe przyspieszenie czy trawa, w której zwierzaki się rozmnażają (i wystarczy do tego tylko jeden osobnik!). To natężenie nowych bajerów, szybkie tempo akcji i nie największa liczba plansz odbijają się negatywnie na czasie gry. Wszystko da się zaliczyć w 3-4 godziny.
Koniec końców warto dać Super Exploding Zoo szansę – to dobrze wykonana zręcznościowa gra logiczna z dość oryginalnym pomysłem na rozgrywkę, która testuje nasz refleks i umiejętność planowania akcji. Zdaje egzamin jako przerywnik między dużymi grami, tylko uważajcie na przenośną wersję – ma problemy z czasem wczytywania plansz i lubi odmówić posłuszeństwa. Mając Plusa, żal nie dać tej wyjątkowej produkcji szansy.
Ocena - recenzja gry Super Exploding Zoo
Atuty
- Oryginalny pomysł
- Pozorny chaos zyskuje głębi w trybie taktycznym
- Ciągle coś nowego
Wady
- Multiplayer to zaledwie ciekawostka na parę chwili
- Brak interesujących atrakcji poza serią głównych poziomów
- Niedługi czas zabawy
- Problemy z loadingami na Vicie
Ile razy mieliście okazję kierować eksplodującymi zwierzątkami, które poświęcają swoje życie niczym kamikaze, próbując odeprzeć atak kosmitów? Oryginalny zamysł, ciekawe plansze, stale coś nowego – zwyczajnie porządna mniejsza gierka.
Przeczytaj również
Komentarze (26)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych