We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie

We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie - recenzja i opinia o grze. Świat, który toczy się jak kulka śniegowa

Łukasz Musialik | 24.06.2023, 11:00

We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie to zremasterowana i wzbogacona wersja drugiej części kultowej serii Katamari Damacy, która ukazała się w 2005 roku. Gra przenosi nas do szalonego świata, w którym toczymy kolorowe kule zwane katamari, zbierając na swojej drodze wszystko, co napotkamy - od drobnych przedmiotów po budynki, ludzi i zwierzęta. 

Naszym zadaniem jest spełniać życzenia fanów Króla Kosmosu, który chce zaimponować swoim sukcesem. Gra oferuje nie tylko ulepszoną grafikę i interfejs użytkownika, ale także nowe dodatkowe funkcje, takie jak Royal Reverie, czy tryb selfie. Czy jednak gra jest warta uwagi? Czy nadal bawi i fascynuje tak samo jak robił to oryginał? Zapraszam do recenzji.

Dalsza część tekstu pod wideo

Prostota i absurdalna fabuła

We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie

Król Kosmosu jest ojcem Księcia i władcą wszechrzeczy. Jest ekscentryczną i narcystyczną postacią, która lubi wydawać rozkazy i chwalić się swoimi dokonaniami. W pierwszej części serii katamari Król przypadkowo zniszczył wszystkie gwiazdy na niebie i poprosił Księcia, aby stworzył nowe z przedmiotów zebranych na Ziemi. W drugiej części serii Król dowiaduje się, że wśród mieszkańców Ziemi ma wielu fanów, dlatego chcąc spełnić ich życzenia zleca nam tworzenie kolejnych katamari. W tej części poznajemy także historię dzieciństwa Króla i jego relację z jego ojcem - Wielkim Królem.

Fabuła gry jest bardzo nie tyle prosta, ile absurdalna. Nie ma głębszego sensu ani przesłania. To raczej pretekst do dobrej zabawy i eksperymentowania z różnymi przedmiotami, tudzież lokacjami. Gra nie ma też liniowej narracji ani konkretnego zakończenia. Podzielono ją na różne misje, które po przejściu powiedzmy czegoś w rodzaju samouczka, możemy wybierać według własnego uznania. Każda misja to inny cel i warunki do spełnienia. Niektóre misje są powiązane z życzeniami fanów Króla, a inne z jego dzieciństwem. Gra jest więc raczej zbiorem luźno powiązanych scenek i gagów niż spójną opowieścią. Ale to nie fabułą stoi ten produkt. 

Gameplay, czyli co fajnego jest w toczeniu kuli?

We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie

We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie to gra zręcznościowa z prostą, ale głęboką mechaniką. Naszym głównym narzędziem jest katamari - kula, do której przyczepia się wszystko, co jest od niej mniejsze. Naszym celem jest zwiększać rozmiar katamari poprzez toczenie jej po różnych lokacjach, zbierać dodatkowe przedmioty i wykonywać polecenia na ekranie. Im większy katamari, tym więcej rzeczy możemy zwinąć - od spinaczy do papieru i przekąsek w domu, po słupy telefoniczne i budynki w mieście, a nawet żywe stworzenia, takie jak ludzie i zwierzęta.

Każdy poziom ma określony cel do osiągnięcia - np. zrobić katamari o określonej wielkości lub zbierać tylko określone przedmioty, pomijając inne, co wydaje się proste, ale w rzeczywistości takie nie jest. Zwłaszcza że panowanie nad kulą nie jest takie proste. Zanim nauczymy się zgrabnie poruszać minie trochę czasu, ale to właśnie dlatego jest to gra zręcznościowa, a jej zasady opierają się na stopniowo podnoszonych umiejętności gracza. Sytuacji nie poprawia fakt, że niektóre poziomy mają ograniczony czas na ich ukończenie, a w inny zastosowano inne utrudnienia w postaci np. przeszkód.

Gra oferuje wiele różnorodnych i kreatywnych misji. Właściwie większość wymaga od nas nie tylko szybkości i precyzji, ale także strategii i planowania. Niektóre z zadań są bardziej liniowe i przy tym prostsze, inne z kolei są otwarte, swobodne i przy tym trudniejsze. Humor i dobra zabawa miesza się tu z dziwactwem i surrealizmem. Więc nie zdziwcie się, że jedne z misji będą przyjemniejsze, a inne trudniejsze i frustrujące. Gra potrafi zaskakiwać i bawić swoją pomysłowością i oryginalnością. Ma także kilka nowych dodatkowych funkcji, które dodają pobocznej, acz drugorzędnej wartości. 

Jedną z nich jest Royal Reverie - tryb, w którym możemy grać jako młody Król Kosmosu, tyle że w jego dzieciństwie. W tym trybie musimy wykonywać zadania na polecenie jego surowego ojca - np. toczyć katamari po polu golfowym lub po szkolnej sali gimnastycznej. Ten tryb nie tylko daje nam możliwość zobaczenia innej strony Króla Kosmosu, ale także stanowi ciekawe wyzwanie dla graczy. Inną nową funkcją jest tryb selfie - opcja, która pozwala nam robić zdjęcia podczas tocznia kuli. Możemy zastosować różne ramki i filtry, a także odblokować nowe opcje za pomocą punktów, które zdobywamy w grze. Ten tryb służy właściwie jednemu celowi - pochwalenia się naszymi osiągnięciami i przygodami z innymi graczami. Ale tak szczerze, czy ktoś z Was chciałby się tym chwalić? A może wrzucić fotkę na fejsa? Pytanie otwarte, ale dla większości odpowiedź jest jasna.

Prosta grafika i wciągająca muzyka

We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie

We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie ma swój niepowtarzalny styl graficzny i dźwiękowy. Prosta, kolorowa i żywa grafika nie będzie wyzwaniem dla konsoli PS4, czy PS5 - mam wrażenie, że i mogłaby pójść na PS2 po drobnych cięciach - pasuje do absurdalnej i radosnej atmosfery. Pochwały polecą za to w kierunku energicznej i relaksującej muzyki (w zależności od klimatu misji), składającej się z różnych gatunków - choć dominuje tu głównie muzyka i akcenty elektroniczne. Muzyka jest zaraźliwa i wpada w ucho, a także podkreśla nastrój i tempo gry. Ma także zabawne i oryginalne efekty dźwiękowe, takie jak komentarze Króla Kosmosu czy krzyki ludzi, których zwinęliśmy. Bo postacie tylko coś mamroczą w swoim rozumianym przez siebie języku. Można powiedzieć, że to coś na kształt znany nam z gier Nintendo. Ale w tej produkcji absolutnie nie można tego zaliczyć na minus. 

Gra została zremasterowana i ulepszona w porównaniu do oryginału. Grafika jest bardziej wyraźna i szczegółowa, a interfejs użytkownika jest bardziej przejrzysty i intuicyjny. Gra działała płynnie na testowanej przeze mnie platformie - PS5 i PS4. Ale sądzę, że w przypadku PC Xbox’ów i Nintendo Switch także nie będzie problemu z płynnością, czy spadkiem klatkarzu. W opcjach jest możliwość dostosowania rozdzielczości i częstotliwości odświeżania ekranu. Nie ujrzymy tu wodotrysków, ale to, co przyjemne dla oka, niekoniecznie jest przyjemne dla duszy. I na odwrót.

Wciąż dobra, lepsza niż oryginał

We Love Katamari REROLL+ Royal Reverie to gra, która potrafi dostarczyć wiele radości. Niezobowiązujące i krótkie sesje pozwalają przy tym tytule świetnie się bawić. Z pewnością dużo lepiej pasuje do koncepcji Switcha, ale na stacjonarnej konsoli też da radę, zwłaszczaa dla kogoś, kto na grę ma dosłownie chwile czasu, a chce się rozerwać i poczuć jakiś progres. To gra prosta w swojej koncepcji, ale bogata w swojej realizacji. Jest absurdalna i surrealistyczna, ale przez to urocza i kreatywna.

Nie brak tu różnorodnych i pomysłowych misji, które wbrew pozorom tworzą spójną i harmonijna całość. Fanom Katamari Damacy nie muszę jej polecać, ale innym graczom… Hmmm, tutaj może być trochę trudniej, zwłaszcza na początku. Mogę napisać tyle - w tej grze cierpliwość popłaca. Z każdą misją jest już tylko lepiej. Niemniej od tytułu łatwo się odbić i jeżeli ktoś od początku nie złapie bakcyla lub nie lubi rzucającej się na pierwszy rzut oka „japońszczyzny”, to lepiej by sobie odpuścił ten tytuł i lepiej wydał ciężko zarobione pieniądze.

Ocena - recenzja gry We Love Katamari REROLL + Royal Reverie

Atuty

  • Zabawna i oryginalna rozgrywka,
  • Ulepszona grafika i UI,
  • Nowe dodatki i funkcje,
  • Zróżnicowana i wpadająca w ucho muzyka,
  • Wciąż zaskakująca kreatywność i pomysłowość.

Wady

  • Posta i absurdalna fabuła,
  • Powtarzalność i monotonia,
  • Niewygodne i skomplikowane sterowanie,
  • Szkoda, że nie ma tu trybu online lub cross-play,
  • Wysoka cena jak za ledwo co muśnięty remaster.

Jeżeli myśli, że toczenie kuli może być nudne i proste, to nie tylko nie grałeś w Katamari Damacy, ale też nie wiesz co to gra zręcznościowa. Zachęcam do wyzwania i sprawdzenia tego być może leciwego, ale wciąż dającego dużo frajdy zremasterowanego tytułu.

Łukasz Musialik Strona autora
Pasjonat gier od samego dzieciństwa, kiedy to swoją pierwszą konsolę dostał od rodziców. Od tamtej pory zafascynowany grami i ich światem, ponieważ jako dorosły uważa, że to nie tylko rozrywka, ale także sztuka, która może nas uczyć, inspirować i poruszać emocje. Nieustannie poszerza swoją wiedzę i doświadczenie w dziedzinie gier i konsol, aby móc dostarczać innym jak najbardziej wartościowe treści.
cropper