Monster Energy Supercross - The Official Videogame 4 - recenzja gry. Postój z dodatkami
Włoskie Milestone wypuszcza kolejną odsłonę swoich motorowych wyścigów w postaci Monster Energy Supercross - The Official Videogame 4. Czy nowa odsłona zasługuje na Waszą uwagę? Tego dowiecie się z dzisiejszej recenzji.
Włoskie Milestone klepie motorowe wyścigi niemalże już taśmowo, co powoli zaczyna odbijać się na jakości szykowanych przez deweloperów produkcji. Czy wydawane co roku Monster Energy Supercross również ucierpiało na tym schemacie? Odpowiedź jest bardzo prosta i raczej przewidywalna - tak i już wyjaśniam dlaczego.
Kariera dla karierowiczów
Największą nowością jaką znajdziemy w Monster Energy Supercross - The Official Videogame 4 jest nieco przebudowany tryb kariery, stawiający tym razem większy nacisk na rozwój samego kierowcy oraz jego umiejętności kontroli nad pojazdem, co powiedzmy ma całkiem ciekawe przełożenie na to, jak może nam się jeździć danym sprzętem po wyboistych trasach. Początkowo bardzo łatwo jest się wywalić, lecz z czasem drobne bonusy do statystyk poprawiają komfort jazdy i cała zabawa staje się tak jakby lżejsza i bardziej komfortowa, tudzież przyjemna.
Autorzy recenzowanych wyścigów stworzyli także dedykowany tryb treningowy, gdzie podczas kariery możemy przećwiczyć poszczególne manewry, zaś dla poszukiwaczy mocnych wrażeń przygotowano odpowiednio dające wycisk wyzwania. Niestety sporym problemem zarówno kariery jak i innych typowo wyścigowych trybów rozgrywki jest w sumie to, że wszystkie zawody są w gruncie rzeczy takie same. Startujemy z wybranej pozycji, jedziemy jakieś 5-6 okrążeń i kończymy.
Biorąc zatem pod uwagę to, że trasy są do siebie całkiem podobne, różnice pomiędzy motocyklami są relatywnie małe, a dosłownie każdy wyścig podlega tym samym zasadom, do rozgrywki bardzo szybko wkrada się nuda oraz poczucie sporej powtarzalności.
Czegoś mi tu brakuje
Długo zastanawiałem się jak opisać moje wrażenia z Monster Energy Supercross - The Official Videogame 4 i chyba najlepszym określeniem pasującym do najnowszej produkcji Milestone jest przeciętność. Włosi przygotowali po prostu poprawny model jazdy, przeciętnie ciekawą kampanię, standardową dla gatunku personalizację zawodników i pojazdów oraz niczym niewyróżniającą się oprawę sportową mistrzostw.
Gdy spojrzymy na to jak do tematu oprawy podchodzą Forza Horizon, GRID czy F1 od Codemasters, szybko zdamy sobie sprawę, że to co oferuje nam Milestone jest po prostu słabe i bez pomysłu. Gdy sięga się po licencjonowane zawody, fajnie jest zaprosić do współpracy znanych prowadzących, odtworzyć klimat transmisji telewizyjnej czy też dać żywo reagującą na wydarzenia publiczność. Tutaj zaś mamy do czynienia z najprostszymi zagrywkami pokroju machającej bez sensu łapami publiki, zwolnionego ujęcia na finisz, czy też wyświetlania na telebimie obrazu z kamery jaką widzi gracz - to ostatnie jest szczególnie słabe gdy włączymy photo mode i widzimy naszego kadru fotograficznego na ekranie w tle.
Dodatkowym mankamentem recenzowanego przeze mnie dzieła jest brak jakichkolwiek funkcji z kategorii Cross. Tytuł wylądował na konsolach obecnej jak i poprzedniej generacji jak i na PC i Google Stadia, więc biorąc wszystkich do jednego worka, mielibyśmy sporo graczy do podjęcia z nimi rywalizacji. Niestety Monster Energy Supercross - The Official Videogame 4 nie posiada funkcji crossplay, a więc możemy grać tylko z posiadaczami gry na tej samej platformie co my. W rezultacie skończyło się to na tym, że dwa dni po premierze miałem dziś na PlayStation 5 tylko 1 aktywne lobby z 10 graczami.
DualSense na ratunek?
Jedynym co tak naprawdę może uratować dzieło Milestone od całkowitego zapomnienia jest naprawdę bardzo fajna implementacja funkcji kontrolera DualSense. Tym razem naprawdę możemy poczuć zmianę w rodzaju nawierzchni po jakiej jeździmy dzięki haptycznym wibracjom, a na dodatek oba triggery doskonale imitują pracę motoru pod kątem jego drżenia, oporu przy starcie oraz hamowaniu. Niemniej jednak uważam, że nie warto tylko dla tych bajerów inwestować aż 289 złotych w tak przeciętnie prezentujący się projekt.
Miejmy nadzieję, że Włosi wsłuchają się w głos naprawdę rozczarowanej społeczności i następną odsłonę cyklu dopieszczą w znacznie lepszym stopniu.
Ocena - recenzja gry Monster Energy Supercross - The Official Videogame 4
Atuty
- Licencjonowane postacie, pojazdy i tory
- Całkiem niezły model jazdy
- Dobre wsparcie DualSense
- Nowy tryb kariery
- Edytor tras (choć zbyt prosty)
Wady
- Fizyka jazdy potrafi płatać figle
- Słaba oprawa wyścigów
- Brak cross-play
- AI przeciwników
- Szybko wkrada się nuda
Milestone ponownie serwuje poprawne wyścigi z dość realistycznym modelem jazdy. Niestety to wciąż tylko poprawne dzieło, bez większych atrakcji dla osób, które nie są zafascynowane danym tematem.
Graliśmy na:
PS5
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (7)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych