Persona 5 Royal Remastered – recenzja i opinia o grze (PS5). Po raz trzeci w pełnej cenie
Pomimo kilku lat tej samej praktyki Atlus, wciąż niezmordowanie próbuje zarabiać na swojej kurze znoszącej złote jajka, czyli grze Persona 5 Royal. Widocznie wciąż znajdują się potencjalni chętni na zakup, skoro tytuł właśnie melduje się na konsolach obecnej generacji oraz PC. Szkoda, że z wersji na wersję nie idą za tym poważniejsze zmiany, zobaczmy jednak czy warto zainteresować się recenzowanym tytułem na PlayStation 5.
Moja recenzja na temat Persona 5 Royal Remastered dla PS5 będzie stosunkowo krótka przyjmując formę uzupełnienia, bowiem zamierzam się skupić przeważnie na zmianach (oraz braku takowych) odnośnie edycji debiutującej kilka temu na PlayStation 4. W każdym razie jeśli ktoś odczuwa głód większej ilości informacji to zapraszam do poprzedniego tekstu mojego autorstwa. Zdaje sobie sprawę, że kto chciał to Personę 5 już ukończył na poprzedniej generacji, lecz z uwagi na dużą liczbę wielbicieli serii pewnie niektórzy rozważają po cichu chęć zainwestowania po raz kolejny w odświeżoną odsłonę.
Persona 5 Royal Remastered jako smaczny, chociaż ponownie odgrzany kotlet
Powiedzmy sobie szczerze Persona 5 Royal Remastered dla najnowszego dziecka Sony to tylko, albo aż (zależnie od oczekiwań) remaster wydanego już 3 lata temu tytułu, zresztą stworzony na poziomie niezbędnego minimum. W każdym razie chyba nikogo nie zaskoczy fakt, że zarówno warstwa fabularna jak i rozgrywka, nie zostały rozbudowane czy usprawnione. Owszem nie świadczy to o samej grze źle, bo opowiedziana historia, uniwersum Shin Megami Tensei i sama zabawa wciągają jak bagno, ale garstka nowych interakcji pomiędzy postaciami, drobne dodatki, czy nieobecne wcześniej Persony wrzucone choćby na odczepnego, to byłby całkiem miły gest. O przepraszam te wprawdzie się pojawiają, lecz tylko dlatego, że cała zawartość wydanych wcześniej DLC została wrzucona do gry.
Wróćmy w telegraficznym skrócie do fabuły. Jak już w recenzji wspomniałem nadal warto pozwolić jej się porwać, zwłaszcza gdy to nasza pierwsza przygoda z „piątką”. Przygoda rozpoczyna się dosyć brutalnie dla głównego bohatera, a przedstawione wydarzenia do dzisiaj utrzymują aktualność i wcale nie są przerysowane jakby się mogło wydawać. Zresztą przecież co rusz w mediach pojawiają się doniesienia o wymuszaniu od aresztantów zeznań siłą i narkotykami. Akcja toczy się we współczesnym Tokio, gdzie nasz licealista podpadłszy w konflikt z prawem musi tak sobie ułożyć życie, by nie trafić do poprawczaka. Cóż jak mówi znane przysłowie „kto w sporach przerywa po nosie obrywa”, nawet pomimo szlachetnych intencji. Główny motyw przewodni, czyli realia szkolne i temat „młodych gniewnych” - uczniów buntujących się przeciwko systemowi, wciąż ma swój potencjał, a perypetie Widmowych Złodziei, zmieniających ludzkie serca, nadal się nie nudzą. Mimo wszystko nic nowego w tym temacie nie znajdziemy, a szkoda.
Remaster (niemal) wyłącznie wizualny
Rozgrywka również nie uległa zmianom, wciąż przeplatamy życie licealisty z odwiedzinami w lochach-pałacach, czyli wszystko to czego doswiadczyliśmy wcześniej. Podobnie jak w przypadku fabuły nowym graczom Persona 5 Royal Remastered zaoferuje całe pokłady miodności, ale weteranom nowych doznań już nie dostarczy. No może poza jednym małym wyjątkiem, gdy zdecydujemy się na skorzystanie z zawartości pakietów DLC. Poza toną środków leczących, pieniędzy czy potężnej sterty kostiumów dostaniemy za darmo dodatkowe Persony, niedostępnie normalnie w podstawowej wersji gry na PS4, co rzeczywiście stanowi drobny plus remasterowanego wydania, podobnie jak postacie cameo jako dodatkowi bossowie u Igora. Inna sprawa że taniej wyjdzie sprawić sobie takie pakiety osobno. Podobnie sprawa ma się z turowym systemem walki - wszystko zostało po staremu. Co do poziomu trudności to moim zdaniem wciąż pozostaje odpowiednio wyważony, aczkolwiek stopień wyzwania może obniżać wspomniany zastrzyk gotówki, przynajmniej na początku gry.
Przejdźmy wreszcie do sfery, gdzie rzeczywiście zmiany wprowadzone przez remaster są widoczne, a mianowicie oprawa wizualna. To moja subiektywna opinia, lecz uważam Persona 5 Royal Remastered wygląda lepiej niż poprzednia wersja ogrywana na PS4 PRO, o zwykłej czwórce nie wspominając. Wprawdzie "promka" podobnie jak PS5 również pozwalała na uruchomienie gry w rozdzielczości 4K (tylko w 30 klatkach), lecz piątka radzi sobie z tym nieco lepiej. Obraz jest ostry jak żyleta i nasycony kolorami, a animacja działa niesamowicie płynnie utrzymując stałe 60 klatek. Wrażenie robią błyskawiczne loadingi, zwłaszcza gdy przechodzimy w tryb walki. Brakuje mi jednak filtru lekko rozmazującego i zmiękczającego obraz, który nadawał grze specyficznego klimatu. Teraz wszystko jest wyrazistsze, lecz sporadycznie da się teraz zobaczyć niedociągnięcia, co potrafi czasem zaboleć. Co ciekawe tytuł nie obsługuje HDR i nie posiada opcji zmiany rozdzielczości, na szczęście, wbrew początkowemu mojemu niedowierzaniu, stałe 60 klatek naprawdę nieco zwiększa komfort obcowania z grą.
Persona 5 Royal Remastered – nieśmiałe wejście w obecną generację konsol
Inna sprawa, że oprawa wizualna, pomimo iż ją chwalę, wciąż nie będzie argumentem za ponownym zakupem Persona 5 Royal Remastered za pełną cenę. Różnice, chociaż widoczne, nie są jednak aż tak wielkie, by jeszcze raz fundować sobie ten tytuł, bowiem niewiele gorsze rezultaty uzyskamy uruchamiając starszą edycję na PS5. Producent Shinji Yamamoto twierdzi, iż skupiono się przeważnie na optymalizacji gry oraz poprawie pewnych detali i efektów graficznych, ale wydawca nie pokusił się, by wypuścić, chociażby płatną, opcję aktualizacji edycji PS4 do najnowszej wersji. Zresztą gra i tak nie w pełni wykorzystuje możliwości konsoli obecnej generacji, tyczy się to zwłaszcza pada Dual Sense, którego potencjał niemal zupełnie pominięto, więc o całej „haptyce” można zapomnieć. Poza tym najśmieszniejsze jest to, że nie dostaliśmy także karty aktywności, pozwalającej szybko wrócić do przerwanej zabawy. O przenosinach sejwów ze starszego sprzętu też powinniśmy zapomnieć.
Persona 5 Royal Remastered to wciąż wspaniały i rozbudowany tytuł jRPG na długie godziny, ale skierowany głównie dla graczy, którzy wcześniej jakimś cudem nie mieli styczności z P5, bądź z kolekcjonerskiego przyzwyczajenia chcą mieć płytkę na półce. Reszta fanów bez żalu może pozostać przy posiadanej starszej edycji nie potrzebując inwestować w grę ceny premierowej. Pewnie wielu zapyta dlaczego w oceniaczce tak wysoka nota skoro odradzam zakup? Cóż, nie widzę powodu karać naprawdę świetnej gry, która sama niczym nie zawiniła, tylko dlatego że remaster powstał minimalnym nakładem pracy, a politykę cenową twórców i wydawcy (SEGA) można różnie oceniać. Wybór zawsze jednak należy do graczy decydujących samemu własnymi portfelami.
Ocena - recenzja gry Persona 5 Royal Remastered
Atuty
- Mimo wszystkich kontrowersji to wciąż kawał świetnego jRPG-a
- Odświeżona oprawa wizualna w 4K i stałe 60 klatek
- Niektóre DLC nawet przydatne
- Błyskawiczne loadingi
Wady
- Zero zmian w fabule i rozgrywce
- Wykorzystuje tylko część możliwości PS5
- Kontrowersyjne decyzje wydawcy
Nawet z kilkoma latami na karku Persona 5 Royal to wciąż zjadliwy zapewniający wiele godzin zabawy tytuł jRPG. Niestety skromnie odświeżona wersja Remastered dla PS5 i posunięcia twórców oraz wydawcy wywołują pewne kontrowersje wśród graczy.
Graliśmy na:
PS5
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (51)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych