Destroy All Humans 2: Reprobed - recenzja gry, opinie [PS5, XSX, PC]. Crypto znów walczy z KGB
Jak jak i pierwsza część, Destroy All Humans! 2 powraca w odświeżonej formie, ale czy kultowy klasyk zdoła przetrwać próbę czasu i dziś będzie bawić tak samo dobrze jak w 2006 roku? Sprawdzamy to w naszej recenzji!
Gdy THQ upadło, a prawa do większości marek posiadanych przez wydawcę wykupiło niejakie Nordic Games, wiele osób ucieszyło się, że ich ulubione kultowe produkcje mogą powrócić do łask, a co za tym idzie dostaną nowe życie we współczesnej formule. No i rzeczywiście tak się stało, czego dobitnym dowodem jest pełnoprawny powrót Crypto oraz marki Destroy All Humans! - czy remake dwójki jest tak udany jak remake "jedynki"?
Destroy All Humans 2: Reprobed - dobra stara szkoła
Tak jak w przypadku poprzedniej odsłony kosmicznej sagi, tak i tym razem deweloperzy z Black Forest Games zdecydowali się na 100% odwzorowanie oryginału, poprawiając go jedynie artystycznie tam gdzie to było tylko możliwe, a nie zmieniając nawet słowa w oryginalnej koncepcji gry. W rezultacie otrzymujemy naprawdę pięknie przygotowany remake kultowego klasyka z 2006 roku, którego miłośnicy z miejsca będą zachwyceni - zarówno tym, że nikt nie zdecydował się na ugrzecznienie dowcipkującego Furona jak i tym, że teraz ta gra naprawdę wygląda tak, jak ją niegdyś zapamiętaliśmy. No bo wiecie, pamięć lubi płatać figle i upiększać rzeczy, które były dla nas ważne.
Na pewno na plus można zaliczyć to, że wizualny projekt wielu zarówno głównych jak i pobocznych postaci został znacząco poprawiony, dzięki czemu bije od nich większa groza, głupkowatość, powaga lub uroda, co jest dość ważne, bo niektóre wizualne elementy oryginalnego DAH! 2 nie były zachwycające, nawet jak na tamte czasy i możliwości ówczesnych konsol - były po prostu zaprojektowane na szybko i brakowało im fajnych detali. Niezmieniona zawartość względem pierwowzoru tyczy się również ogólnej konstrukcji świata, misji i dialogów jakie wypowiada nasz kosmiczny bohater. A te, po tych 16 latach, są już niekiedy mocno cringe'owe i przywołują na twarz raczej uśmiech politowania niż dobrej komedii. O ile łamanie czwartej ściany i żarty z popkultury nadal są doskonałe, tak relacja Crypto i Natalii może wywołać niemałe zażenowanie - a to głównie dlatego, że Crypto zachowuje się wobec niej jak stary, pijany i zbereźny wujaszek. Być może i o to właśnie chodziło, ale no czasem to serio aż mi ręce opadały.
Destroy All Humans 2: Reprobed - rozgrywka
Jak już wspomniałem, w tym roku mija równe 16 lat od premiery Destroy All Humans! 2, które ówcześnie wyszło na PS2, Xboksa oraz PC, no i co tu dużo mówić, o ile grafika ładnie pudruje ten wiek, tak rozgrywka obnaża dobitnie obnaża wiek oryginału. Niestety wielu współczesnym graczom recenzowane dziś Destroy All Humans 2: Reprobed może się po prostu nie spodobać, albowiem konstrukcja kampanii, głównych misji fabularny oraz pobocznych mocno odstaje od tego, do czego przyzwyczaiły nas teraźniejsze produkcje. Jest to jednak bardzo dobra wiadomość dla branżowych weteranów, którzy ukochają retro, a wielkie rozdmuchane światy z hiciorów AAA są dla nich zbyt męczące.
Dzieło Black Forest Games oddaje w nasze ręce Crypto jakiego znamy i kochamy z jego małym zestawem podręcznych broni, liczącymi zaledwie trzy ewolucje drzewkami rozwoju i rozgrywką nastawioną przede wszystkim na dobrą zabawę i porządną rozwałkę. Każda z 5 udostępnionych map jest raczej skromnych rozmiarów, ale za to ukryto na nich mnóstwo znajdziek i zadbano o to, aby tętniły życiem jak nigdy wcześniej. Chcesz przejść fabułę? Spoko, możesz poznać prostą, aczkolwiek zabawną historię Furonów, Blisków i wplątanych w to agentów KGB. Wolisz po prostu siać zamęt i penetrować cztery litery hipisów? No to wyciągaj Sondę Analną i poluj na naćpanych świrów, albo jak wolisz wsiądź do spodka i porozwalaj całe miasto w stylu GTA.
Czasami jednak niektóre cele misji są troszkę niejasne i gdyby nie dobra znajomość oryginału, czasami nie do końca wiedziałbym co robić, bo nie jest to powiedziane wprost. Sama konstrukcja misji też bywa czasami archaiczna i powtarzalna - no bo wiecie, można odprowadzić Natalię do samochodu z raz czy dwa, ale nie 5. No i zmora tamtych czasów, NPC które chodzą wolniej niż ty oraz blokują się jak kołki na prostych przedmiotach i w efekcie pozostają w tyle, a to równa się z niepowodzeniem zadania.
Samo Destroy All Humans! 2 Reprobed w recenzenckiej wersji borykało się również z drobnymi błędami, które być może i nie zepsuły mi całych 12 godzin spędzonych z grą, ale niekiedy trochę zaskakiwały, gdy na przykład w środek w ogródku wjechał mi cywil swoim samochodem do połowy zanurzonym w ziemi. Albo innym razem jak bez powodu pojazdy NPC-ów zaczynały kręcić się niczym bączki gdy do nich podchodziłem. Niegroźne są takie błędy, ale no warto mieć świadomość, że występują. To czego troszkę żałuję, to fakt iż nie pokuszono się o delikatne chociażby rozszerzenie zawartości gry - fajnie byłoby zobaczyć jakieś nowe misje poboczne czy dodatkowe uzbrojenie, a nie tylko dziesiątki skórek dla naszego ufoludka.
Reasumując Black Forest Games wykonało kawał dobrej roboty i w recenzowanym Destroy All Humans 2: Reprobed dostajemy dokładnie to, czego oczekiwaliśmy. Oby tylko teraz seria była kontynuowana, a my za te 2-3 lata dostaniemy pełnoprawne Destroy All Humans! 3.
Ocena - recenzja gry Destroy All Humans 2: Reprobed
Atuty
- To klasyczne Destroy All Humans! 2, tylko ładniejsze
- Poprawiony design wielu postaci
- Nie ugrzeczniano oryginalnego charakteru gry
- Spora frajda płynąca z rozgrywki
- Tryb kooperacji
Wady
- Sporo błędów
- Brak większych zmian w zawartości gry
- Niektóre teksty Crypto są dziś po prostu cringe'owe
Destroy All Humans! 2: Reprobed jest dokładnie tym czego oczekiwali fani - klasyką doskonale znaną nam z czasów PlayStation 2, ale wyglądającą tak jak podpowiada nam to nostalgia. Jeśli kochaliście oryginał, na pewno pokochacie remake, choć czasami widać, że to tytuł sprzed 16 lat.
Graliśmy na:
PS5
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (10)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych