Stray Blade - recenzja i opinia o grze [PS5, XSX/S, PC]. Czy warto zagubić się w Acrei?
Point Blank Games to małe studio z Berlina, które oprócz recenzowanego Stray Blade ma na swoim koncie nieudane Shock Tactics z 2017 roku. Ta mieszanka strategii z RPG, próbowała naśladować X-COM’a, ale zdecydowanie jej to nie wyszło. Gra zebrała wiele negatywnych opinii za problemy z wydajnością, kiepską optymalizację, czy nudną rozgrywkę. Stray Blade jest jednak inne. To gra akcji RPG z gatunku soulslike. Czy twórcy nauczyli się czegoś na poprzednich błędach, wyciągając odpowiednie wnioski? I tak, i nie.
Stray Blade - Poznajcie Farrena
Farren to postać, w jaką przyjdzie nam się wcielić. Od nas zależy, czy będzie to mężczyzna lub kobieta. Twórcy pozwolili nam także na wybór głosu bohatera / bohaterki, choć jest on niewielki - mamy zaledwie dwie opcje. To niewiele. Nie uświadczymy tu więc tak rozbudowanego kreatora jak w Elden Ringu. Ale może to i dobrze. Przynajmniej nie będziemy marnować czasu na tworzenie postaci, która w Stray Blade jest z góry określona. Zdecydowałem się wybrać płeć męską, dlatego taką też zamierzam opisać.
Nasz protagonista to podróżnik. Od dawna marzył trafić na kontynent Acrei. I w końcu mu się to udaje. Jego celem jest zbadanie zapomnianych ziem, odkrycie ich tajemnic i zebranie informacji o ludziach, którzy kiedyś tam żyli. W pewnym momencie dochodzi do miejsca, gdzie znajduje się drzewo, a na nim pismo runiczne. Postanawia je dotknąć i szybko tego żałuje. Choć umiera, to po chwili zostaje wskrzeszony przez małą (przypominającą półwilka) istotę o nazwie Boji.
Stray Blade - Boji i jego magiczne zdolności
Tajemnicza postać wyjawia nam, że kryształ znajdujący się w klatce piersiowej naszego protagonisty związał go ze światem Acrei i z tego też powodu nie będzie mógł opuścić tych ziem. Co więcej, nie będzie też mógł umrzeć, będąc ciągle wskrzeszanym. To swojego rodzaju klątwa, która może być ściągnięta tylko przez twórcę Boji’a. Nie pozostaje nam nic innego jak dotrzeć do niego. A droga nie będzie łatwa. Zwiedzimy wiele krain, aby pokonać rozproszonych „bogów” Acrei. Pomoże nam wspomniany wcześniej Boji. Mimo iż stworek nie walczy u naszego boku, to jego umiejętności bojowe mogą odwrócić losy niemal każdej walki.
Jest nie tylko naszym towarzyszem, ale także pomocnikiem w walce. Aby go wykorzystać, trzeba napełnić pasek synergii, co z początku jest dość mozolne. Farren zdobywa punkty umiejętności za każdy zdobyty LVL. Boji natomiast potrzebuje punktów wiedzy, które są trudniejsze do zdobycia. Stray Blade to gra pełna tajemnic i informacji do odkrycia w Acrei. Gra nagradza graczy, którzy interesują się fabułą i daje im punkty wiedzy do wydania na naszego małego przyjaciela.
Boji pełni też inną rolę - umożliwia używanie run. To one dodają szczypty magii do naszych starć, pozwalając zmieniać styl rozgrywki. Runy różnią się od siebie. Niektóre są bardzo przydatne. Od zadawania dodatkowych obrażeń elektrycznych, jeśli nie zdołamy uniknąć lub sparować ataku, po zwiększenie szansy na trafienie krytyczne. Można więc powiedzieć, że są świetnym dodatkiem do tej gry. Mają jednak ograniczoną żywotność i musimy je tworzyć sami. Trzeba używać ich z głową.
Stray Blade - Styl, estetyka i system walki oparty na kolorach
Zazwyczaj gry z gatunku souslike cechuje ciemny i ponury styl graficzny, czego najlepszym przykładem jest Dark Souls lub Bloodborne. Stray Blade ucieka od tego schematu. I trzeba przyznać, że zmiana kursu wizualnego wygląda naprawdę interesująco. Przedstawiony świat jest pełen kolorów. Przypomina nieco Kingdoms of Amalur: Reckoning. Gra nie daje nam jednak zapomnieć, że pomimo uroczej i fantazyjnej stylówy, wciąż oparta jest na zasadach gatunku — zdychaj i próbuj ponownie. Nie jest to może najładniejsza gra na PS5, ale niewątpliwie ma swój urok i jest na czym zawiesić oko.
Ciekawie za to zrealizowano system walki, choć nie jest on wolny od wad. Jest unikalny jak na tego rodzaju gatunek. Opiera się na kolorach, czy swego rodzaju „aurach”. Każdy nasz przeciwnik ma aurę, kolor, który będzie sugerować graczowi, co w danej chwili należy zrobić. Kiedy wróg będzie „emanował” kolorem żółtym, będziemy wiedzieć, że zamierza nas zaatakować i najlepiej będzie, jak w tym momencie zrobimy unik. Kolor niebieski informuje nas o możliwej obronie i sparowaniu zbliżającego się do nas ciosu. Z kolei czerwony wskazuje, że nadchodzi uderzenie krytyczne, które można przerwać w odpowiednim czasie. Trzeba jednak pamiętać, że to tylko sugestia, czy też ostrzeżenie. Gra nie informuje kolorem kiedy dokładnie należy zrobić unik, przerwać cios lub go sparować. Tego będziemy musieli nauczyć się sami metodą prób i błędów, a raczej ilością zgonów, jakich przyjdzie nam tu zaznać. Z początku może wydawać się, że walka w oparciu o system kolorów jest prosta. Nasi przeciwnicy będą dość przewidywalni ze względu na powtarzalność swoich ataków. Nie można jednak dać się zwieść. Gra szybko nauczy nas, że im dalej w las, tym będzie tylko trudniej.
Stray Blade - Oręż i umiejętności
Na szczęście do dyspozycji mamy różne oręża, jak choćby miecz, czy topór. Oczywiście możemy je ulepszać, jednak aby to zrobić, będziemy musieli udać się do rozsianych po grze specjalnych drzew, działających jak kuźnia. Ulepszanie naszego inwentarza będzie możliwe dopiero gdy zdobędziemy potrzebną ilość zasobów oraz „plan” rozbudowy danego przedmiotu. Jedne będą wypadać z wrogów, a inne znajdziesz w skrzyniach lub w specjalnych miejscach. Twórcy zachęcają nas, aby korzystać z konkretnej broni - np. miecza. Nie zmieniajmy jej co chwile, bo wraz ze wzrostem doświadczenia będziemy władać lepiej danym typem broni.
Farren i Boji mają osobne i zupełnie inne drzewka umiejętności. To można zaliczyć na plus, jednak w przypadku naszego protagonisty rozwój umiejętności jest dużo bardziej skomplikowany. Jest naprawdę olbrzymi, przez co na początku można być przytłoczonym. Na szczęście większość z umiejętności odblokujesz automatycznie podczas fabularnej przygody. Awansując, zdobywasz punkty umiejętności, które następnie możesz wydać na ulepszenia. W świecie gry zabraknie nam też materiałów potrzebnych do ulepszania swojego oręża. Świat gry można porównać do tego znanego nam z Dark Souls. Mapy są rozległe, ale sprawiają wrażenie spójnych i otwartych. Po zdobyciu pewnych ulepszeń będziemy mogli wrócić do różnych fragmentów gry, które wcześniej były dla nas niedostępne.
Stray Blade - Czy warto zagrać?
Gra nie jest wolna od wad. Te niestety są na tyle istotne, że psują ogólne wrażenia z gry. Problematyczna jest choćby fizyka zadawanych ciosów. Czuć tę ociężałość. Stosowanie uników nie należy też do najbardziej reaktywnych. Mechanika walk mogłaby być dużo lepsza. Grze daleko do takich tytułów jak Bloodborne, gdzie można było wyczuć ataki. Tutaj ewidentnie tego brakuje. Ciosy nie zawsze są celne, choć robimy wszystko, jak należy. W dodatku zdarzają się problemy z kamerą, a kiepska optymalizacja zaburza imersję. Walki z wrogami są przez to bardzo frustrujące. Możliwe jednak, że problem ten zostanie naprawiony w kolejnej aktualizacji.
Widać, że Point Blank Games wolał postawić na grafikę, zamiast dopieścić model gry. Za to dźwięk i aktorstwo w Stray Blade jest nie do pobicia. Rozmowy pomiędzy Farrenem a Bojim są nie tylko śmieszne, ale nadają głębi historii. A towarzysze gawędzą dość sporo. Dzięki temu możemy poznać ich lepiej. Niestety, ale gra nie ma polskiej lokalizacji więc jeśli nie znasz angielskiego zbyt dobrze, możesz nie zrozumieć niektórych dialogów. Podsumowując, Stray Blade to ciekawy eksperyment, ale sposób, w jaki go zrealizowano, pozostawia wiele do życzenia. Gra ma kilka dobrych pomysłów, ale brakuje jej polotu. Brak też tu precyzji, niezbędnej w grach typu soulslike. Mimo to, jeśli jesteś fanem tego gatunku i nie masz nic przeciwko powtarzalnej, ale zabawnej rozgrywce, to Stray Blade może być warte uwagi — zwłaszcza że nie jest taka droga.
Ocena - recenzja gry Stray Blade
Atuty
- Ciekawy system walki oparty na kolorach,
- Ładnie stylizowana grafika,
- Ciekawe postacie,
- Bossowie.
Wady
- Praca kamery,
- Zła optymalizacja powoduje czasem cięcia,
- Frustrujące walki,
- Fabuła,
- Zbyt krótka.
Stray Blade to gra, która może się podobać, zwłaszcza fanom gatunku soulslike. Trzeba jednak liczyć się z błędami i kiepską optymalizacją. To lekka i krótka pozycja, ale całkiem ekscytująca.
Przeczytaj również
Komentarze (12)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych