God of War (PC) – recenzja gry. Dajcie już ten Ragnarok!
Sony otwiera 2022 rok produkcją, o której jeszcze 2-3 lata temu nie marzyli fani rozgrywki na PC, a zagorzali konsolowcy wypierali z podświadomości możliwość pojawienia się przygody na nowej platformie. Japończycy jednak wiedzą, że kolejni gracze chcą poznawać ich historie i na dobry początek tych ekscytujących miesięcy możemy zapoznać się z God of War na PC. Jak działa i wygląda gra? Przeczytajcie naszą recenzję.
W 2018 roku Santa Monica Studio zaproponowało graczom nowy rozdział w historii Kratosa. Po wielu wymagających przygodach w mitologii greckiej, ikona PlayStation wyruszyła do nowego świata i produkcja dostępna początkowo wyłącznie na PS4 zgarnęła 262 nagród Game of the Year, pokonując w zestawieniu takie tytuły jak Red Dead Redemption 2 i Marvel's Spider-Man. Tylko kwestią czasu była zapowiedź kontynuacji i faktycznie opowieść nadciąga – choć początkowo plany były inne, to przygoda trafi na PS5 i PS4. Od miesięcy pojawiały się plotki, według których Sony chce zachęcić do PlayStation 5 za pomocą portów starszych tytułów na PC i właśnie God of War jest tego najlepszym dowodem. Na początku 2022 roku przygoda Kratosa wyląduje na komputerach osobistych, by następnie jej kontynuacja trafiła na konsole.
Po spędzeniu z tym tytułem kolejnych ponad 20 godzin wiem w zasadzie jedno – to nadal jedna z najlepszych gier z poprzedniej generacji, która nakręci graczy na Ragnarok i w rezultacie plan Japończyków odniesie sukces.
God of War? W to chcesz grać
Naszą pełną recenzję God of War z PS4 możecie przeczytać w TYM miejscu, ale na pewno warto wspomnieć, że Kratos trafiając do mitologii nordyckiej stanął przed bardzo trudnym zadaniem. Bóg wojny nie jest już tym samym wojownikiem, co kilka lat temu i choć nadal drzemią w nim znane demony, to wielki bohater próbował odnaleźć spokój – ten otrzymał od swojej ukochanej, która niestety zmarła. Nie będzie jednak dużym spoilerem, gdy napiszę, że cała opowieść koncentruje się na wędrówce Kratosa i jego syna Atreusa, którzy muszą spełnić ostatnią prośbę ukochanej oraz matki. Kobieta chce, by jej prochy trafiły na najwyższy szczyt świata.
Z perspektywy czasu i zapoznania się z produkcją piąty raz – pierwsza przygoda Kratosa w mitologii nordyckiej od początku do końca trzyma niemal równy poziom. Scenarzystą udało się zadbać o ciekawy wątek główny, który został dobrze umiejscowiony w świecie gry, a protagonista ma ponownie okazję zmierzyć się z potężnymi przeciwnikami. Nadal mam wrażenie, że deweloperzy powinni rozbudować wątek związany z innymi bogami, a na pewno opowieści wyszłoby na dobre, gdybyśmy mieli jeszcze okazję spotkać przynajmniej dwóch dodatkowych bossów. Mimo wszystko – kolejny raz trudno było mi oderwać się od tej przygody.
Ze względu na zapoznanie się z recenzowanym God of War już na trzeciej platformie znacznie łatwiej docenić mi nie tylko samą walkę, ale przede wszystkim tempo wydarzeń, ponieważ gra cały czas mądrze prowadzi gracza za rączkę, Atreus zachęca do odwiedzania innych zakątków świata, ale nikt tak naprawdę nie wymusza na Kratosie niepotrzebnych aktywności. Ukończenie głównego wątku nie powinno zająć więcej niż 20 godzin, ale chcąc tutaj poznać wszystkie sekrety – spędzicie w świecie znacznie więcej czasu.
Przy pierwszym podejściu do God of War trochę kręciłem nosem na fakt związany z bronią głównego bohatera – jak wiadomo przez dużą część przygody korzystamy tylko z jednego oręża. Po czasie? To właśnie Lewiatan stał się moim ulubionym narzędziem do siania terroru. Inne zabawki boga wojny odeszły na drugi plan, ponieważ nic nie daje mi tak dużej satysfakcji jak zabawa rzucaniem wielkiego topora we wrogów lub obok... By następnie obserwować wracający sprzęt, który może przewrócić przeciwników lub po prostu ich dobić. Długo nie byłem przekonany do Lewiatana, jednak teraz jest to moim zdaniem jeden z najlepszych elementów pozycji Santa Monica Studio.
God of War to również jedna z tych produkcji, do której warto powrócić, bo pierwsze poznanie historii może zapewnić sporo satysfakcji, ale jednak właśnie odkrywanie tego świata i eksplorowanie dodatkowych lokacji zapewnia znakomite wrażenia. Tutaj jednak niestety – zespół Sony nie zadbał o cross-save, więc nie mamy możliwości przeniesienia zapisu z PlayStation 4 lub PlayStation 5. Jest to na pewno zła wiadomość dla graczy, którzy liczyli, że właśnie na Steam lub w przyszłości na SteamDecku będą dobijać rywali i rozwijać już napakowanego Kratosa. Japończycy nie oferują również cross-buyu, więc zainteresowani muszą ponownie kupić tytuł.
God of War na PC? Jest kilka ważnych opcji
Zanim jednak przejdę do samego opisu wrażeń z rozgrywki na PC, warto przyjrzeć się ustawieniom nowego wydania. Nie każda gra trafiająca na komputery osobiste z konsol otrzymuje niezbędne opcje, ale w przypadku recenzowanego God of War możemy wybrać kilka istotnych szczegółów, które pozwalają nam cieszyć się przygodą.
Gracze łatwo zmienią jakość tekstur, modeli, filtrowanie anizotropowe, cienie, odbicia, warunki atmosferyczne oraz okluzję otoczenia – zainteresowani zdecydują się na jeden z przygotowanych trybów lub ręcznie wybiorą każdą z opcji (ustawienia minimalne, niskie, oryginalne, wysokie, ultra). W przypadku wyświetlania ustawiamy rozdzielczość, włączymy Vsync, ustawiamy maksymalną liczbę klatek na sekundę (120 fps to max), rozmycie (od 0 do 10), ziarno (od 0 do 10) oraz pojawia się opcja skalowania rozdzielczości.
Twórcy współpracowali z różnymi producentami, więc God of War wspiera DLSS 2.0 oraz AMD FidelityFX Super Resolution – decydując się na jedną z funkcji możemy wybrać różne tryby, które zajmują się poprawą płynności lub dopracowaniem oprawy. Istotnym szczegółem są również ustawienia, gdzie możemy włączyć znacznik opóźnień, ale również NVIDIA Reflex (zestaw technik optymalizacji zmniejszających opóźnienie w grach) – jest to kolejna technologia firmy NVIDIA, która może poprawić wrażenia graczy.
God of War to kolejna gra Sony, która zapewnia rozgrywkę na myszce i klawiaturze, ale szczerze nie polecam grać w taki sposób – znacznie łatwiej i przyjemniej podłączyć do PC jeden z kontrolerów. W trakcie rozgrywki sprawdziłem, jak działa DualSense i w tym wypadku deweloperzy nie zawiedli, bo otrzymaliśmy niemal pełne wrażenia – haptyczne wibracje działają, ale z głośnika kontrolera nie usłyszycie żadnych dźwięków. Bez problemu skorzystacie także z pada do Xboksa.
God of War na PC! Jak działa produkcja Sony?
Siadając do recenzowanego God of War na PC chciałem sprawdzić, jak przygoda Kratosa może działać w ponad 60 klatkach na sekundę. Mój PC (GeForce RTX 2080 Ti, i7-8700 CPU, 16GB RAM) nie jest już najwyższych lotów, ale bez problemu mogłem poczuć różnicę – szczególnie za sprawą DLSS. Na moim zestawie wybierając tryb „wydajność” (3840 x 2160 rozdzielczość wyświetlania, 1920 x 1080 rozdzielczość renderowania) i decydując się na „oryginalne” ustawienia grafiki otrzymuję w normalnych lokacjach 80-90 fps, przy walce około 75-90 fps, w większych miejscówkach około 70 fps, a podczas przerywników filmowych 56-70 fps. W niektórych sytuacjach mogłem grać w około 100 fps. Decydując się na „maksymalną wydajność” w DLSS 2.0 mogłem cieszyć się tytułem w ponad 100 fps i często nawet w 120 klatkach.... Choć w tej sytuacji rozdzielczość renderowania spada do 1280 x 720. Muszę na pewno zaznaczyć, że włączając „jakość” (2560 x 1440) produkcja działa w około 50-65 fps – choć to nadal na „oryginalnych” ustawieniach grafiki. Dzięki AMD FidelityFX Super Resolution odnotowałem następujące wyniki: 75-90 fps (wydajność), 68-80 fps (równowaga), 65-72 fps (jakość) i 55-65 fps (maksymalna jakość). Rezygnując z DLSS otrzymałem 50-60 fps.
Miałem też jednak okazję sprawdzić God of War na mocniejszej platformie (GeForce RTX 3080, AMD Ryzen 9 3900X, 16GB RAM) i na takiej platformie zanotowałem 58-70 fps na ustawieniach 4K Ultra bez DLSS, ale włączając technologię firmy NVIDIA otrzymałem 90-110 fps (maksymalna wydajność), 90-102 fps (wydajność), 70-110 fps (równowaga) i 70-99 fps (jakość) – to wszystko na ultra ustawieniach grafiki. W przypadku AMD FidelityFX Super Resolution na ultra mogłem liczyć na 80-110 fps (wydajność), 90-105 fps (równowaga), 80-95 fps (jakość) i 66-68 fps (maksymalna jakość).
Istotnym pytaniem jest na pewno sama grafika. W recenzowanym God of War na PC możemy oczywiście osiągnąć różną oprawę i wszystko zależy od posiadanego sprzętu, ale na 4K Ultra otrzymacie jakość podobną do tej z PlayStation 5. W przypadku zbliżeń można dostrzec pewne ulepszenia na PC względem PS5, deweloperzy zadbali o wyższą rozdzielczość cieni (natywne 4K jest bardzo widoczne) oraz dopracowane odbicia, ale już podczas samej rozgrywki? Na obu platformach ta gra wygląda po prostu znakomicie. Fantastycznie prezentują się stroje Kratosa czy też jego potężny topór, a podczas walki jesteśmy świadkami prawdziwego festiwalu widowiskowych tańców z przykładowo lewiatanem w roli głównej.
Przez całą przygodę nie natrafiłem na większe błędy i tylko czasami (choć zdaję sobie sprawę z posiadanej platformy) dostrzegłem drobne spadki animacji. Nigdy jednak nie czułem, by gra „szarpała” czy też nie natrafiłem na graficzne błędy. Podczas rozgrywki włączyłem też wspomniany NVIDIA Reflex, ale nie ukrywajmy – ta technologia oferuje prawdziwą różnicę w tytułach e-sportowych. Jasne, że odbijając tarczą ataki wrogów czy też rzucając toporem widzimy natychmiastową reakcję Kratosa, ale trudno tutaj o bezpośrednie porównanie względem konsol.
God of War na PC? Ta produkcja zachęci do kontynuacji
Sony wybrało naprawdę dobrą produkcję, która zachęci kolejnych graczy do PS5. God of War może wyglądać znakomicie i działać bardzo płynnie, ale oczywiście potrzebujemy do tego bardzo mocnego PC. Pewną alternatywą zostaję konsola Japończyków – oczywiście (podobnie jak w przypadku mocnych GPU) jeśli uda się Wam ją kupić. Zachęcam do poznawania przygody Kratosa z kontrolerem w ręku, bo pad zapewnia zdecydowanie większą przyjemność względem myszki.
Kolejne spotkanie z Kratosem tylko mocniej pobudziło moje zainteresowanie nadciągającym God of War Ragnarok. Nadal nie jestem pewien, czy Santa Monica Studio zapewni odpowiednie urozmaicenie rozgrywki, ale przynajmniej aktualnie mogę śmiało polecić pierwszą przygodę boga wojny w mitologii nordyckiej. God of War smakuje równie dobrze, jak w przypadku rozgrywki na PS5, a jeśli posiadacie obok biurka prawdziwego potwora, to poczujecie różnicę względem japońskiej platformy.
Ocena - recenzja gry God of War (2018)
Atuty
- God of War nawet za piątym razem smakuje znakomicie
- Ubijanie stworów w ponad 60 klatkach zapewnia oczekiwane wrażenia
- Świat ponownie wygląda fantastycznie
- Dobre prowadzenie historii
- Sporo dodatkowej zawartości (fabuła to początek)
Wady
- Brak opcji cross-save
- Brak jakichkolwiek dodatków (nowości) względem gry na PS5/PS4
God of War ponownie znakomicie smakuje i jest to jedna z najlepszych gier poprzedniej generacji. Nie poznaliście przygody Kratosa? To siadajcie wygodnie, bierzcie kontroler w łapy i chwytajcie topór. To produkcja, obok której nie powinniście przejść obojętnie.
Graliśmy na:
PC
Przeczytaj również
Komentarze (91)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych