Horizon Forbidden West: Żyraf - recenzja zestawu. Monumentalna konstrukcja w świetnej cenie
LEGO towarzyszyło mi od najmłodszych lat, gdy śliniąc się do szyby w Peweksie podziwiałem statek piracki i wahadłowiec kosmiczny. Przez długi czas nie śmiałem jednak nawet marzyć o zestawach z gier wideo. Żyraf z Horizon Forbidden West to nie tylko nie lada gratka dla fanów wspomnianych gier, ale też naprawdę rozbudowany i pięknie prezentujący się na półce zestaw LEGO.
To co najbardziej zaskakuje w LEGO Creator Expert Horizon Forbidden West: Żyraf o numerze 76989 to dbałość o szczegóły i wierność z oryginałem. Po złożeniu Żyrafa zamarzyły mi się wręcz inne zestawy LEGO z kultowych gier Sony jeśli ich jakość byłaby oczywiście tak wysoka jak w recenzowanym biomie. Ale nie uprzedzajmy faktów. Cała konstrukcja łącznie z podstawą jest wysoka na nieco ponad 36cm, ma 23cm szerokości i 17cm głębokości. W pudełku znajdziemy osiem torebek, a w ich środku łącznie 1222 elementów, w tym także niedostępne w żadnych innych zestawach klocki, a nawet takie, których nie widzieliśmy w zestawach od lat.
Obszerna instrukcja pełni nie tylko funkcję poradnika jak składać kolejne części Żyrafa, ale jest też małym kompendium wiedzy o grze. Znajdziemy tu całą masę informacji o produkcji Guerrilla Games, świecie, w których się rozgrywa, oraz o samej Aloy i projektancie zestawu (Isaac Snyder). A całość jest bogato ilustrowana niczym w klasycznym artbooku. Zanim jednak przejdziemy do głównego bohatera zestawu, zatrzymajmy się na chwilę na figurce Aloy.
Dwie twarze Aloy
W zestawie znajdziemy tylko jednego ludzika, ale za to jakiego! Aloy prezentuje się wprost fantastycznie. Pierwsze co rzuca się w oczy to dwustronna głowa z dwoma różnymi wyrazami twarzy, dzięki czemu możemy złożyć figurkę w odmiennych wariantach. Oczywiście na twarzy Aloy nie mogło zabraknąć charakterystycznych piegów. Na ramionach, torsie i nogach znalazły się znane z gry elementy, aby jak najlepiej odwzorować strój wyrzutka, wliczając w to tatuaże, pasy czy koraliki. Wprawdzie spódnica nie została wykonana z materiału i jest to tylko nadruk na klocku, to jednak już przy pierwszym rzucie oka na figurkę doskonale wiemy o kogo chodzi.
Wrażenie robią też gumowe włosy Aloy ze słynnymi warkoczami. Postarano się nawet o taki szczegół jak jasnoniebieski pierścień na skroni (Focus), który fani gry doskonale będą kojarzyć. To swoisty skaner, który dzięki rzeczywistości rozszerzonej pozwalał Aloy badać otoczenie, przedmioty oraz przeciwników. Rozmiar i kształt włosów sprawia, że ograniczone są nieco ruchy ramion ludzika, ale coś za coś. Dziewczyna dodatkowo uzbrojona jest w biały łuk oraz włócznię składającą się z kilku standardowych klocków i chyba jest to najsłabszy element figurki, bo nie ma w niej niczego unikalnego, a i lubi się czasem rozpadać.
Mały, ale wariat
Zanim zajmiemy się składaniem Żyrafa, wpierw przyjdzie nam skompletować mniejszą maszynę, która była przeciwnikiem Aloy – spotykaną już na początku przygody Czujkę podobną do raptora. Zresztą nogi Czujki pozwalają odwzorować chód dinozaura, a jej wysokość, podobnie jak w grze, odpowiada rozmiarowi klockowatej Aloy. Ponadto figurka dostała klocki (1x1) pozwalające dobrać jeden z trzech kolorów oka - niebieski, żółty i czerwony – które odpowiadają temu czy maszyna jest neutralna, przeszła w stan czuwania czy wykryła naszą obecność. Po złożeniu tych dwóch figurek zabieramy się za owalną podstawę Żyrafa o czarnych krawędziach, która skrywa kolejne smaczki nawiązujące do przygody Aloy. Składamy ją w czterech różnych kierunkach łącząc na końcu identyczne półkola.
Podstawa pod Żyrafa to wycinek postapokaliptycznego świata będącego pozostałościami po tym, co zostało z Ameryki. Świetnie prezentuje się rdzewiejąca sygnalizacja świetlna, której ustawienie możemy zmieniać, choć w pewien sposób ogranicza nas ciemnozielony elastyczny kabel zawinięty wokół niej. Drugim, charakterystyk elementem podstawy jest biała brzoza z pomarańczowymi, jesiennymi liśćmi. Dzięki zastosowaniu łączników z LEGO Technic drzewo jak i liście możemy ustawiać pod różnym kątem.
Co jeszcze? Specjalne klocki symbolizują wysoką trawę, w której w grze chowała się Aloy skradając za plecami maszyn. Z kolei czerwone i niebieskie kwiatki zamontowane na podstawie to ukłon w stronę craftingu, wszak „Ruda” używała ich do tworzenia różnych mikstur.
Podstawa pełna zieleni, czerni i brązu doskonale kontrastuje z jasną kolorystyką samego Żyrafa. Poza tym czuć, że całość jest bardzo solidna. Na podstawie, na złożenie której przygotowano aż trzy z ośmiu torebek z klockami, montujemy też cztery szpilki z LEGO Technic, do których na samym końcu przyczepiamy cztery nogi Żyrafa, a tym samym całą jego konstrukcję.
Budujemy Żyrafa
Główne danie zestawu, czyli cała konstrukcja Żyrafa, to model dość skomplikowany, na pewno nie będzie łatwy do składania dla mniejszych dzieci, zwłaszcza w przypadku łączenia ze sobą kolejnych części mechanicznego ciała. Żyraf zbudowany jest głównie z czarnych i białych elementów, choć nie zabrakło też piaskowoniebieskich i piaskowożółtych klocków, które symbolizują wyblakłe części maszyny. Żółte elementy to również nawiązanie do gry, wszak to po nich Aloy mogła się wspinać na samą górę.
Budowę zaczynamy od tułowia i pleców, gdzie używamy części z dwunastu naklejek. Pokazują one różne szczegóły mechaniczne Żyrafa, których nie udało się odwzorować w takiej skali z klocków. Ich naklejenie jest jednak dość proste i nie irytuje ciągłymi poprawkami, z czym w niektórych zestawach LEGO mam odwieczny problem.
Gdy mamy już gotowy tułów doczepiamy do niego szyję składającą się z wielu symetrycznych elementów układających się w swoisty pancerz z podobnych do siebie paneli. Do złotych, ruchomych zawiasów doczepiane są miecze Uruk hai w liczbie pięciu, które w grze były dla Aloy punktami chwytu do dalszej wspinaczki.
Szyję zamykają dwa zawiasy zatrzaskowe, do których na końcu składania zestawu przyczepimy głowę. Wpierw jednak trzeba złożyć tylne i przednie nogi, które są do siebie bardzo podobne i składa się je również praktycznie tak samo.
Nogami można poruszać w kilku kierunkach, mają też zgięcia na stopach. W całej konstrukcji zastosowano zresztą gniazda zatrzaskowe, które ostatni raz w nieco zmienionej wersji widziano w zestawach w 2006 roku. Oczywiście widać tu pewne uproszczenia, bo brakuje choćby bardziej modyfikowalnych zgięć nóg, by ustawiać Żyrafa w różnych pozach, palców w nogach również jest mniej niż w oryginale (trzy zamiast kilkunastu), nie widać też okablowania, ale nie ma to wpływu na ogólny wygląd maszyny, która prezentuje się znakomicie.
Będąc jeszcze przy nogach, na uwagę zasługują też choćby złote uchwyty na każdym udzie, do których możemy przymocować Aloy tak, by wyglądało jakby się wspinała. Cieszą też ruchome elementy pancerza.
Jak w Star Treku
Nie wiem czy i Wam, ale mi głowa Żyrafa kojarzy się ze statkiem Enterprise ze Star Treka. Głowa w kształcie dysku składa się, podobnie jak podstawa, z dwóch takich samych części, które łączymy szarą, zaokrągloną konstrukcją z czerwoną dioda na środku. Tom kolejne nawiązanie do gry - Aloy mogła za pomocą włóczni wbijanej w ów węzeł danych mogła zmienić oprogramowanie Żyrafa i tym samym zaktualizować mapę świata.
Do głowy za pomocą przegubów kulowych przyczepiane są również cztery anteny, więc możemy nimi w ograniczony sposób poruszać. Do tego dorzućmy jeden złoty element służący jako kolejny chwytak dla Aloy oraz kilka naklejek, które imitują mechanizmy i okablowanie.
Na koniec pozostają tak naprawdę trzy rzeczy. Najpierw trzeba zamontować głowę do reszty konstrukcji, co przyznam zajęło mi chwilę. Podczas tego procesu raz odczepiła mi się jedna noga, a potem odleciały klapki od pancerza, więc trzeba to zrobić powoli i odpowiednio zabezpieczyć całą konstrukcję.
Następnie montujemy do zadka Żyrafa cztery klocki przypominające deski snowboardowe przyczepiane na klik, które możemy ustawić pod różnym kątem, a które doskonale też odwzorowują budowę Żyrafa znana z gry. Po skończeniu „ogona” pozostaje nam ostatni element układanki.
Tak przygotowaną konstrukcję musimy bowiem przymocować do zbudowanej wcześniej podstawy. Tutaj również nie obyło się bez pewnych problemów, bo nogi i stopy Żyrafa musimy ustawić pod takim kątem, by stabilnie przyczepić je na czterech kołkach Technic. Ponownie, przy procesie tym kilka części zdążyło mi odpaść i musiałem je naprawiać, więc albo zabrakło skupienia, albo nie jest to takie łatwe, na jakie wygląda.
Gotowy model
Z racji tego, że model LEGO Creator Expert Horizon Forbidden West: Żyraf 76989 jest dość skomplikowany i ma sporo ruchomych części, najlepiej prezentuje się ustawiony na półce. Choć cechuje go pewna mobilność i można ustawiać go w różnych pozach po wyjęciu z podstawy, to jednak gdy na chwilę przekazałem go dzieciom do zabawy, bardzo szybko zaczęły z niego odpadać części i trzeba było na nowo składać niektóre elementy.
Biorąc pod uwagę jak duży jest to zestaw i jak wiernie odwzorowano tu Żyrafa, cena w granicach 300 złotych, za jaką można go wyrwać w Sieci, jest naprawdę przyzwoita. Zbudowanie całej konstrukcji zajmuje około 3 godzin i sprawia ogromną satysfakcję. Jest to bowiem wymagająca skupienia zabawa (dwa razy pomyliłem się i musiałem demontować klocki), ale obserwowanie jak kolejne części tego mechanicznego zwierza łącza się ze sobą daje masę radości. A gdy już postawimy go na półce – zarówno podstawa stylizowana na postapokaliptyczny świat, jak i sam Żyraf pełen detali odnoszących się do gry - prezentują się naprawdę imponująco.
Interesuje Cię ten tytuł? Sprawdź nasz poradnik do Horizon Zero Dawn.
Ocena - recenzja gry Horizon Zero Dawn
Atuty
- Znakomicie prezentuje się na półce
- Masa szczegółów odnoszących się do gry
- Figurka Aloy
- Sporo ruchomych elementów
- Proces składania
Wady
- Przydałyby się elementy okablowania nie tylko w formie naklejek
- Montowanie całości do podstawy jest trochę problematyczne
Znakomicie prezentujący się zestaw i w naprawdę dobrej cenie jak na tego rodzaju konstrukcję.
Przeczytaj również
Komentarze (43)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych