Reklama
lego sonic

Sonic - wyzwanie z pętlą w Green Hill - recenzja zestawu. Walka z Robotnikiem w klockowym wymiarze

Roger Żochowski | 04.07.2023, 15:00

Po sukcesie LEGO Mario duńska firma idzie za ciosem wprowadzając na rynek nowe zestawy osadzone w uniwersum Sonica. I podobnie jak w przypadku przygód Mario i spółki, mocno odwołują się one do gier, pozwalając na kreatywną zabawę z superszybkim jeżem.

Zestaw „Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill 76994” to tak naprawdę swoisty tor przeszkód, który musi pokonać „Niebieski”.  A tytułowy Green Hill Zone to odwzorowany przez LEGO ikoniczny level, który przemierzał słynny jeż w grze Sonic the Hedgehog. Biom łącznie składa się z 802 klocków i jest zdecydowanie największy z nowej serii sygnowanej logiem SEGI.

Dalsza część tekstu pod wideo

lego sonic

Co ciekawe, LEGO już wcześniej dostarczyło fanom podobny zestaw (Sonic the Hedgehog Green Hill Zone 21331), ale był to tak naprawdę specjalny projekt wykonany przez Viva Grannella, fana serii gier z Soniciem, który zebrał  10 tysięcy głosów w programie LEGO Ideas, co pozwoliło mu zrealizować wizję. O ile jednak zaprojektowany przez fana zestaw nadawał się przede wszystkim do tego, by postawić go na półce i podziwiać, tak nowa seria oferuje coś więcej. 

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill instrukcja

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill części

Cała idea tego zestawu polega na tym, by wystrzelić przezroczystą kapsułę, w której możemy zamknąć świetnie wyglądającą figurkę Sonica i niejako ukończyć cały poziom po drodze pokonując dwa wrogie roboty-badniki, strącając czekającego na samym końcu bossa i ratując więzione zwierzęta. Nie ma tu tak jak w Mario żadnej aplikacji czy elektroniki, która nalicza punkty - zabawa jest czysto fizyczna i polega na przewracaniu konstrukcji z klocków, więc ewentualne punkty i zasady gry możemy sobie ustalić sami. 

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill

Kapsuła z Soniciem przypomina trochę piłkę, w której zamyka się chomika, by mógł hasać po mieszkaniu. Aby wystrzelić kulę korzystamy ze specjalnej wyrzutni zbudowanej z części Technic. Przypomina one trochę jedną z wielu trampolin, z których wybija się Sonic w grach. Warto zaznaczyć, że wyrzutnia wymaga jak najmocniejszego uderzenia dłonią w klocek z ikonką gwiazdy, co dla ośmiolatków nie powinno stanowić problemu, ale młodsze dzieci niekoniecznie będą dobrze korzystały z tego mechanizmu. Specjalne gumowe części nie tylko amortyzują nasze uderzenie w wyrzutnię, ale również zapobiegają jej ślizganiu się po powierzchni.  Szkoda jednak, że nie zastosowano tu koła zamachowego, co myślę lepiej by się sprawdzało i było łatwiejsze w obsłudze.   

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill - pętla

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill - pętla

Centralnym elementem zestawu jest słynna pętla wykonana z dużych elementów (również ogumowana od spodu), znanych z serii City Stuntz (zestawy z motorami napędzanymi kołem zamachowym właśnie), doskonale kojarzona z gier, wszak to właśnie po takich pętlach przemieszcza się często Sonic zbierając pierścienie i przekraczać prędkość dźwięku. Po wystrzeleniu kuli Sonic teoretycznie powinien przelecieć po pętli i wyskoczyć z rampy dalej. Kształt pętli sprawia, że wygodniej jest kontrolować ułożenie wyrzutni prawa ręką, a uderzać lewą, co nie każdemu przypadnie do gustu.

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill Pętla

Trzeba też pamiętać, że odpowiednie ustawienie wspomnianej wyrzutni jest kluczowe, musi ona być dość blisko pętli, gdzie zaczyna się cały kurs, a jednoczenie bez odpowiedniej siły Sonic nie nabierze prędkości i nie będzie w stanie przelecieć pierwszej części etapu, by pofrunąć dalej. Może więc chwilę zająć, zanim znajdziemy odpowiedni kąt wystrzału. Zaznaczmy jednak jeszcze raz - żadna aplikacja na telefon nie jest wymagana do gry.

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill obręcz

Sonic — wyzwanie z pętlą w Green Hill pierścienie

Jeśli wszystko pójdzie dobrze Sonic powinien wyskoczyć z rampy przelatując przez dużą, żółtą obręcz, kolejny element poziomu. Podobnie jak w LEGO Mario, poszczególne części zestawu pozwalają na pewne ograniczone modyfikacje planszy. Wszak nie dostajemy tu aż takiej swobody w kreowaniu poziomów jak w klockowych przygodach hydraulika, ale warto pamiętać, że istnieje możliwość przestawienia kolejności kolejnych fragmentów toru, gdy podstawowy schemat się nam znudzi. Lekkim zawodem jest jednak fakt, że trochę za mało jest pierścieni, które możemy strącać/zbierać przemierzając tor. Te są zaledwie trzy.

LEGO SONIC

LEGO SONIC - Badniki

W dalszej części kursu czekają na nas dwa badniki, czyli wrogowie na usługach Robotnika. Postacie Newtrona siedzącego na palmie (kameleon) i Choppera umieszczonego na strumieniu z tryskającą wodą (pirania) są zamontowane na specjalnych, ruchomych konstrukcjach, które można kolejno przewracać. Trzeba jedynie trafić na ukryte na bokach zapadnie aktywujące mechanizmy. Jeśli przyjrzymy się badnikom można także dostrzec, że na plecach mają specjalne pojemniki na złapane zwierzęta (to zresztą również jest nawiązaniem do gier). Zadaniem grającego jest ich uwolnienie, co jest o tyle ułatwione, że figurki zwierząt nie są w żaden sposób przymocowane, a jedynie ułożone na gładkich klockach.

LEGO SONIC

Na planszy możemy ustawić cztery zwierzaki i są to kolejno Flicky, Becky, Pocky oraz Pecky (królik, pingwin, pies i ptak) zapewne znane też fanom serialu z Jeżem w roli głównej.  Mimo wielu prób nie udało mi się za jednym strzałem kuli strącić obu wrogów ze zwierzętami. Jest to związane z tym, że aby w ogóle ich pokonać Sonic musi zazwyczaj zboczyć z kursu i wypaść poza planszę, aby trafić w zapadnie, co wiąże się z tym, że nie będzie w stanie dolecieć do końca etapu, gdzie czeka boss.

LEGO SONIC PIKNIK

LEGO SONIC

Można więc metodą prób i błędów strzelać kapsułą aż załatwimy wszystkich przeciwników, albo wybrać alternatywną opcję rozrywki. Zestawy LEGO Sonic pozwalają bowiem dzieciakom na klasyczną zabawę klockami i kreowanie swoich historii bez korzystania z kapsuły. Nieopodal rampy jest cała sekcja, w której Sonic może opiekować się uratowanymi zwierzętami. Znalazło się tam miejsce na basen, ponton, koc z piknikiem a nawet uroczy, miniaturowy grill. 

LEGO SONIC AMY

LEGO SONIC

Nie bez znaczenia jest też figurka słynnej Amy. Różowa główka i wielkie oczy rodem z anime doskonale wpisują się stylistykę gier, choć czerwona sukienka zakładana pomiędzy nogi i tułów ma tendencję do odczepiania się. Amy dzierży dodatkowo w dłoniach młot Piko Piko, a postać można przymocować do różowego skutera wodnego. Alternatywna opcja zabawy zakłada, że Amy może używać swojego młota, by uderzać w zapadnie strącające badniki - Choppera i Newtrona. Nie trzeba więc tego robić kulą z Soniciem. 

LEGO SONIC

Na samym końcu poziomu czeka Eggman we własnej osobie, co można potraktować jako walkę z bossem. Jego pojazd prezentuje się rewelacyjnie, doskonale nawiązując do gier.

LEGO SONIC

LEGO SONIC Robotnik

Możemy go tak naprawdę ustawić w dwóch wersjach - wykorzystać tylko górną część mocując ją na przezroczystej kolumnie tak jakby unosiła się w powietrzu, lub łącząc z dolną, dzięki czemu powstaje duży mech. Wrażenie robią zwłaszcza ruchome ramiona z pazurami i piłą tarczową oraz zamontowany miotacz klocków i specjalny monitorek. Ruchome są także dołączane nogi, więc możemy ustawić Robotnika na kilka sposobów.

LEGO SONIC Eggman

LEGO SONIC EGGMAN

Nie muszę dodawać, że ciężej jest strącić kulą wersję Eggmana osadzoną na kolumnie. Sama figurka Robotnika jest niestandardowa jak na LEGO - element głowy i tułowia są w jednym kawałku i wielkością odbiegają od standardowej figurki Sonica. Z kolei doczepiane do reszty długie nogi wcześniej pojawiły się choćby w zestawach LEGO Avatar. Nie sposób nie docenić dbałości o szczegóły, bo zarówno sam strój jak i charakterystyczne okulary wąsy Eggmana od razu przywołują wspomnienia z gier, a postać wsadzona do kokpitu mecha prezentuje się fenomenalnie. 

LEGO SONIC

LEGO SONIC

Na pewno trzeba też wrócić uwagę na to, że wszystkie, nietypowe elementy są nadrukowane na klocki. W zestawie nie ma żadnych naklejek, co mnie osobiście bardzo cieszy, bo zawsze mam problem z ich prostym naklejaniem. Biom zawiera też klasyczną, drukowaną instrukcję, choć można oczywiście posłużyć się aplikacją LEGO, by przybliżać, oddalać i obracać modele klocków, co pozwala nawet mniejszym dzieciom bez problemu złożyć cały zestaw. Z kolei papierowa instrukcja ma na dole fajny motyw - na każdej stronie jest pokazana ikonka Sonica wraz z wykresem symbolizującym postęp w składaniu zestawu. 

LEGO SONIC

LEGO SONIC

Wyzwanie z pętlą w Green Hill całkiem zgrabnie przenosi do klockowego świata reguły z Sonica nie wspomagając się przy tym elektroniką. Trzy figurki, a zwłaszcza mech robotnika, doskonale prezentują się na półce, choć cały zestaw bardziej niż ekspozycja sprawdzi się jako fajna zabawka dla dzieciaków, zwłaszcza tych lubiących pograć czy obejrzeć Sonica. Pytanie czy przy dłuższym używaniu klocki nie ulegną porysowaniu, bo siła z jaką je uderzamy jest relatywnie spora, ale na to nie odpowiem. 

Nie jest to tak złożona, kreatywna i rozbudowana zabawa jak w LEGO Mario, gdzie można co i rusz tworzyć nowe wzywania i etapy, a dodatkowo cena oscylująca w granicach 400 złotych jest dość wysoka, ale doceniam pomysł i z chęcią zainwestuję choćby w zestaw z warsztatem Tailsa i samolotem Tornado (769910). Dla dzieciaków - świetna zabawa. Tylko dajcie następnym razem więcej tych pierścieni :) 

Zestaw do recenzji dostarczyła firma LEGO

Ocena - recenzja gry Sonic the Hedgehog

Atuty

  • Znakomite figurki bohaterów z uniwersum Sonica
  • Rozkładany mech z ruchomymi elementami
  • Pętla spełnia swoje zadanie i prezentuje się pięknie na półce
  • Zestawem można bawić się na kilka sposobów
  • Mechanizmy z badnikami i ratowanie zwierząt

Wady

  • Wysoka cena zestawu
  • Wyrzutnia mogłaby działać lepiej
  • Za mało pierścieni do zbierania

Udane przeniesienie uniwersum Sonica na poletko klocków LEGO. Nie tak rozbudowane jak Mario, ale mające na siebie własny pomysł.

Roger Żochowski Strona autora
Przygodę z grami zaczynał w osiedlowym salonie, bijąc rekordy w Moon Patrol, ale miłością do konsol zaraziły go Rambo, Ruskie jajka, Pegasus, MegaDrive i PlayStation. O grach pisze od 2003 roku, o filmach i serialach od 2010. Redaktor naczelny PPE.pl i PSX Extreme. Prywatnie tata dwójki szkrabów, miłośnik górskich wspinaczek, powieści Murakamiego, filmów Denisa Villeneuve'a, piłki nożnej, azjatyckiej kinematografii, jRPG, wyścigów i horrorów. Final Fantasy VII to jego gra życia, a Blade Runner - film wszechczasów. 
cropper