Nostalgia (2022)

Nostalgia (2022) - recenzja, opinia o filmie [Gutek film]. Powrót do trudnej przeszłości 

Piotrek Kamiński | 10.07.2023, 21:02

Felice przyjeżdża do Neapolu pierwszy raz od 40 lat aby spędzić trochę czasu z umierającą matką. Będąc w rodzinnym mieście zalewa go fala wspomnień. Niektóre z nich piękne i niewinne, inne o których wolałby pewnie nie pamiętać.

Nowy film Mario Martone to bardzo cicha, intymna opowieść o miłości człowieka do rodzinnego domu. I choć ten dom wciąż tu jest - te same ulice, te same szyldy i skutery - to jednak tylko złudzenie. Beztroska tamtych dni minęła bezpowrotnie, wypędzona przez Camorrę. Kiedyś wąskimi uliczkami Felice jeździł na skuterze ze swoim przyjacielem, Oreste. Dzisiaj tymi samymi uliczkami na nowszych skuterach jeżdżą uzbrojeni w pistolety i broń maszynową mafiozi. Główny bohater ponad wszystko pragnie spotkać się ponownie z dawnym przyjacielem aby rozliczyć się z przeszłością. To całkiem ładna historia, ale spokojnie można było ją opowiedzieć nawet i w godzinę. Tymczasem film trwa niemal dwie...

Dalsza część tekstu pod wideo

Nostalgia (2022) - recenzja, opinia o filmie [Gutek film]. Naturalistyczne zdjęcia podszyte nostalgią 

Przeszłość

Pełno tu niespiesznych ujęć ukazujących jak główny bohater po prostu przemieszcza się z miejsca w miejsce, spaceruje po lokacjach, które dawniej znał albo rozmawia z ludźmi pamiętającymi tamte czasy. Część z nich to piękne, poruszające momenty, jak choćby bardzo symboliczna kąpiel leciwej matki, stojącej u progu końca swojego życia. Szeroki, pozwalający obserwować całą interakcję matki i jej syna plan tworzy wyrażenie jakbyśmy przyglądali się bardzo intymnej chwili z boku – to ich rodzinny moment, na który my nie byliśmy zaproszeni, który tylko podglądamy. Również skutecznie wypada rozmowa z podopiecznymi miejscowego księdza, który dedykował swoje życie w walce z przestępcami zabijającymi jego miasto. Wszyscy są bardzo naturalni, śmieją się, sprzeczają, zacinają, przerywają sobie nawzajem. Efekt jest bardzo minimalistyczny i szczery w swoim wydźwięku – prawie jakbyśmy oglądali zwykłych ludzi, mieszkańców Neapolu, a nie aktorów na planie.

Często widzimy również ujęcia wyciągnięte z przeszłości głównego bohatera. Za pierwszym razem myślałem, że to może jakieś prywatne nagrania reżysera, a całość jest czymś w rodzaju autobiografii, lecz nie! Martone po prostu bardzo jasno sygnalizuje widzom, że oto nadeszła retrospekcja. Kadr staje się wtedy kilkakrotnie mniejszy, winietowany, a na sam obraz nałożona jest tona filtrów, od sepii po artefakty charakterystyczne dla starej taśmy. Chyba, że reżyser rzeczywiście kręcił te sceny jakąś starą kamerą i później postarzał powstały film, ale jakoś w to wątpię. Prócz tych ujęć, reszta filmu sprawia wrażenie raczej... użytkowe. Jest klarownie, zgrabnie i naturalnie pod względem oświetlenia, ale raczej nic, co zapadało by w pamięć na dłużej. Zakładam, że było to celowe działanie reżysera, aby jak najbardziej wiernie oddać klimat i aurę miasta.

Nostalgia (2022) - recenzja, opinia o filmie [Gutek film]. Teatr jednego aktora 

Felice

Martone nie spieszy się z ruszeniem z główną fabułą filmu, tą opierającą się na dawnej przyjaźni Felice i Oreste, lecz kiedy ta w końcu rusza z kopyta, film staje się szczerze interesujący. Przez pierwsze pół godziny zastanawiałem się, czy będzie to jedynie laurka wystawiona dzieciństwu w stolicy pizzy, ale pozostałych dziewięćdziesiąt minut siedziałem już mocno zaintrygowany tym, co wydarzy się dalej, nawet jeśli reżyser w dalszym ciągu czuł potrzebę wypychania już i tak powolnych scen masą zbędnych (okazjonalnie bardzo ładnych) ozdobników. W rzeczywistości historia tej dawnej przyjaźni nie jest jakoś przesadnie nowatorska, a i jej finału idzie się domyślić przed czasem, ale film dużo zyskuje dzięki pięknej, emocjonalnej, bardzo czystej grze aktorskiej Pierfrancesco Favino. W scenach z mamą widać, zwłaszcza z początku, taką typową dla synów troskę podszytą irytacją, ale to dopiero kiedy postanawia zwierzyć się komuś z tego, co go trapi widzimy tę szczerość bijącą od jego osoby.

Pozostali bohaterowie filmu, może poza starusieńką i już niedołężną, a więc z automatu uroczą mamą, nie robią już takiego wrażenia. Całkiem miło wypada jeszcze Nello Mascia jako Raffaele, przyszywany wujek z tamtych lat, który zachowuje się dokładnie tak, jak wyobrażamy sobie, że będzie zachowywał się stary wujek z Włoch. Psia mać! Sam mam jednego takiego "wujka". Ksiądz walczący z mafią jest z pozoru postacią ciekawą, ale w praktyce raczej sztampową i nie w pełni zrealizowaną, a wspomniany już kilkukrotnie Oreste to taki trochę włoski Clancy Brown, ale bez charyzmy. W praktyce, to klimat miasta i sam główny bohater ciągną ten film do przodu.

"Nostalgia" ostatecznie jest filmem interesującym, smutnym, rozpatrującym różne odcienie tego tytułowego hasła - od tych najbardziej pięknych, związanych z "tym jednym, gorącym latem, dawno, dawno temu" po ból związany z bezpowrotną utratą czegoś dla nas ważnego. Dla Felice są to dom, mama, przyjaciel, utracona dawno temu niewinność. Film trudny, męczący w odbiorze, ale jednak warty obejrzenia.

Atuty

  • Świetny Pierfrancesco Favino;
  • Naprawdę wygląda i brzmi nostalgicznie;
  • Ładny portret Neapolu;
  • Ze dwa pięknie zaprojektowane ujęcia.

Wady

  • Długo się rozkręca, a i później leci raczej powolutku;
  • Można było spokojnie ściąć z pół godziny zbędnych ozdobników.

"Nostalgia" to bolesny dramat o przemijaniu i tęsknocie za światem i ludźmi, którzy już dawno nie istnieją, laurka, ale i krytyka ukochanego przez reżysera Neapolu. Bardzo wolne tempo (zwłaszcza w pierwszym akcie) może zniechęcić, ale warto wytrwać.

7,0
Piotrek Kamiński Strona autora
Z wykształcenia filolog, z zamiłowania gracz i kinoman pochłaniający popkulturę od przeszło 30 lat. O filmach na PPE pisze od 2019. Zarówno w grach, jak i filmach najbardziej ceni sobie dobrą fabułę. W wolnych chwilach lubi poczytać, pójść na koncert albo rodzinny spacer z psem.
cropper