Park Beyond – recenzja i opinia o grze [PS5, XSX, PC] . Nierealny park rozrywki w realnym świecie
Współczesnego Theme Park czy RollerCoaster’a na podobnym poziomie, co wspomniana klasyka gier tycoonowych, jak do tej pory próżno szukać. Owszem gier, gdzie budujemy własny park rozrywki jest całkiem sporo, ale grywalnością nie dorównują pierwowzorom z przeszłości. Czy kolejnej ekipie, która podjęła się tego tematu tworząc Park Beyond, poszło lepiej? Oto recenzja edycji przygotowanej dla PS5.
Próbę przedstawienia nam przemysłu rozrywkowego w wielkiej skali podjęło niemieckie studio Limbic Entertainment przy udziale, co ciekawe, Bandai Namco. Większa ilość gotówki od jednego z niemieckich ministerstw wpłynęła pozytywnie na kreatywność twórców, bowiem ich dzieło Park Beyond naprawdę trzyma się kupy nie koląc w oczy budżetowością. W każdym razie w nasze ręce trafia interesujący miks symulatora parku rozrywki i konstruowania kolejek górskich ze strategią ekonomiczną.
W Park Beyond każdy może być Wizjonerem
W grze wcielamy się w zawód Wizjonera, który to łączy w sobie role architekta i menedżera zarazem. Do wyboru jak na razie mamy dwa tryby zabawy: kampanię oraz „piaskownicę”. Kampania, jak to zwykle bywa, jest po prostu rozbudowanym treningiem, który warto zaliczyć nie tylko po by opanować dość zawiłe tajniki prowadzenia „wesołego miasteczka”, lecz poznać również bardzo miłe i humorystycznie przedstawione, fabularne postacie. Grupka wesołych, lecz niezbyt rozgarniętych, początkujących biznesmenów wciąga nas do swojego interesu odnośnie parków rozrywki. Rzucając nas po różnorodnych środowiskowo lokacjach, z różnymi zadaniami, wymagają byśmy zarabiali dla nich pieniądze. My, wysilając swój zmysł ekonomiczny jak i artystyczno-architektoniczny będziemy starać się spełniać ich wymagania.
Oczywiście nauka nie pójdzie w las i nabyte umiejętności pozwolą później w Park Beyond swobodnie działać już na własną rękę. W każdym razie kampania została naprawdę dobrze zaprojektowana, aczkolwiek samouczek nie bardzo chciał pokazywać jak korzystać z zakładek i menusów interfejsu, co przy ich ilości strasznie mnie irytowało zgadywanie, która za co odpowiada.
Kolejka górska w Park Beyond należy wyłącznie do Ciebie
Cieszy fakt, że recenzowane Park Beyond z równą głębią traktuje zarówno element konstrukcyjny kolejek oraz zarządzanie. Jeśli jednak nie bawi nas ręczne planowanie kolejek górskich, można po prostu postawić podstawowy prefabrykat, który jednak nie sprawi tyle frajdy jak własna inwencja. Cóż jak kto woli, ważne że nie jesteśmy do niczego przymuszani. Własne kolejki (przynajmniej początkowo) podlegają rzecz jasna podstawowym prawom fizyki i często będziemy musieli się sami przejechać (jest dostępny widok z wagonika), żeby sprawdzić czy wszystko działa jak należy i wprowadzić odpowiednie poprawki oraz rozwiązania techniczne, więc jest się na czym głowić.
Projekty można łączyć z innymi parkowymi atrakcjami jak wyskocznie, armaty, czy tunele, tworząc naprawdę szalone trasy, wszystko byle przyciągnąć jak najwięcej odwiedzających. By zwiększyć radość z jazdy wykorzystamy, wedle uznania, przeszkody terenowe, oraz piękne widoki, a jeśli jakiś obszar nam utrudnia zabawę, to trudno nie ma takiej blokady, z którą nie poradziłaby sobie odpowiednio wielka kupka zielonych.
Pecunia non olet
No właśnie pieniądze, w Park Beyond brutalny kapitalizm został przedstawiony całkiem realistyczne. Do wykorzystania mamy multum atrakcji i stylów tematycznych, by przyciągnąć klientelę. Liczne rodzaje karuzel, parków tematycznych, wyrzutni, diabelskich młynów, torów samochodzików, huśtawek czy przeciwwag i tak dalej, które obsiądą stada rozentuzjazmowanych ludzi. Miło się na to patrzy, i aż serce rośnie na myśl o workach pieniędzy. Nic bardziej mylnego – wspomniane atrakcje, nie służą do zarabiania, a przynajmniej z nich większych kokosów nie wyciągniemy, wyjście na zero to już jest sukces.
Na czym więc zarabiamy? Tak jak w rzeczywistości na różnorakich budkach/sklepach z jadłem i napojami oraz toaletach. To one generują największe dochody, potwierdzając tylko słowa rzymskiego cesarza Karakali, że pieniądz nie śmierci. W grze otyli tatuśkowie i zblazowane nastolatki nie zrobią kilku kroków bez paczki frytek czy puszki napoju gazowanego, więc takowe miejsca należy rozmieszczać bardzo regularnie, a będą naprawdę zadowoleni. Popyt możemy zresztą - ustalając ceny - regulować sami.
Nie należy również zapominać o kosztach personelu, bo czystość w Parku Rozrywki to ważna sprawa (odwiedzający to jednak prawdziwe świnie), podobnie jak reklama na każdym kroku, więc tutaj nie ma co oszczędzać na obsadzie. Zadowoleni klienci generują też tak ważne wskaźniki jak frajdę i zachwyt, potrzebne do coraz lepszej oceny naszego interesu, co pozwala w laboratorium odblokowywać kolejne atrakcje i usprawnienia. Jeśli jednak ta cała ekonomia w Park Beyond zaczyna nas już męczyć to w grze swobodnej możemy wyłączyć niemal wszystkie ograniczenia i bawić się bezstresowo na całego. Osobiście brakowało mi typowo wodnych obiektów do wykorzystania, chociaż kilka miejsc aż się o to prosiło, ale być może dostaniemy je wraz z przyszłymi DLC.
Amożliwy Park Beyond
Jeśli to wciąż mało, albo ograniczają nas wspomniane wcześniej w recenzji prawa fizyki, możemy zrobić jeszcze jedno – odrzucić je. Park Beyond oferuje bowiem opcję Impossification – Amożliwianie (wersja PL). Pozwala ona, po wypełnieniu specjalnego paska, zmieniać nasze obiekty i personel nie do poznania. „Amożliwe” konstrukcje zapierają dech w piersiach, nawet biorąc pod uwagę kwestie czysto estetyczne, nie mówiąc już o samej przejażdżce. Personel też da radę poddać takiej modyfikacji, więc dla przykładu śmieciarze zamiast wyrzucać śmieci będą je spalać miotaczami ognia, o sklepach nie wspominając. Będą wtedy sprzedawać rzeczy, które w realnym życiu człowiek bałby się dotknąć, a co dopiero użyć czy zjeść/wypić. W każdym razie zaimplementowana opcja naprawdę dodaje kolorytu całej rozgrywce, aż oczy się skrzą podczas oglądania niemal gargantuicznych obiektów przeczących fizyce.
Graficznie gra Park Beyond nie jest wprawdzie rewelacyjna, ale w oprawa wizualna w zupełności wystarczy do tego rodzaju gry. Nie stawia ona na realizm, ale jak na lunapark przystało wszystko jest kolorowe, lekko bajkowe i bardzo żywe, więc rozrastające się wesołe miasteczko ogląda się z prawdziwą przyjemnością. Motywów koncepcyjnych też dostajemy całkiem sporo, a w przyszłości pewnie dojdą kolejne. W trakcie zabawy przygrywają nam do ucha wesołe, a przy tym, chwytliwe melodie, aczkolwiek szkoda, iż wydawca zdecydował się tylko na polonizację kinową.
Nagła awaria w trakcie szalonej jazdy
Niestety w tej beczce miodu znajduje się spora łycha dziegciu, ciągnąca ocenę w dół, a są to kwestie techniczne. W chwili pisania tejże recenzji wiele spraw było do poprawy. Jedna z nich to mało intuicyjne i mało precyzyjne nawet jak na konsolowe warunki sterowanie padem. Niełatwo „palcami” zapamiętać, co do czego służy i doprawdy ciężko jest wybrany obiekt umieścić w dokładnie takim ustawieniu jakim chcieliśmy. Przy okazji ciągle napotykamy na jakieś przeszkody, albo wręcz przeciwnie stawiamy budynek na budynku, co wygląda komicznie. Klonując obiekt nie jesteśmy w stanie zrobić tego z jego „skórką”, o „mrugającej grafice” i spadkach animacji nie wspominając.
Odwiedzający też potrafią zachowywać się dziwnie np. całkowicie olewając niektóre karuzele, chociaż spełniliśmy wszystkie warunki. Potrafią też narzekać na brak miejsca w kolejkach, chociaż widać, że te nie są do końca wypełnione oraz inne tego typu sprawy. Zresztą Park Beyond z chęcią potrafi pokazać środkowy palec wysypując się po prostu do ekranu głównego PS5. Ponadto pojawiają się informacje, iż gra czasem nie zalicza wykonanych zadań i misji, ale osobiście nie zauważyłem akurat tego problemu u siebie.
Park Beyond ma zadatki, by rzeczywiście zostać pełnoprawnym duchowym następcą Theme Park, o ile twórcy naprawią techniczne niedociągnięcia. Szkoda by było że gra dająca tyle radości poległa z powodu błędów, które można jeszcze naprawić. Niestety na razie jest „zaledwie” dobrze, a mogło być fenomenalnie.
Ocena - recenzja gry Park Beyond
Atuty
- Pełna humoru kampania
- Ogromne możliwości budowy parku rozrywki i konstruowania kolejek górskich
- Opcja Amożliwiania
- Zabawa naprawdę potrafi mocno wciągnąć
Wady
- Niewygodne sterowanie (nawet jak na warunki konsolowe)
- Dużo problemów technicznych
- Warstwa ekonomiczna nie tak rozbudowana jak to się na początku wydaje
- Odwiedzający często kapryszą bez powodu
Park Beyond naprawdę daje sporo frajdy podczas budowania wymarzonego parku rozrywki, co trzeba mu przyznać. Niestety dobrą zabawę potrafią przerwać liczne błędy techniczne, ale bądźmy w dobrej myśli, że z czasem zostaną usunięte.
Graliśmy na:
PS5
Galeria
Przeczytaj również
Komentarze (9)
SORTUJ OD: Najnowszych / Najstarszych / Popularnych