The Sims 4: Zjawiska Paranormalne – recenzja gry. Kościlda powraca!

The Sims 4: Zjawiska Paranormalne – recenzja gry. Kościlda powraca!

Kajetan Węsierski | 30.01.2021, 20:00

Długo przyszło nam czekać na kolejne rozszerzenie do gry The Sims 4. Wreszcie jednak otrzymaliśmy zupełnie nowy pakiet akcesoriów, który stawia na zjawiska paranormalne! Jak wypadł i czego możecie się po nim spodziewać? Na te pytania odpowiedź znajdziecie oczywiście w recenzji!

Gra The Sims 4, za której dystrybucję odpowiada obecnie Electronic Arts, skończy w tym roku 7 lat od momentu debiutu. To zdecydowanie najdłuższy okres życia jakiejkolwiek części z tej serii, a nic nie wskazuje na to, aby niedługo miała pojawić się kolejna, piąta odsłona symulatora codzienności od Maxis. I choć co jakiś czas pojawiają się doniesienia na temat kontynuacji, skutecznie zakopywane są przez kolejne DLC do obecnej odsłony.

Dalsza część tekstu pod wideo

Od poprzedniego rozszerzenia (będącego pełnoprawnym dodatkiem, którego recenzję znajdziecie w tym miejscu) minęły już ponad dwa miesiące. Społeczność fanów zaczynała się powoli niecierpliwić, ale wreszcie pojawiła się zapowiedź nowego pakietu akcesoriów, The Sims 4: Zjawiska Paranormalne, który zdaje się, że mógłby zadebiutować bliżej Halloween. Niemniej – nie zamierzam narzekać, albowiem na pierwszy rzut oka było naprawdę dobrze - pora na recenzję.

Zwiastun dał prawdziwy przedsmak tego, że czeka nas sporo przyjemności. I pomimo że wszystko kręci się wokół nadprzyrodzonych mocy i magii, nie zabrakło elementów, które przypadną do gustu także tym, dla których tego typu aspekty są zbędne. Dostaliśmy masę mebli, ciekawe stroje i fryzury, zupełnie nową ścieżkę kariery, a także powrót bardzo lubianej bohaterki – Kościldy! Jeśli graliście w poprzednie odsłony, jestem pewien, że doskonale ją pamiętacie!

The Sims 4: Zjawiska Paranormalne to wysoka jakość

Skoro recenzuję pakiet akcesoriów, to warto zacząć właśnie od nich! W trybie tworzenia Sima dochodzi nam stosunkowo mało nowości, ale trzeba przyznać, że wypadają naprawdę nieźle. Wzory bardzo do siebie pasują, dostajemy styl boho, a ogół ubrań wpasowuje się do klasycznej rozgrywki – nawet pomimo faktu, iż samo DLC ma nawiązywać do paranormalnej stylistyki. Udało się złapać dwie sroki za ogon!

The Sims 4: Zjawiska Paranormalne – recenzja gry. Kościlda powraca!

A jeszcze lepiej jest w kwestii nowych mebli. Obiektów tego typu doszła naprawdę cała masa! Zdecydowanie najlepiej wypadają kanapy i fotele (które podobnie, jak miało to miejsce w przypadku ciuchów, utrzymano w stylu boho) – te również genialnie sprawdzą się w zwyczajnej rozgrywce, bez nawiązań do magii, czarów i życia pozagrobowego.

Recenzowane The Sims 4: Zjawiska Paranormalne dorzuciło również zupełnie nowy typ parceli – Nawiedzony Dom Mieszkalny. Wybierając go, już na początku możemy zapewnić sobie większość atrakcji, które Maxis przygotowało przy okazji nowego pakietu. W zależności od skali nawiedzenia naszej miejscówki (ta może się zmieniać pod wpływem naszych działań i wyborów), pojawiać się będą przeróżne zjawy, nawiedzone przedmioty oraz wewnętrzny strach, który zacznie paraliżować Simów.

Elementy rozgrywki

Ogromną zaletą recenzowanego pakietu The Sims 4: Zjawiska Paranormalne są aspekty związane z samą rozgrywką – zazwyczaj w tego typu rozszerzeniach nie miała ona tak dużego znaczenia. Przede wszystkim należy tu bowiem wspomnieć o nowej karierze – Badacza Zjawisk Paranormalnych. W rzeczywistości jest to odnoga kariery wolnego strzelca i możemy zacząć się w niej realizować dopiero w momencie zdobycia odpowiednich uprawień (licencję otrzymamy po osiągnięciu piątego poziomu umiejętności paranormalnych).

The Sims 4: Zjawiska Paranormalne – recenzja gry. Kościlda powraca!

Co ważne, same zadania nie są wcale banalne. I choć w teorii chodzi po prostu o sprzątanie opętanych obiektów, to w praktyce robi się trudno, gdy Sim zaczyna odczuwać strach. Wtedy zwyczajnie ponosimy porażkę (a gdy ta trafia się pięć razy z rzędu, można się zirytować)! Pomocna może się okazać natomiast cecha „odważny”. Kosztuje ona stosunkowo sporo punktów szczęścia, ale warto zainwestować – szczególnie pod kątem starć z paranormalnymi istotami.

Udany pakiet akcesoriów

Muszę napisać, że Maxis zdaje się być w naprawdę wysokiej formie. W listopadzie wyszedł przecież jeden z najlepszych pełnoprawnych dodatków do gry, a teraz udało się utrzymać poziom również w kwestii pakietu akcesoriów. Przed premierą The Sims 4: Zjawiska Paranormalne nie spodziewałem się, że całość będzie tak dobrze opracowana i tak świetnie uzupełni rozgrywkę o zupełnie nowe meble i ubrania.

Co więcej, nowa kariera również wypadła naprawdę pozytywnie. I choć jako całość mocno nawiązuje do tego, co możemy pamiętać z The Sims 3, to twórcy zdecydowanie poszli w tym przypadku z duchem czasu. Z pełnym przekonaniem mogę napisać, że jest to jeden z lepszych pakietów, jakie ukazywały się w ostatnich miesiącach. Electronic Arts jest na dobrej drodze, by odbić od powszechnie utartego schematu, jakoby pod ich banderą wychodziły wyłącznie nudne DLC. Świetna robota!

Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do The Sims 4.

Źródło: własne

Ocena - recenzja gry The Sims 4

Atuty

  • Bardzo jakościowe ubrania i meble
  • Zupełnie nowy rodzaj kariery
  • Kolejna cecha dla Simów
  • Klimatyczna i rozbudowana rozgrywka

Wady

  • Zjawy są mało straszne, nie potrafią przerazić
  • Mała liczba nowych elementów w trybie tworzenia

Choć nie jest to rozgrywka dla każdego i może się stosunkowo szybko nudzić, to jakościowo stoi na wysokim poziomie. Jak na pakiet akcesoriów dano naprawdę wiele - od nowych obiektów, przez karierę, aż po stosunkowo rozbudowane elementy rozgrywki.
Graliśmy na: PC

Kajetan Węsierski Strona autora
Gry są z nim od zawsze! Z racji młodego wieku, dojrzewał, gdy zdążyły już zalać rynek. Poszło więc naturalnie z masą gatunków, a dziś najlepiej bawi się w FIFIE, produkcjach pełnych akcji oraz przygód, a także dziełach na bazie anime i komiksów Marvela. Najlepsza gra? Minecraft. No i Pajączek od Insomniac Games.
cropper