F1 22 - recenzja i opinia o grze [PC, PS4, PS5, XONE, XSX|S]. To wciąż świetne F1 od Codemasters
Dokładnie 20 marca 2022 roku rozpoczął się pierwszy wyścig w prawdziwym, tegorocznym sezonie Formuły 1. Nowa era królowej motorsportu wystartowała z przytupem, a Grand Prix Bahrajnu zapowiedziało ekscytującą walkę między Red Bullem a Ferrari. Przed Codemasters stało nie lada wyzwanie, aby odświeżyć model jazdy i przygotować go pod nowe dyrektywy. Skrócony zapis gry - F1 22 - ma sugerować wielkie zmiany w serii, a przygotowana recenzja powinna rozwiać wszelkie wątpliwości co do tego, czy deweloperzy podołali zadaniu.
Słowem wstępu: trzonem zabawy w F1 22 jest jazda bolidami Formuły 1. To dość sporych rozmiarów bestie, które generują setki koni mechanicznych. Taka moc powoduje, że ciężko je opanować, a amator w gatunku gier wyścigowych może mieć trudności ze zrozumieniem bolidów. W serii trzeba spędzić sporo czasu na zrozumieniu zasad, jak i wymagającego modelu jazdy, o ile nie chce się korzystać ze wszelkiej maści udogodnień. Tych jest sporo - możemy skorzystać z ABS-u, kontroli trakcji, automatycznej skrzyni biegów, automatycznym hamowaniu czy skręcaniu, ale pod uwagę trzeba wziąć, że asysty diametralnie ograniczają możliwości gracza, wręcz go spowalniając.
F1 22 recenzja - Znane tryby i F1 Life
W produkcji Codemasters zadbano o wiele trybów. Możemy zainteresować się karierą kierowcy (od kategorii F2 lub F1), wybierając jeden z dziesięciu dostępnych zespołów. Druga opcja dotyczy stworzenia własnego zespołu w module MyTeam. Co więcej, nic nie stoi na przeszkodzie, aby wziąć udział w karierze z innym graczem, czy pościgać się w multiplayerze. Jedną z nowości w tegorocznej odsłonie marki jest F1 Life, które wprowadziło również supersamochody.
Tryby kariery wyglądają wręcz identycznie, jak te z poprzednich części serii - nie licząc sprintów, które rozszerzają weekend wyścigowy. Lekki powiew świeżości możemy poczuć jedynie w MyTeam, gdzie istnieje teraz tzw. "moment rozpoczęcia", czyli próg wejścia do królowej motorsportu. Tworzenie zespołu możemy zacząć z zerowym budżetem lub takim sięgającym nawet 10 mln dolarów, co od razu pozwoli nam zatrudnić najlepszych kierowców i rozbudować działy firmy w mgnieniu oka.
Brak nowości w MyTeam jest dość odczuwalny, bo jeśli ktoś spędził kilkadziesiąt godzin w F1 2021 budując, a następnie rozwijając swój własny zespół dzięki punktom BIR (zdobywanym np. poprzez wykonywanie programów treningowych, które są teraz bardziej rozbudowane, ponieważ oferują dokładniejsze dane), to nie zauważy tutaj większych zmian. Codemasters nie zaoferowało także trybu fabularnego, ponieważ skupiło się na F1 Life, które można nazwać miejscem, w którym spotykamy się z innymi graczami. Odblokowując supersamochody, modernizując wygląd swojego avatara, a także upiększając swoje domostwo możemy wręcz pobawić się w Simsy w świecie Formuły 1.
Jednakże potencjał F1 Life nie został wykorzystany, bo mimo ustawiania bryk w różnych zakątkach apartamentu i odświeżaniu wyglądu budynku, nie ma tutaj nic do roboty oprócz odwiedzania innych odbiorców (najczęściej znajomych). Możemy wejść z nimi w interakcję za pomocą menu, ale owa nowość nie jest w żadnym wypadku HUB-em, w którym zintegrujemy się z innymi, biorąc udział np. w mini-grach czy korzystając z czatu tekstowego/głosowego. To bardziej wyciskacz pieniędzy, bo jeśli chcesz szybko zdobyć markowe ubrania i pochwalić się nimi przed innymi, to możesz nabyć PitCoiny za prawdziwą kasę i odblokować podkoszulek z Pumy.
F1 22 recenzja - Model jazdy rzucający wielkie wyzwanie
Na szczęście F1 Life to wyłącznie dodatek, który nie oferuje nic, co by mnie osobiście zaciekawiło. Przesiedziałem w nim 10 minut na dostosowaniu swojej postaci, a następnie zabrałem się za jeżdżenie bolidami na torze. A będąc już przy tym, trzeba podkreślić, że w recenzowanym F1 22 zadbano o bardziej angażujący model jazdy. W tegorocznej części marki ciężej opanować bolid, ponieważ tylna oś samochodu bardzo lubi "uciekać". Każdy zainteresowany, chcący odnosić zwycięstwa, musi jak najprędzej nauczyć się obchodzić bardzo delikatnie z pedałem gazu, ponieważ przedobrzenie prawie zawsze kończy się utratą kontroli nad bolidem i tzw. "spinem".
W F1 22 trzeba idealnie manewrować nie tylko gazem, ale również samą kierownicą. Bolidy są teraz bardziej ociężałe - najwięcej trudności przysporzyły mi szybkie zakręty, gdzie ekspresowo trzeba odbijać kierownicę w przeciwną stronę. Spędzając kolejne godziny przy recenzowanej pozycji, zbliżam się ku stwierdzeniu, iż nie jest to model jazdy z F1 2021 na sterydach, a spory powiew świeżości, który wynagradza trening i włożony trud w przygotowanie się do weekendu wyścigowego na danym torze. Wyuczone na pamięć "apexy" z poprzednich odsłon serii można w większości przypadków włożyć do szuflady, ponieważ punktów dohamowań w F1 22 trzeba uczyć się od nowa.
Dość przyjemnie jeździ się również supersamochodami. Są one niesamowicie nadsterowne, nawet z aktywowanymi asystami, więc wykonywanie wszelkiej maści wydarzeń (średnia prędkość na wybranym odcinku toru czy driftowanie) to spore wyzwanie nawet dla osób zaprzyjaźnionych z bolidami Formuły 1.
F1 22 recenzja - Adaptacyjne SI pozytywnie wpływa na zabawę
Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami deweloperzy popracowali nad adaptacyjną sztuczną inteligencją. To jedna z rzeczy, która miała wyróżniać F1 22 i rzeczywiście tak jest. Boty sterowane przez komputer są teraz dużo mądrzejsze. Bardzo zaciekle się bronią, dobrze zarządzając przede wszystkim swoją energią, która jest kluczem do odniesienia sukcesu. Na prostych odcinkach potrafią w ostatniej sekundzie zmienić linię jazdy, utrudniając wyprzedzenie lub wypalić swoją baterię, aby tylko obronić swoją pozycję. Zmusza to graczy do myślenia - można postraszyć przeciwnika przez dwa okrążenia, a gdy wypali się z ERS-u, zaatakować go.
Walka z botami w F1 22 jest ekscytująca, ale cieplej w kokpicie robi się także wtedy, gdy widzimy, jak nasi rywale walczą między sobą. Chociażby w Bahrajnie byłem świadkiem walki bok w bok przez całe dwa pierwsze sektory. Kierowcy stracili przy tym dwie sekundy i byłem w stanie ich dogonić, ale żaden z nich nie miał zamiaru odpuścić. Finalnie doszło nawet do tego, że jeden z nich najechał na tarkę i wypadł z toru.
To, że boty potrafią teraz inteligentniej zachowywać się na torze to jedna kwestia. Druga to błędy. Do tej pory SI potrafiło wyłącznie blokować koła przez opóźnienie hamowania, a teraz możemy przyjrzeć się także uślizgom tylnej osi, wyjechaniu poza tor, czy zbyt agresywnym najechaniem na tarkę, co czasami powoduje obrót bolidu. Sporadycznie występuje także swego rodzaju zajechanie drogi innemu kierowcy, co może spowodować wypadek i wyjazd samochodu bezpieczeństwa. Jeszcze bardziej dodaje to realizmu w recenzowanym F1 22. W tym miejscu warto także nadmienić, że w porównaniu z F1 2021, tarki dla gracza nie są już aż tak zabójcze. Wciąż trzeba uważać, ale najechanie na nie w szybkich zakrętach nie powoduje automatycznie "spina".
Warto nadmienić, że adaptacyjne AI dostosowuje się do umiejętności gracza i nie jest już zbyt wolne (Bahrajn czy Monza) lub szybsze (USA, Abu Dhabi, Silverstone) na niektórych torach. Powodowało to pewne zamieszanie w rozgrywce i często nawet frustrację, bo przeciwnicy sterowani przez sztuczną inteligencję potrafili na niektórych z obiektów prezentować diametralnie niski lub wysoki poziom. Ten element zabawy został zbalansowany dzięki rzeczonej technice.
F1 22 recenzja - Dźwięk silników z F1 22 miodem dla uszu
Niesamowicie pozytywne wrażenie zrobił na mnie projekt pojazdów - czy to tych z F1, czy supersamochodów (wyróżnić można różne modele Ferrari, Mclarena czy Aston Martina). Zadbano o każdy, nawet najmniejszy szczegół, a do tego kokpity samochodów zostały przygotowane z wielką starannością. Miodem dla uszu są dźwięki silników - czuć "doładowanie elektryczne", a usłyszeć można charakterystyczne plumkanie przy redukcji biegów czy wyżyłowaną turbinę.
Każdy z fabrycznych zespołów (Red Bull, Ferrari, Mercedes oraz Alpine) ma swoją własną jednostkę napędową, ale nie oznacza to, że bolidy ich klientów brzmią identycznie. Jadąc Ferrari, a potem przesiadając się do Alfy Romeo czy Haasa bez najmniejszych problemów zauważymy wielkie różnice w brzmieniu bolidu. Swoją drogą muszę przyznać jedno: o ile w poprzedniej odsłonie najpiękniej wypadała Honda, tak myślę, iż w F1 22 wszyscy gracze z serwerów online będą okupować zespoły z silnikiem Ferrari. I Ferrari, i Alfa Romeo, i Haas brzmią jak wielkie bestie, którym trzeba usuwać się z drogi.
F1 22 recenzja - Jeszcze więcej realizmu
Codemasters w recenzowanym F1 22 zadbało o bardziej autentyczne kraksy. Po mocnym uderzeniu w ścianę zawieszenie wręcz wgniata się w bolid, a nie "odkleja", jak miało to miejsce w chociażby F1 2021. Dodatkowo mechanicy w boksach popełniają teraz błędy, a do gry dodano opcje manualnego dojeżdżania na pola startowe (pozwala to lepiej dogrzać opony) czy wjeżdżania do stanowiska pit-stopu. Jeśli nie wciśniemy w wyznaczonym momencie odpowiedniego przycisku, to stracimy cenne kilka dziesiątych sekundy. Warto nauczyć się dogrzewania mieszanki, ponieważ po wyjechaniu od mechaników ślizgamy się (tyczy się to również botów) jak na lodzie, dopóki nie osiągniemy odpowiednich temperatur. Podcinki teraz nie mają aż tak dużego sensu, jak przy F1 2021, bo większe opony potrzebują więcej czasu na wejście w odpowiednią fazę pracy.
F1 22 oferuje również tryby transmisji. Jeśli je włączymy, to możemy urozmaicić karierę o urywki, w których oddajemy kontrolę nad bolidem sztucznej inteligencji, a my wcielamy się w widza, który możemy obserwować okrążenie formujące, zjazd do boksów czy podążanie za samochodem bezpieczeństwa z telewizyjnej kamery. Dzięki pojawiającym się po lewej stronie ekranu tabelkom możemy przyjrzeć się pozycjom kierowców , ich obecnym oponom, a także ewentualnym karom czasowym.
Codemasters nie zapomniało o zaktualizowaniu obiektów w Hiszpanii, Abu Dhabi oraz Australii, dodając przy tym Miami. Nowe wersje nitek torów w Melbourne, Abu Dhabi i Catalunyi zostały bardzo dobrze odwzorowane - szczególnie przypadła mi do gustu Australia, gdzie podążanie za innym kierowcą jest teraz przyjemniejsze. Dobrze wypada także Miami, na którym wyprzedzanie jest dużo prostsze niż w przypadku prawdziwej Formuły 1.
F1 22 recenzja - Oprawa graficzna i optymalizacja na najwyższym poziomie
Pod względem oprawy graficznej F1 22 zostało znacząco ulepszone - mimo tego, iż twórcy korzystają z tego samego silnika graficznego od wielu lat. Tak, jak zostało to już wspomniane wyżej, projekty bolidów pozytywnie zaskakują, a bardzo pozytywne wrażenie może robić także roślinność czy cała otoczka obiektu - począwszy od trybun, poprzez kibiców, a skończywszy na dokładnie odwzorowanych bandach czy banerach. Ponadto grę wyróżnia przyjemne dla oka oświetlenie, które podkreśla wysoką jakość asfaltu, szczególnie w trakcie wymagającej jazdy w deszczu.
Optymalizacja gry na PC stoi na wysokim poziomie. Przez kilkadziesiąt godzin rozgrywki nie napotkałem żadnych błędów, a na zestawie RTX 3060 Ti, i5 8600k oraz 24 GB RAM-u mogłem cieszyć się rozgrywką w rozdzielczości 4K przy ustawieniach graficznych na poziomie "bardzo wysokie". Nie odczuwałem żadnych spadków płynności, nawet przy chmurach dymu unoszących się spod kół innych zawodników czy jeździe w nocy, kiedy obudowy pojazdów lśnią od sztucznego oświetlenia.
Podsumowując: F1 22 to mus dla każdego fana królowej motorsportu. Nie mamy tutaj do czynienia z rewolucją, a dobrym odświeżeniem mechanik z poprzednich odsłon marki. W dodatku nowy model jazdy oraz adaptacyjne SI pozwala wejść do nowej ery Formuły 1 z przytupem. Pod znakiem zapytania stoi jeszcze tryb multiplayer i zaimplementowany do niego system kar, który szwankuje od wielu lat, ale serwery gry zostaną włączone dopiero wraz z debiutem wczesnego dostępu dla EA Play Pro i osób, które zamówiły edycję Deluxe. Jest on przewidziany na jutro, czyli 28 czerwca, więc postaramy się zaktualizować w najbliższym czasie recenzję i dodać kilka słów o rzeczonym module sieciowym.
Aktualizacja:
Kilka zdań o multiplayerze. Prezentuje się on wręcz identycznie jak ten z F1 2021 - począwszy od kar, poprzez system doboru graczy, a skończywszy na zasadach. Różnica jest widoczna natomiast w trybach nierankingowych, ponieważ o ile moduł oferujący 25% dystans wyścigu pozostał bez zmian, tak w tym pierwszym (5 okrążeń) postanowiono wyłączyć kolizje. Sprawia to, że nie możemy zostać uderzeni przez inny bolid, a wyprzedzanie odbywa się będąc tzw. "duszkiem". Jest to świetna opcja dla kogoś, kto ma dość osób psujących rozgrywkę innym.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do F1 22.
Ocena - recenzja gry F1 22
Atuty
- Adaptacyjne SI pozwala na agresywną i angażującą walkę
- Świetne odwzorowanie bolidów i brzmienie silników
- Wiele pomysłów zwiększających realizm
- Tryby transmisji idealnie wpasowują się w tryb kariery
- Bardziej wymagający model jazdy
- Aktualizacje torów, kategoria F2 i sprinty
- Przyjemne wydarzenia związane z supersamochodami
- Tryb MyTeam wciąż wciąga, ale...
Wady
- ...zabrakło w nim nowości
- Niewykorzystany potencjał modułu F1 Life
F1 22 to dalej mistrz w swojej kategorii. Seria Codemasters nie ma zbyt dużo rywali, ale nie sprowadza się to do lenistwa twórców, ponieważ w każdym roku oferują fanom królowej motorsportu wiele przemyślanych nowości.
Graliśmy na:
PC
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (62)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych