Recenzja: Atelier Escha & Logy Plus: Alchemists of the Dusk Sky (PS Vita)

Recenzja: Atelier Escha & Logy Plus: Alchemists of the Dusk Sky (PS Vita)

Patryk Dzięglewicz | 20.01.2016, 19:35

Świat wiecznego Zmierzchu zmierza nieuchronnie ku swojemu końcowi. W zachodniej części kontynentu żyje jednak nacja, która rozwija wiedzę alchemiczną w nadziei na ratunek. Czy dwójce młodych alchemików uda się powstrzymać nadchodzącą katastrofę?

Druga przenośna część alchemicznej trylogii jRPG-ów „Dusk” zabiera nas w nieco bardziej cywilizowane obszary świata, niż miało to miejsce w . W prowincjonalnym miasteczku Colseit mieszka młoda alchemiczka - Escha Malier. Podobnie jak jej zmarła matka, Escha chce rozwijać swoje rzemiosło, więc wstępuje do rządowej agencji badań i rozwoju alchemii. Dołącza do niej Logix Ficsario - nastolatek przybyły z Centralnego Miasta. Niestety lokalny oddział agencji osiąga nikłe rezultaty w swojej działalności i grozi mu likwidacja. Nasza dwójka swoją pracą i działaniami musi udowodnić urzędasom, że jest inaczej. Otrzymują trzyletni okres i dziewięć spraw do załatwienia. Nie wiedzą jeszcze, jak bardzo ten czas zbliży ich do siebie.

Dalsza część tekstu pod wideo

Rozpoczynając zabawę, wybieramy sobie postać, której losami pokierujemy. Ma to pewne znaczenie dla fabuły, bowiem możemy być świadkiem wydarzeń niedostępnych dla drugiej strony, jednak główna oś scenariusza pozostanie niezmienna. Samą opowieść, chociaż mało rozbudowaną i krótką, śledzi się całkiem przyjemnie. W stosunku do oryginału z PS3, lekko ją pogłębiono, wprowadzając dialogi z możliwością wpływania na relacje pomiędzy dwojgiem bohaterów. Ponownie pojawia się plejada ciekawych postaci, zarówno znanych już z poprzednich odsłon, jak i nowych przyjaciół, chociaż niektórzy wydają się wciśnięci na siłę.

Wizualnie tytuł nie różni się wiele od poprzedniczki, a jeśli już coś znajdziemy, to zmiany są kosmetyczne. W każdym razie to nadal kawał dobrej roboty ze strony grafików studia Gust, zwłaszcza jeśli chodzi o śliczne i szczegółowe modele postaci. Z otoczeniem już gorzej - jest ono stosunkowo ubogie, co jednak maskuje mały ekran oraz nostalgiczny klimat wiecznie trwającego zmierzchu. Przy okazji udało się zlikwidować irytujące spadki animacji. Edycja Plus, jako bonus, otrzymała mnóstwo kostiumów, więc w pewnym stopniu możemy wpływać na wygląd naszej parki i części towarzyszy. Drobną wpadką jest brzydka, bura mapa świata, dobre wrażenie za to sprawiają rozbudowane animacje starć oraz widowiskowe zaklęcia i ataki specjalne.

Udźwiękowienie jest dużym plusem gry. Muzyka znakomicie podkreśla klimat bogactwem stonowanych brzmień, ale kiedy potrzeba, tempo potrafi mocno przyspieszyć. Ścieżka dźwiękowa została zainspirowana celtyckimi melodiami, pobrzmiewając raz klasycznie, a innym razem rockowo. Szybko zapada w pamięć i naprawdę przyjemnie słucha się zawartej w produkcji listy utworów. Ponadto dodano soundtracki z poprzednich części, które można podmienić zamiast tego podstawowego. Dubbing także jest bardzo udany, zarówno w wersji angielskiej, jak i japońskiej, chociaż charakterystyczny głosik Eschy może niektórych drażnić.

Jak na alchemiczny tytuł przystało, zabawa opiera się głównie na tworzeniu kolejnych przedmiotów i eksploracji świata w poszukiwaniu nowych składników pod presją czasu. Teraz jednak rozgrywka została uporządkowana, bowiem co kwartał otrzymujemy grafik zadań do wykonania, więc wszystko spokojnie sobie zaplanujemy. Twórcy poszli na rękę zachodnim graczom, którzy narzekali na zbytni chaos w poprzednich częściach, ale nie ograniczyli przy tym swobody, bo obowiązkowe jest tylko jedno główne zadanie kwartalne. Resztę, opartych o walki, zbieractwo czy syntezę, realizujemy według własnego uznania. Jeśli chcemy, możemy zmodyfikować również poszczególne elementy rozgrywki za odpowiednią opłatą.

Eksploracja poszczególnych lokacji to bardzo ważna część pracy alchemików, więc prędzej niż później dochodzi do walki z ich nieznoszących intruzów mieszkańcami. Trudno jej zresztą uniknąć z uwagi na panującą ciasnotę odwiedzanych miejsc. Atakując pierwsi, mamy przewagę. Potyczka rozgrywana jest w turach, ale wypada bardzo dynamicznie, bowiem do boju staje aż szóstka bohaterów – troje na pierwszej linii i reszta na tyłach. Odwody wprawdzie nie mogą atakować, ale nic nas nie zatrzymuje, by w ferworze walki dokonać szybkiej zamiany. Ponadto w razie potrzeby mogą nas wspierać atakami specjalnymi i „finiszerami”.

Częsta rotacja jest też konieczna, by leczyć mocno poranione postacie na przedzie. a tylko Escha i Logy są w stanie korzystać z przedmiotów. Ogólnie rzecz biorąc walka to swoisty festiwal efektów specjalnych, gdzie mieszają się ze sobą wybuchy bomb, rozbłyski czarów i umiejętności specjalnych oraz popisy akrobatyczne poszczególnych postaci. Posiadacze PS Vity otrzymali również czwórkę nowych grywalnych bohaterów (Nio, Willbell, Katla, Michie) niedostępnych w oryginale.

Alchemia wiele się nie zmieniła, ale stała się bardziej przystępna. Escha specjalizuje się w staroświeckim rzemiośle, zaś Logy w syntezie broni i pancerzy. Sprawa prosta - wrzucamy według receptury odpowiednie składniki i czekamy na efekt. Musimy kombinować odpowiednio z ich żywiołami, by otrzymać interesujące nas właściwości ostatecznego produktu,korzystając z nabywanych wraz z biegłością w zawodzie umiejętności. W porównaniu do poprzedniczki, wszystko jest jasne, dobrze wytłumaczone i bez kłopotliwych udziwnień.

to solidnie wykonany tytuł z ciekawymi bohaterami i sprawiającym dużo radości systemem alchemii. Szkoda tylko, że zabawa trwa stosunkowo krótko, nawet biorąc pod uwagę dwie postacie do wyboru. Tym niemniej, jeśli ktoś nie grał na PS3, może bez wahania rozważyć kupno wersji przenośnej.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry Atelier Escha & Logy: Alchemists of the Dusk Sky

Atuty

  • Klimat wiecznego zmierzchu
  • Dwie postacie do wyboru
  • Oprawa graficzna i dźwiękowa
  • Przystępny system alchemii
  • Turowe, a jednak dynamiczne starcia
  • Dodatkowa zawartość nieobecna w wersji PS3

Wady

  • Niewykorzystany potencjał fabularny
  • Stosunkowo krótka
  • Brak możliwości swobodnego operowania kamerą w trakcie walki

Udana i wzbogacona konwersja drugiej odsłony alchemicznego cyklu „Dusk” z PS3. Kto gustuje w niszowych jRPG-ach, na pewno nie zawiedzie się inwestycją w ten tytuł.

Patryk Dzięglewicz Strona autora
Były recenzent na PS Site, obecnie pisze dla PPE.pl. Uwielbia japońskie gry RPG, japońską animację, strategie i książkową fantastykę. Interesuje się historią, geopolityką oraz kolekcjonuje figurki i anime. Z wykształcenia technik ochrony środowiska oraz laborant. Tworzy teksty o grach od ponad 15 lat z dorobkiem ponad setki recenzji.
cropper