Burden of Proof (2023) - recenzja serialu (HBO Max). Emocjonalny rollercoaster, czyli być bohaterem i ofiarą
Burden of Proof to czteroczęściowy serial dokumentalny z HBO, który opowiada o tajemniczym zniknięciu 15-letniej Jennifer Pandos w 1987 roku w Wirginii. Serial jest dziełem nagradzanej reżyserki Cynthia Hill i producenta wykonawczego Davisa Guggenheima, którzy przez siedem lat towarzyszyli bratu Jennifer, Stephenowi Pandosowi, w jego nieustającej walce o odkrycie prawdy i sprawiedliwości.
Kiedy dowiedziałem się o serialu Burden of Proof, wiedziałem, że muszę go obejrzeć. Niezwykłe historie zawsze mnie fascynowały, a ten dokument wydawał się mieć jedną z najbardziej intrygujących. Muszę Was jednak przed czymś uprzedzić. To nie jest typowy true crime. To raczej studium charakteru człowieka pogrążonego w olbrzymiej traumie i jeszcze większej obsesji.
Burden of Proof (2023) - recenzja serialu (HBO Max). Skomplikowane relacje rodzinne to dość łagodne określenie
Serial zaczyna się od przedstawienia faktów dotyczących zaginięcia Jennifer. W nocy z 9 na 10 lutego 1987 roku nastolatka zniknęła ze swojego domu z miasta Williamsburg w stanie Wirginia. Na jej łóżku znaleziono dziwny list, niby od niej, ale pisany jakby przez dwie osoby. List sugerował, że Jennifer uciekła z domu z jakimś mężczyzną. Prosiła w nim swoich rodziców, aby nie wzywali policji ani nie mówili nikomu o jej zniknięciu. Co dziwne, czy wręcz zaskakujące rodzice posłuchali jej i nie wezwali policji. Zrobili to dopiero po trzech dniach od jej zaginięcia.
Policja podejrzewała, że ojciec 15-letniej Jennifer, Ron Pandos, mógł być zamieszany w jej zniknięcie. Ron był alkoholikiem i rodzinnym agresorem, znęcającym się nad żoną Margie i dziećmi. Stephen twierdził, że jego ojciec był również pedofilem i molestował go oraz jego siostrę. Jednak policja nie miała wystarczających dowodów na to, aby aresztować Rona, a tym bardziej nie mieli żadnych śladów sugerujących, że stoi on za zniknięciem córki. Nie udało się odnaleźć ciała Jennifer, więc sprawa przez lata utknęła w martwym punkcie. Opowieść ukazuje, jak skomplikowane mogą być relacje rodzinne.
Burden of Proof (2023) - recenzja serialu (HBO Max). Poszukiwanie prawdy nigdy nie było i nie będzie bezbolesne
Stephen Pandos nie pogodził się z losem swojej siostry. Przez lata i na własną rękę prowadził własne śledztwo. Bezskutecznie. To skłoniło go do podjęcia bardziej radykalnych kroków. W 2015 roku skontaktował się z reżyserką Cynthia Hill przez LinkedIn i poprosił ją o pomoc w nagłośnieniu sprawy. Hill zgodziła się i przez ostatnie lata rozpoczęła filmowanie Stephena i jego poszukiwań. W trakcie filmowania Hill uzyskała dostęp do rodziców Stephena oraz do policjantów i świadków zaangażowanych w sprawę. Udało jej się również odnaleźć zaginiony plik policyjny dotyczący Jennifer.
Serial pokazuje, jak Stephen konfrontuje swoich rodziców z jego teorią, że ojciec zabił Jennifer, a matka była wspólniczką lub świadkiem. Rodzice zaprzeczają temu i twierdzą, że kochali swoją córkę i nic o jej losie nie wiedzą. Jak łatwo się domyśleć, kochający brat i syn, tkwiąc przez lata w swej - być może zbyt śmiałej i szalonej - teorii nie wierzy im. Zdesperowany, za pomocą kamer wręcz na nich naciska, aby przyznali się do winy. Jednak w trakcie filmowania pojawiają się nowe dowody i świadkowie, którzy podważają teorię Stephena i komplikują całą sprawę. Okazuje się, że zaginiona 15-letnia dziewczyna miała przed swoją rodziną i przyjaciółmi tajemnice. Co więcej, mogła paść ofiarą handlu ludźmi. A to nie koniec. Możliwości jest coraz więcej. Która z nich okaże się być prawdziwa?
Burden of Proof (2023) - recenzja serialu (HBO Max). Emocjonalne konsekwencje
Serial nie skupia się tylko na zagadce kryminalnej, ale także na emocjonalnych konsekwencjach dla rodziny i przyjaciół Jennifer. Pokazuje, jak Stephen zmaga się z traumą z dzieciństwa, depresją, uzależnieniem i samotnością. Jego obsesja na punkcie sprawiedliwości dla siostry niszczy jego relacje z innymi ludźmi, w tym z własnym synem. Stephen jest zarówno bohaterem, jak i ofiarą tej historii.
Serial pokazuje również, jak rodzice Jennifer cierpią z powodu straty córki i wieloletnich oskarżeń syna. Margie jest przedstawiona jako bierna matka, która nie potrafiła ochronić swoich dzieci przed ojcem. Ron jest przedstawiony jako potencjalny morderca, który ukrywa swoją winę lub niewinność. Oboje są skazani na życie w niepewności i izolacji. Swoistą łatkę osób zamieszanych w zaginięcie córki przyczepił im syn, robiąc im tym samym niesamowitą przykrość. To historia o wielkim bólu.
Twórcy dokumentu starają się także przedstawić historię i relacje przyjaciół z Jennifer. Ci wspominają ją i próbują zrozumieć jej zachowanie. Niektórzy z nich mają wyrzuty sumienia, że nie zauważyli pewnych znaków ostrzegawczych. Nie pomogli jej, gdy była taka możliwość. Inni z kolei wciąż żywią nadzieję na to, że Jennifer kiedyś się odnajdzie.
Burden of Proof (2023) - recenzja serialu (HBO Max). Antybohater własnego śledztwa
Burden of Proof to zupełnie inny dokument niż te z gatunku true crime. Niepewność, jak okazuje się, może zbierać piekielne żniwo przez tych, którzy doświadczają jej w wyniku nierozwiązanej sprawy o zaginięcie bliskiej osoby. Serial nie udziela łatwych odpowiedzi na temat porwania Jennifer Pandos, ani na temat konfliktu, jaki powstał pod jej nieobecność. Człowiek ma nieodparte wrażenie, że w sercu jej brata wyłania się apel o głębokie współczucie. W takiej sytuacji trzeba ufać i opierać się na dobroci innych osób. Zwłaszcza gdy po tylu latach wciąż nie wiadomo na tyle dużo, aby ujarzmić straumatyzowany chaos w głowie Stephena. Bohatera i antybohatera tej smutnej historii.
Atuty
- Wciągająca narracja, przyciąga uwagę od pierwszej minuty,
- Historia jest poruszająca i wciągająca,
- Opowieść serialu jest prowadzona w sposób, który pozwala na poznanie postaci związanych z tą sprawą, a także ukazuje skomplikowane relacje rodzinne,
- Od strony technicznej nie można się do niczego przyczepić - zdjęcia, montaż i muzyka.
Wady
- Dla niektórych widzów może być zbyt przytłaczający, ponieważ zbyt mocno ukazano tu traumę i cierpienie, rozdartej przez tragedie i kłamstwa rodziny,
- Serial może być zbyt stronniczy lub niewiarygodny dla niektórych widzów, ponieważ opiera się głównie na teorii i przekonaniu Stephena Pandosa.
Burden of Proof jest nie tylko fascynującym śledztwem kryminalnym, ale także poruszającym portretem rodziny rozdartej przez tragedię i kłamstwa. Pełen zwrotów akcji i niespodzianek, trzymający widza w napięciu do samego końca. To także poniekąd świadectwo siły i determinacji Stephena Pandosa, ale i jego wielkiej słabości.
Przeczytaj również
Komentarze (1)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych