David Bowie

Moonage Daydream - recenzja filmu. David Bowie wiecznie żywy

Maciej Zabłocki | 31.10.2022, 21:30

Kilka dni temu brałem udział w przedpremierowym pokazie filmu Moonage Daydream, przybliżającego historię jednego z najwybitniejszych, światowych artystów - Davida Bowie. Nie byłem największym fanem tego piosenkarza, ale niewątpliwie doceniam jego wielki wkład w promowanie swojej, absolutnie nietypowej, osobowości, zarówno scenicznej jak i tej prawdziwej. Nie sposób zaprzeczyć, że w kręgu artystów był postacią unikalną i bardzo charakterystyczną. 

Moonage Daydream oficjalnie zadebiutuje w Polskich kinach dopiero 25 listopada. Na świecie można jednak zapoznać się z tym materiałem od maja bieżącego roku. Z pewnością znajdą się na PPE najwięksi fani artysty, którzy ten materiał już zdołali obejrzeć w kinie w innym kraju. Poszedłem na seans zaznajomiony głównie z wizerunkiem Davida i rzecz jasna, z jego muzyką. Nie znałem szczegółów z jego życia i nieznacznie tylko wnikałem w jego przemyślenia i poglądy. Szanowałem natomiast za niezwykły i niewątpliwie unikalny wizerunek sceniczny, a także za kompletnie nietypowe, mocno abstrakcyjne podejście do budowy tekstów i dźwięków. 

Dalsza część tekstu pod wideo

Moonage Daydream jest w całości złożony z archiwalnych materiałów artysty, stosując nieliniową narrację

moonage daydream_dawid-bowie

Widziałem wcześniej doskonały materiał Bretta Morgena dot. Kurta Cobaina i zachwycałem się wówczas sposobem narracji i samym doborem treści do tego dzieła, więc wchodziłem do kina z wielkimi oczekiwaniami. Moonage Daydream trwa ponad 2 godziny i wypełnione jest wyłącznie archiwalnymi materiałami artysty, wywiadami, pokazami scenicznymi czy prywatnymi poglądami, które reżyser połączył ze sobą w spójny i zachwycający sposób. To opowieść pełna filozoficznych przemyśleń, ale też dzieło koncentrujące się na Bowie'm jako fenomenie scenicznym. Człowieku łączącym pokolenia swoim wizerunkiem, będąc zarazem wzorem do naśladowania czy inspiracją, jeśli chodzi o nietypowe podejście do stroju czy wyglądu. Dawid był dla mnie artystą, który nieco wyprzedzał swoje czasy. To nie jest film biograficzny. Koncentruje się na dokonaniach twórczych i sposobie myślenia głównego bohatera, podkreślając jego wizerunek i wyznawane wartości.

Jego niebywałe przekonania czy wypowiedzi pełne harmonii i spokoju, przy jednoczesnym zachowaniu otwartości umysłu i zdolności do pobudzania wyobraźni z pewnością zachwycą dziś wiele osób. Był to człowiek z całą pewnością wyjątkowy i choć nie jestem wielkim fanem jego talentu muzycznego, to zarówno teksty piosenek jak i oprawa każdego z koncertów budzą we mnie spore uznanie. Film porusza tematy seksualności, pewności siebie, dotyka też trochę życia prywatnego czy relacji z matką głównego bohatera. W dużej mierze jednak podkreśla filozoficzną narrację przeplataną wielokolorowymi wizualizacjami. To dokument wyglądający tak, jakby go ktoś dosłownie wyjął z głowy Dawida. Jestem przekonany, że gdyby Bowie jeszcze żył, to zachwycałby się każdą minutą dzieła Morgena. Materiał będzie idealny do dwugodzinnego relaksu przy zamkniętych oczach, wsłuchując się w delikatną kompozycję tekstów i brzmienia. 

Muszę też przyznać, że to film stworzony wyłącznie dla określonej grupy osób. Z całą pewnością znakomicie będą bawić się najwięksi fani artysty, zaznajomieni z jego twórczością, przekonaniami czy podejściem do życia. Nie polecam natomiast seansu tym, którzy słuchali wyłącznie niektórych kawałków z bogatej biblioteki Davida, lub co gorsza - nawet jej nie znają. Film dla osób niewtajemniczonych w osobowość i twórczość Bowie'go będzie bowiem nudny i przeciągnięty do granic możliwości. Dowiedzą się co prawda, że artysta, oprócz muzyki, wiele też malował i tworzył abstrakcyjne dzieła, co do których nie miał przekonania i śmiałości, by w pierwszej chwili je upublicznić.

Ogólnie Bowie był skromnym i pokornym człowiekiem. Bawił się sztuką, a gdy dopadała go nuda, próbował nowych rzeczy i oddawał im całą swoją wolność artystyczną. Podczas tego dwugodzinnego seansu wiele razy myślałem, że niektóre sceny czy kadry były tutaj zupełnie zbędne. Mogą być niezrozumiałe, chociaż Brett Morgen włożył mnóstwo pracy w to, by podkreślić sposób myślenia i postrzegania świata przez Davida. Na sali pojawiły się jednak osoby, które wyraźnie pod koniec przysypiały, co absolutnie mnie nie zdziwiło. To zdecydowanie nie jest film dla każdego, a żeby go zrozumieć, trzeba nastawić się na mocno nietypowe, nieliniowe prowadzenie scenariusza. Dla fanów piosenkarza (a już szczególnie dla osób, które wyznają podobne wartości, co Dawid Bowie) będzie to jednak absolutnie doskonały materiał i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Brett Morgen znowu oddał hołd wielkiej postaci w najlepszy możliwy sposób. 

Atuty

  • Brett Morgen w niezwykły sposób oddaje hołd artyście
  • Film swoim klimatem jest doskonałym odbiciem niezwykłej duszy i charyzmy głównego bohatera
  • Dziesiątki archiwalnych ujęć wymieszanych z wizualizacjami dotykającymi abstrakcji, duchowości i przemyśleń filozoficznych
  • Dla fanów Davida to absolutnie doskonały materiał
  • Nie ma jednej, konkretnej narracji, bo historia w dość wyważony sposób przeplata się pomiędzy różnymi dziejami artysty...

Wady

  • ... co z całą pewnością nie trafi do każdego widza
  • Film jest w niektórych momentach mocno przeciągany, a niekiedy na ekranie widzimy abstrakcyjne, wielokolorowe plamy mające uwiarygodnić artystyczny przekaz
  • Niektóre sceny są mocno filozoficzne, a całość spotka się z uznaniem wyłącznie największych fanów i miłośników twórczości Davida Bowie

Moonage Daydream to swoisty hołd oddany artyście, który tworzy niezwykle abstrakcyjną narrację, pełną archiwalnych nagrań i wizualizacji przenikających się między sobą. To opowieść przeznaczona głównie dla fanów Davida Bowie, złożona z jego przemyśleń, archiwalnych nagrań, scenicznych dokonań i osobowości. Mocne kino, choć tylko dla wybranych osób.

8,0
Maciej Zabłocki Strona autora
Swoją przygodę z recenzowaniem gier rozpoczął w 2005 roku. Z wykształcenia dziennikarz, ale zawodowo pracujący też w marketingu. Na PPE odpowiada głównie za testy sprzętów i dział tech. Gatunkowo uwielbia RPG, strategie i wyścigi. Uzależniony od codziennego czytania newsów i oglądania konferencji.
cropper